Kara suspensy dla ks. Wojciecha Lemańskiego została utrzymana przez Kongregację ds. Duchowieństwa Kurii Rzymskiej. Ksiądz ma zamiar odwołać się po raz kolejny od kary - podaje TVN 24.
"Kuria Biskupia Warszawsko-Praska informuje, że Kongregacja do spraw Duchowieństwa, działając w imieniu i autorytetem Papieża, dekretem nr 20144320 z dnia 23 grudnia 2014 r., potwierdziła decyzję Arcybiskupa Henryka Hosera SAC, Biskupa Warszawsko-Praskiego, o nałożeniu na Księdza Wojciecha Lemańskiego kary suspensy, odrzucając tym samym wniesiony rekurs" - napisał rzecznik prasowy Mateusz Dzieduszycki w komunikacie na stronie internetowej kurii. W związku z zakazem Lemański "nie może wykonywać żadnych aktów wynikających z władzy święceń oraz nosić stroju duchownego".
Kara suspensy ma naprawczy charakter. Oświadczenie zakończono słowami, że "zwolnienie z niej zależy od dalszej postawy ukaranego. Osobę Księdza Wojciecha Lemańskiego polecamy modlitwom".
- Kuria oczekują na jakiś sygnał ze strony ks. Wojciecha Lemańskiego dotyczącej miejmy nadzieję pozytywnej reakcji na potwierdzenie przez Watykan nałożonej na niego kary - powiedział Dzieduszycki. - Myślę, że może podejmie jakąś refleksję na temat swojego postępowania i postawy - dodał.
Pełnomocnik księdza poinformował, że będzie on dalej chodził w stroju księdza i pełnił kapłańskie funkcje. - Ponieważ mój biskup nałożył na mnie również zakaz występowania w mediach, nie mogę tego komentować - dodał Lemański.
TVN 24
Kara suspensy ma naprawczy charakter. Oświadczenie zakończono słowami, że "zwolnienie z niej zależy od dalszej postawy ukaranego. Osobę Księdza Wojciecha Lemańskiego polecamy modlitwom".
- Kuria oczekują na jakiś sygnał ze strony ks. Wojciecha Lemańskiego dotyczącej miejmy nadzieję pozytywnej reakcji na potwierdzenie przez Watykan nałożonej na niego kary - powiedział Dzieduszycki. - Myślę, że może podejmie jakąś refleksję na temat swojego postępowania i postawy - dodał.
Pełnomocnik księdza poinformował, że będzie on dalej chodził w stroju księdza i pełnił kapłańskie funkcje. - Ponieważ mój biskup nałożył na mnie również zakaz występowania w mediach, nie mogę tego komentować - dodał Lemański.
TVN 24