Wysoka cena zazieleniania energetyki

Wysoka cena zazieleniania energetyki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zdjęcie ilustracyjne z tygodnika, ZDJĘCIA: 123RF 
By spełnić unijne cele dotyczące rozwoju odnawialnych źródeł energii, europejskie kraje muszą dotować wytwórców czystego prądu. W 2013 r. koszt wsparcia OZE w UE wyniósł ok. 40 mld euro.
Ponad 60 proc. środków związanych z mechanizmami wsparcia sektora energetyki w Europie płynie do OZE – podaje najnowszy raport Stowarzyszenia Europejskiej Unii Przemysłu Elektroenergetycznego „Eurelectric”. Koszty wsparcia czystej energetyki wzrosły w latach 2008-2012 o 31 proc., podczas gdy w tym samym okresie koszt wytwarzania energii elektrycznej w Europie spadł o cztery procent. Jak policzyli eksperci Instytutu Fraunhofera (ISI), w 2013 r. dofinansowanie OZE w UE wyniosło ok. 40 mld euro.

Zyski płyną do Chin

Zyski z utrzymywania tego mechanizmu zdają się nie równoważyć kosztów. Powód: coraz trudniej jest m.in. bronić tezy, że rozwój technologii OZE stanowi koło zamachowe europejskiej gospodarki. Jak wynika z danych firmy analitycznej Statistic, w 2011 r. połowa zysków z nowych mocy fotowoltaicznych odpłynęła do Chin. Europejskie kraje zazieleniają energetykę, bo na taki krok się umówiły, przyjmując w 2008 r. pakiet energetyczno-klimatyczny 3 x 20. Unia zobowiązała się w nim do zwiększenia do 20 proc. udziału odnawialnych źródeł energii w bilansie energetycznym, 20-procentowej redukcji emisji CO2 w porównaniu z 1990 r. oraz do zmniejszenia zużycia energii o 20 proc. (ten cel jest niewiążący).

Firmy energetyczne zwracają jednak uwagę, że wymuszone regulacjami inwestowanie w OZE wiąże się z dużym ryzykiem zmiany systemu wsparcia. W ostatnich latach istotne modyfikacje regulacyjne wprowadzono m.in. w Grecji, Czechach, Rumunii, Niemczech czy Hiszpanii. W tym ostatnim kraju skończyło się to nawet nałożeniem moratorium na wsparcie dla fotowoltaiki, a w 2014 r. wprowadzono zmiany w sposobie wynagradzania istniejących aktywów OZE. Zdaniem inwestorów uniemożliwi im to spłatę zadłużenia zaciągniętego na realizację inwestycji.

Drogie kilowaty

Analiza kosztów wytwarzania energii z OZE przygotowana na zlecenie Ministerstwa Gospodarki pokazuje, że technologie OZE są od dwóch (biomasa) do prawie trzech (PV) razy droższe od energii dostępnej dzisiaj na konkurencyjnym rynku (185 zł/MWh). Na razie regulacje dotyczące systemu wsparcia OZE w Polsce są stabilne i prowadzą do systematycznego ich rozwoju, głównie jeśli chodzi o wytwarzanie energii z wiatru i jednostek biomasowych. Efekt – w latach 2009-2013 produkcja z OZE w kraju podwoiła się i przed rokiem wynosiła 17 TWh. Największy udział w mocy zainstalowanej (dane z marca 2014 r.) ma energetyka wiatrowa – blisko 3,7 tys. MW. W tym sektorze liderem rynku jest PGE Polska Grupa Energetyczna (311 MW), która planuje realizację kolejnych projektów (ok. 200 MW do 2016 r.).

Branża energetyczna pozytywnie ocenia rządowe plany wprowadzenia systemu aukcyjnego, który ma zracjonalizować system wsparcia OZE w Polsce, ale zwraca uwagę na niektóre zapisy projektu ustawy, które mogą przynieść negatywne skutki. Chodzi m.in. o przepis, zgodnie z którym na grupach energetycznych, czyli tzw. sprzedawcach zobowiązanych, nadal będzie spoczywać obowiązek zakupu energii z OZE po cenie gwarantowanej bez pokrycia kosztów takiej działalności.

Rząd zamierza również pozbawić wsparcia duże elektrownie wodne, które pełnią ważne funkcje regulacyjne w gospodarce wodnej kraju, bez zapewnienia im innych źródeł dochodu. Jednostki te przestaną być rentowne, co może oznaczać podwyższone zagrożenie hydrologiczne w niektórych częściach kraju. Z systemu wsparcia ma wypaść także współspalanie biomasy z węglem. To obecnie najtańszy sposób generowania odnawialnej energii w Polsce. Projekt ustawy trafił właśnie do Sejmu.