Władysław Frasyniuk, były opozycjonista z czasów PRL powiedział w rozmowie w rozmowie z Moniką Olejnik w programie "Kropka nad i" na antenie TVN24 ocenił, że strajkujący w Warszawie "reprezentują pewnie około 5 procent pracujących i to głównie w sektorze państwowym".
- Jeśli przychodzi się na demonstrację po to, żeby obalić rząd Tuska, to, szczerze powiedziawszy, nie ma to nic wspólnego ze związkiem zawodowym, nic wspólnego z jakimikolwiek postulatami pracowniczymi - ocenił Frasyniuk i dodał, że jego zdaniem przekazem przewodniczącego Solidarności są słowa: "Wszyscy są źli, a zwłaszcza ci rządzący".
Były opozycjonista zaznaczył, iż "postulaty związkowców są oderwane od rzeczywistości". - W związku z tym, że powiedziałem, że są to państwowe związki zawodowe, to pewnie pan Duda i większość szefów tych państwowych związków zawodowych nie mają pojęcia, co to jest elastyczny czas pracy - przekonywał Frasyniuk.
W opinii Władysława Frasyniuka "skandalem" jest zerwanie przez związkowców rozmów z pracodawcami, ponieważ "90% miejsc pracy tworzą prywatni przedsiębiorcy i trzeba być kompletnym idiotą, albo nieprofesjonalistą, albo człowiekiem, który kompletnie nie rozumie gospodarki rynkowej, by zrywać kontakt z tymi, którzy tworzą nowe miejsca pracy".
TVN24.pl, ml .
Były opozycjonista zaznaczył, iż "postulaty związkowców są oderwane od rzeczywistości". - W związku z tym, że powiedziałem, że są to państwowe związki zawodowe, to pewnie pan Duda i większość szefów tych państwowych związków zawodowych nie mają pojęcia, co to jest elastyczny czas pracy - przekonywał Frasyniuk.
W opinii Władysława Frasyniuka "skandalem" jest zerwanie przez związkowców rozmów z pracodawcami, ponieważ "90% miejsc pracy tworzą prywatni przedsiębiorcy i trzeba być kompletnym idiotą, albo nieprofesjonalistą, albo człowiekiem, który kompletnie nie rozumie gospodarki rynkowej, by zrywać kontakt z tymi, którzy tworzą nowe miejsca pracy".
TVN24.pl, ml .