Pociągi jechały na "czołówkę". Jest śledztwo

Pociągi jechały na "czołówkę". Jest śledztwo

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pociągi jechały na "czołówkę". Jest śledztwo (fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
W piątek, 17 października niedaleko stacji Kalety na Śląsku dwa pociągi znalazły się na tym samym torze. Jeden z nich stał przed semaforem, na szczęście maszynista drugiego w porę zatrzymał skład. Jak podaje RMF FM, jest prowadzone śledztwo w sprawie tego incydentu.
Do błędu przyznał się dyżurny ruchu - miał wysłać pociąg osobowy na niewłaściwy tor. Mężczyzna na razie nie może wykonywać żadnych obowiązków związanych z ruchem pociągów. Drugi z dyżurnych nie był na stanowisku, ponieważ zwolnił się kilka minut przed zdarzeniem ze względu na stan zdrowia.

Specjalna komisja kolejowa zajęła się tą sprawą i stara się ustalić, z czego mógł wynikać błąd dyżurnego.

– Zgłoszenie o zdarzeniu otrzymaliśmy o godzinie 16.05. Do zdarzenia doszło między Miasteczkiem Śląskim a Kaletami – relacjonowała podinsp. Barbara Orłowska z policji w Tarnowskich Górach. Funkcjonariusze ustalili, że od strony Lublińca jechał pociąg towarowy, a od strony Kalet – osobowy. Oba składy jechały tym samym torem i zatrzymały się w odległości kilkudziesięciu metrów od siebie.

RMF FM