Podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej Zygmunt Kapusta powiedział, że wszczęte już śledztwo w sprawie ujawnienia tajemnicy, jaką są zeznania świadka koronnego Jarosława S., pseud. Masa, prowadzi Prokuratura Okręgowa w Płocku. Nie jest to śledztwo przeciwko dziennikarzom, tylko przeciwko osobom, które lekkomyślnie dopuściły do ujawnienia treści zeznań Jarosława S. Na konferencji podano, że opisane przez "Wprost" zeznania zostały złożone w 2000 i 2001 r. i były one weryfikowane.
Kapusta kilka razy podkreślał, że szczególnym nadużyciem było posługiwanie się w tekście "Wprost" nazwiskiem Zbigniewa Siemiątkowskiego, dziś szefa Agencji Wywiadu. "Wyrządzono panu ministrowi wyjątkową krzywdę" - mówił prokurator. Tymczasem w artykule to "Masa" wymieniał nazwisko Siemiątkowski, a my tylko próbowaliśmy dociec, czy chodzi o znanego polityka SLD.
Prokuratura potwierdza, że dotarliśmy do faktów. Mówiąc o "nieuzasadnionej kompilacji" prokurator Kapusta podejmuje polemikę z wnioskami, które na ich podstawie wysnuliśmy. Zapewnił, że w śledztwach dotyczących gangu pruszkowskiego nie ma wyodrębnionych wątków politycznych. Dlaczego, skoro fakty, na które się powołaliśmy i których nie podważa sam Kapusta świadczą o tym, że podobne wątki powinny zostać podjęte?
***
Czytaj też: To tylko mafia (o wszczęciu śledztwa przez prokuraturę).
Pełny tekst "To tylko mafia" czytaj tutaj lub w najnowszym, 1077 numerze tygodnika "Wprost".
les, sg, rp