Prokuratura Rejonowa Częstochowa-Południe zajęła się doniesieniami, że ksiądz katecheta miał uprawiać seks z nieletnią uczennicą - donosi "Gazeta Wyborcza".
O sprawie poinformowała podczas sesji rady miasta 30 września radna SLD Ewelina Balt. Polityk spytała, jakie konsekwencje grożą nauczycielowi, który odbył stosunek z uczennicą drugiej klasy gimnazjum. Dodała, że chodzi o księdza nauczającego religii w niepublicznym gimnazjum. Radna tłumaczyła dziennikarzom, że o sprawie usłyszała od rodziców jednego z uczniów i zdecydowała się je upublicznić, żeby sprawa nie została zamieciona pod dywan - pisze "GW".
Naczelnik miejskiego wydziału edukacji przyznał, że podczas ubiegłotygodniowego urlopu słyszał nieoficjalnie doniesienia o kontakcie seksualnym księdza z nieletnią uczennicą. Po sesji rady miasta 30 września zdecydował się porozmawiać z dyrektorką szkoły. Ta zapewniła go, że o sprawie nie słyszała.
Katecheta, na którego padł cień podejrzeń nie pracuje już w gimnazjum - podaje "GW". Parafia poinformowała szkołę, że jest na urlopie zdrowotnym. Do poniedziałku o sprawie nie wiedziały też ani policja, ani prokuratura. We wtorek zadecydowano o wszczęciu postępowania sprawdzającego.
- Podstawą są wyłącznie doniesienia prasowe. Nie otrzymaliśmy żadnego doniesienia. Jako że sprawa dotyczy osoby małoletniej, postępowanie rozpoczęto z urzędu. Prowadzone jest kierunku art. 199 par. 2 kodeksu karnego, który mówi o wykorzystaniu stosunku zależności wobec osoby małoletniej przed ukończeniem 17. roku życia - wyjaśnia w rozmowie z "GW" rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek.
sjk, "Gazeta Wyborcza"
Naczelnik miejskiego wydziału edukacji przyznał, że podczas ubiegłotygodniowego urlopu słyszał nieoficjalnie doniesienia o kontakcie seksualnym księdza z nieletnią uczennicą. Po sesji rady miasta 30 września zdecydował się porozmawiać z dyrektorką szkoły. Ta zapewniła go, że o sprawie nie słyszała.
Katecheta, na którego padł cień podejrzeń nie pracuje już w gimnazjum - podaje "GW". Parafia poinformowała szkołę, że jest na urlopie zdrowotnym. Do poniedziałku o sprawie nie wiedziały też ani policja, ani prokuratura. We wtorek zadecydowano o wszczęciu postępowania sprawdzającego.
- Podstawą są wyłącznie doniesienia prasowe. Nie otrzymaliśmy żadnego doniesienia. Jako że sprawa dotyczy osoby małoletniej, postępowanie rozpoczęto z urzędu. Prowadzone jest kierunku art. 199 par. 2 kodeksu karnego, który mówi o wykorzystaniu stosunku zależności wobec osoby małoletniej przed ukończeniem 17. roku życia - wyjaśnia w rozmowie z "GW" rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek.
sjk, "Gazeta Wyborcza"