Zgodnie z decyzją sędziego śledczego, Aluniego przewieziono do pilnie strzeżonego więzienia Soto del Real niedaleko Madrytu. Nie będzie też miał prawa do wyjścia za kaucją.
Jak podano w oświadczeniu sędziego Garzona, Aluniemu postawiono zarzuty "wspierania, finansowania i koordynacji" działalności terrorystycznej, co "świadczy, że jest dobrze wyszkolonym członkiem organizacji (Al-Kaidy)".
Dziennikarza aresztowano w sobotę pod zarzutem współudziału w operacjach al-Kaidy na terenie Hiszpanii. Policja podejrzewa, że Aluni werbował młodych muzułmanów z południa Hiszpanii, którzy następnie byli szkoleni za granicą do przeprowadzania ataków terrorystycznych.
Aluni przyznał, że w jego domu w Hiszpanii bywały osoby, które zostały później aresztowane w związku z zamachami w USA z 11 września 2001 r. Niemniej adwokat dziennikarza powiedział agencji Reuters, że wyciągnięcie z tego wniosku, że Aluni "jest członkiem Al-Kaidy, byłoby absurdalne".
Tajzir Aluni urodził się w Syrii, ale od 16 lat ma hiszpańskie obywatelstwo. Zdobył rozgłos przeprowadzając dla telewizji "Al- Dżazira" wywiad z przywódcą Al-Kaidy Osamą bin Ladenem wkrótce po zamachach terrorystycznych z 11 września. Później relacjonował operację w Afganistanie i wojnę w Iraku.
W stolicy Syrii, Damaszku, przed ambasadą hiszpańską protestowali w czwartek lokalni dziennikarze. Aresztowanie Aluniego określili jako "zamach na prawa i wolność dziennikarzy".
Telewizja Al-Dżazira przesłała w tym tygodniu list do premiera Hiszpanii Jose Marii Aznara, prosząc go o uwolnienie Aluniego.
em, pap
Czytaj też: Al-Dżazira tubą Al-Kaidy?