Kamila i Kamil właśnie urządzają we Frankfurcie swoje pierwsze mieszkanie. Jeszcze nie własne, wynajmowane, ale czyste, prze stronne, nowoczesne, żadne tam stare dywany, wersalki czy meblościanki. Kamila zdecydowała o wyjeździe tuż przed magisterką w warszawskiej Szkole Głównej Handlowej. Powód? Chciała się sprawdzić, poprawić kompetencje językowe, zbudować CV. – Swoją rolę odegrały też za robki i możliwość rozwoju. We Frankfurcie realizuję swój własny projekt. W Polsce mogłabym tylko o tym pomarzyć – mówi. Kamil przyjechał we wrześniu, po kilkumiesięcznym pobycie w czeskiej Pradze. Pracuje w firmie IT zajmującej się wdrażaniem systemów zarządzania, planowania i sterowania w branży motoryzacyjnej. Ze swoim wykształceniem pracy mógłby szukać praktycznie wszędzie. Wybrał Niemcy, bo kilkumiesięczna próba łączenia życia między Frankfurtem i Pragą przekonała go, że w budowaniu związku lepiej niż rozjazdy sprawdza się stabilność. – Poza tym, będąc razem, mniej tęsknimy za domem. Za rodziną, przyjaciółmi oczywiście tak. Ale nie myślimy o tym ciągle.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.