O zarobkach paparazzich krążą legendy. A ile zarabiają tak naprawdę? Wszystko zależy od tematu.
Rynek na zdjęcia paparazzi rozwinął się wraz z pojawieniem się w Polsce drugiego tabloidu i kolorowych pism plotkarskich. Na początku gwiazdy (wtedy jeszcze nie mówiło się o "celebrytach") nie były przyzwyczajone do zdjęć z ukrycia. Dlatego Piotr (w zawodzie od 10 lat) spędził tydzień pod śmietnikiem Renaty Dancewicz udając kloszarda, żeby zrobić pierwsze zdjęcie aktorki na spacerze z synkiem a fotograf "Super Expressu" żeby zrobić zdjęcia Kwaśniewskiego z małżonką w Juracie latał motolotnią. Czasy były lepsze i dla fotografów i dla prasy w ogóle dlatego za dobry temat można było dostać nawet ok. 20 tysięcy.
Na zdjęciach nadal można sporo zarobić ale nie tyle co kiedyś - zgodnie twierdzą wszyscy nasi rozmówcy. Przeciętny paparazzo może wyciągnąć miesięcznie ok. 5 tysięcy, naprawdę dobrzy - a tych jest tylko kilku - średnio 10 tysięcy.
- Dużo? - zastanawia się Artur, fotograf jednej z większych agencji paparazzi. - Niekoniecznie. Żeby zrobić dobry temat trzeba niekiedy "wyjeździć" paliwo za 2 tysiące. Trzeba też płacić informatorom. Informatorzy Piotra to kelnerzy, taksówkarze, znajomi, właściciele restauracji, którzy chcą wylansować swoje miejsce. Piotr twierdzi, że kelner-informator jest w stanie wypracować sobie w ten sposób drugą pensję. Zarobić można nawet do 2 tysięcy.
Za temat - czyli serię zdjęć opowiadającą jakąś historię fotograf dostaje przeciętnie ok. 3 tysięcy. Pojedyncze zdjęcia kosztują od 300 do 500 zł. Oczywiście hitowe tematy bywają znacznie droższe. Rekordowa stawka z ostatnich dni to 8 tysięcy za zdjęcia Macieja Stuhra z nową dziewczyną. Czy było warto? Nie wiadomo. Kilka dni później aktor sam pokazał się z nią podczas zawodów triathlonowych. Legendy o zarobkach paparazzich zwykle nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością.
- Cezary Pazura mówił kiedyś, że za zdjęcia dostajemy po 100 tysięcy - śmieje się Artur. - Nie ma i nigdy nie było takich stawek! Wielu celebrytów uważa, że w Polsce kary za publikację zdjęć paparazzi są za niskie. Jednak samo robienie zdjęć nie jest nielegalne a i publikacja nie wiąże się automatycznie z wygranym procesem. - Trzeba zdecydowanie odróżnić możliwość robienia zdjęć paparazzi od ich publikacji - zastrzega mecenas Piotr Banasik z kancelarii Brudkowski i Wspólnicy. - Zgodnie z polskim prawem generalnie zdjęcia tego typu można robić, (jeśli nie narusza się miru domowego i nie wykonuje zdjęć np. osób nagich podczas wykonywania czynności seksualnych), ale nie można ich publikować bez zgody fotografowanych. Ale jeśli np. gwiazda wiele opowiadała w gazetach o swojej ciąży, o tym jakie miała bóle, jak przebiegał poród i karmi i przewija dziecko, a potem skarży gazetę, która jej zdjęcia z dzieckiem opublikowała sąd szuka salomonowego rozwiązania. Musi ukarać za zdjęcie bez zgody ale odszkodowania zasądza znacznie mniejsze. I tak na przykład z żądanych 250 tysięcy celebryta dostaje powiedzmy - 15 tys.
Więcej o paparazzich w najnowszym numerze tygodnika "Wprost"
Na zdjęciach nadal można sporo zarobić ale nie tyle co kiedyś - zgodnie twierdzą wszyscy nasi rozmówcy. Przeciętny paparazzo może wyciągnąć miesięcznie ok. 5 tysięcy, naprawdę dobrzy - a tych jest tylko kilku - średnio 10 tysięcy.
- Dużo? - zastanawia się Artur, fotograf jednej z większych agencji paparazzi. - Niekoniecznie. Żeby zrobić dobry temat trzeba niekiedy "wyjeździć" paliwo za 2 tysiące. Trzeba też płacić informatorom. Informatorzy Piotra to kelnerzy, taksówkarze, znajomi, właściciele restauracji, którzy chcą wylansować swoje miejsce. Piotr twierdzi, że kelner-informator jest w stanie wypracować sobie w ten sposób drugą pensję. Zarobić można nawet do 2 tysięcy.
Za temat - czyli serię zdjęć opowiadającą jakąś historię fotograf dostaje przeciętnie ok. 3 tysięcy. Pojedyncze zdjęcia kosztują od 300 do 500 zł. Oczywiście hitowe tematy bywają znacznie droższe. Rekordowa stawka z ostatnich dni to 8 tysięcy za zdjęcia Macieja Stuhra z nową dziewczyną. Czy było warto? Nie wiadomo. Kilka dni później aktor sam pokazał się z nią podczas zawodów triathlonowych. Legendy o zarobkach paparazzich zwykle nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością.
- Cezary Pazura mówił kiedyś, że za zdjęcia dostajemy po 100 tysięcy - śmieje się Artur. - Nie ma i nigdy nie było takich stawek! Wielu celebrytów uważa, że w Polsce kary za publikację zdjęć paparazzi są za niskie. Jednak samo robienie zdjęć nie jest nielegalne a i publikacja nie wiąże się automatycznie z wygranym procesem. - Trzeba zdecydowanie odróżnić możliwość robienia zdjęć paparazzi od ich publikacji - zastrzega mecenas Piotr Banasik z kancelarii Brudkowski i Wspólnicy. - Zgodnie z polskim prawem generalnie zdjęcia tego typu można robić, (jeśli nie narusza się miru domowego i nie wykonuje zdjęć np. osób nagich podczas wykonywania czynności seksualnych), ale nie można ich publikować bez zgody fotografowanych. Ale jeśli np. gwiazda wiele opowiadała w gazetach o swojej ciąży, o tym jakie miała bóle, jak przebiegał poród i karmi i przewija dziecko, a potem skarży gazetę, która jej zdjęcia z dzieckiem opublikowała sąd szuka salomonowego rozwiązania. Musi ukarać za zdjęcie bez zgody ale odszkodowania zasądza znacznie mniejsze. I tak na przykład z żądanych 250 tysięcy celebryta dostaje powiedzmy - 15 tys.
Więcej o paparazzich w najnowszym numerze tygodnika "Wprost"
Najnowszy numer "Wprost" od niedzielnego wieczora będzie dostępny w formie e-wydania .
Najnowszy "Wprost" będzie także dostępny na Facebooku .
"Wprost" jest dostępny również w wersji do słuchania .