"Jest granica oszczerstw i kłamstw, których nie jesteśmy w stanie znieść"

"Jest granica oszczerstw i kłamstw, których nie jesteśmy w stanie znieść"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Małgorzata Kidawa-Błońska (fot. KRZYSZTOF BURSKI / Newspix.pl ) Źródło:Newspix.pl
- Jest granica oszczerstw i kłamstw, których nie jesteśmy w stanie znieść - stwierdziła na antenie Radia Zet Małgorzata Kidawa-Błońska komentując pozew Marka Biernackiego wobec Władysława Frasyniuka, który nazwał ministra "idiotą".
Władysław Frasyniuk na antenie TVN24 mówił, że za rzekomym podrzuceniem materiałów do celi T. stoi minister Marek Biernacki. - Żyjemy w takim państwie. Sorry, to taka kompromitacja, że głowa boli. Apeluję do wszystkich, także do taksówkarzy. Nie wpuszczajcie ministra (Biernackiego - red.), bo wam coś zostawi. Albo dług publiczny, albo pornografię, albo szczątki ludzkie! - mówił Frasyniuk. - To idiota. Gdyby był bystry i kompetentny, wrzuciłby tam prawdziwą pornografię dziecięcą, a nie zdjęcia z dzieciństwa. Nic dobrego o nim nie powiem, on kompromituje państwo - dodał.

- Polityk musi mieć twardą skórę, musi być odporny, ale gdzieś jest ta granica, że nawet najbardziej twardy człowiek ma dosyć kłamstw, które są rzucane na jego temat - zaznaczyła Kiadawa-Błońska.

- Minister Biernacki nie był w tej celi i żadnych materiałów nie podrzucał - podkreśliła rzeczniczka rządu.

W ocenie Kidawy-Błońskiej nie ma też powodu, żeby Biernacki poniósł jakieś konsekwencje, jeżeli okaże się, że materiały z celi T. zostały podrzucone. - Jeżeli śledztwo wykaże, że służba więzienna nie działała zgodnie z prawem, to na pewno osoby winne tego muszą ponieść konsekwencje - powiedziała.

ja, Radio Zet