Bez granic

Dodano:   /  Zmieniono: 
W Badaling, oddalonym o 55 km od Pekinu, otwarto imponujący park safari - Świat Dzikich Zwierząt. Jedną z głównych atrakcji czekających na turystów są krwawe walki bezbronnych cielaków z lwami. Przeciwko tym widowiskom protestują obrońcy zwierząt. Niecodzienna rozrywka przyciąga jednak tłumy ciekawskich. Arena położona u stóp Muru Chińskiego przypomina rzymskie Koloseum. Widownia może pomieścić sześćset osób, które za jedyne 1,5 funta oglądają dramatyczną śmierć cielaków, rozszarpywanych przez zgłodniałe lwy.
W Badaling, oddalonym o 55 km od Pekinu, otwarto imponujący park safari - Świat Dzikich Zwierząt. Jedną z głównych atrakcji czekających na turystów są krwawe walki bezbronnych cielaków z lwami. Przeciwko tym widowiskom protestują obrońcy zwierząt. Niecodzienna rozrywka przyciąga jednak tłumy ciekawskich. Arena położona u stóp Muru Chińskiego przypomina rzymskie Koloseum. Widownia może pomieścić sześćset osób, które za jedyne 1,5 funta oglądają dramatyczną śmierć cielaków, rozszarpywanych przez zgłodniałe lwy.

Być może w przyszłym roku zamiast jednej gigantycznej Parady Miłości w Berlinie odbędzie się kilka podobnych imprez równocześnie w kilku stolicach europejskich. Pomysłodawcą i jednym z głównych organizatorów tego przedsięwzięcia jest Francuz Jacques Suchet. Pacyfistyczne parady miałyby się odbywać pod hasłem "rozbrojenia umysłów" i stanowić wyraz protestu przeciwko brutalizacji życia w nowoczesnym społeczeństwie. Letni Karnawał Techno miałby się odbyć 14 lipca, w rocznicę zburzenia Bastylii. Organizatorzy chcieliby, by w Paryżu barwny korowód przeszedł przez Pola Elizejskie w samym centrum miasta. Właśnie tego dnia w tym miejscu tradycyjnie odbywa się uroczysta defilada francuskiego wojska. Suchet liczy, że akcja promująca karnawał zakończy się wielkim sukcesem, a prezydent Jacques Chirac w trosce o swą popularność odwoła przemarsz wojsk. Organizatorzy Parady Miłości w Berlinie nie podjęli jeszcze ostatecznej decyzji o przyłączeniu swej imprezy do ogólnoeuropejskiego przedsięwzięcia Sucheta, tym bardziej że ze względu na niezbyt przychylną postawę władz Berlina istnieje niebezpieczeństwo, iż w przyszłym roku w stolicy Niemiec parada w ogóle się nie odbędzie.

Benjie Moss, student sztuk pięknych Uniwersytetu w Staffordshire (Wielka Brytania), stworzył oryginalne dzieło przedstawiające prehistorycznego ptaka. Na wykonanie "rzeźby" o wysokości ok. 70 cm potrzebował ponad 3 tys. gum do żucia. Benjie pracował nad figurą ponad osiem tygodni, a każdą gumę musiał żuć przynajmniej minutę. Żucie miało mu pomóc rzucić palenie. Wysiłek się opłacił, gdyż Benjie otrzymał prestiżową nagrodę Uniwersytetu w Staffordshire.

Naukowcy z National Media Lab, rządowego konsorcjum przemysłowego w Minnesocie, ostrzegają, że wkrótce ludzkość może stracić ogromną ilość materiałów historycznych i naukowych. Już teraz NASA utraciła ok. 20 proc. danych dotyczących misji sondy Viking na Marsa w 1976 r. Najprawdopodobniej za kilka lat nie będziemy mogli odczytać wielu dawnych archiwów, gdyż stare nośniki informacji wraz z urządzeniami do odczytywania zawartych na nich danych są wypierane przez udoskonalone maszyny, nie przystosowane do dekodowania danych sprzed kilkudziesięciu lat. W przyszłym roku zapis cyfrowy obejmie aż 75 proc. zbiorów amerykańskiego rządu. Nikt jednak nie wie, jaką część tych danych będzie można odtworzyć za dziesięć lat.

(AJ&TW)
Więcej możesz przeczytać w 32/1999 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.