Wydarzenia - Polska
Imponującą kolekcję dwustu plakatów autorstwa największych artystycznych sław można obejrzeć w Muzeum Plakatu w Wilanowie. Wystawa nosi tytuł "Nieślubne dzieci Toulouse-Lautreca" i jest subiektywnym wyborem prac z ponad 5 tys. plakatów, jakie w swojej kolekcji ma Michał Poniż. Kolekcjoner, a zarazem kurator wystawy, gromadzi plakaty od przeszło dwudziestu lat. Początkowo w latach 70. zbierał głównie prace polskich artystów, dlatego na wystawie znalazły się m.in. plakaty Starowieyskiego, Młodożeńca i Lenicy. Stopniowo polski zbiór zaczęły uzupełniać plakaty najwybitniejszych światowych twórców, poczynając od "ojca plakatu" Julesa Chereta, poprzez "ojca plakatu artystycznego" Henriego Toulouse-Lautreca, po "ojca plakatu nowoczesnego" Adolfa M. Casandre?a. Można także obejrzeć afisze o tematyce antywojennej i propagandowej. Najbardziej prestiżową część wystawy stanowi "Kącik wielkich nazwisk" z plastyczno-graficznymi dokonaniami Pabla Picassa, Marca Chagalla, Salvadora Dalego, Joana Miró. "Nieślubne dzieci Toulouse-Lautreca" to artystyczna atrakcja nie tylko dla wyrafinowanych miłośników sztuki. Organizując wystawę, Michał Poniż nie kierował się chronologią, nie wybierał też plakatów o najwyższej artystycznej randze. Zdobył się nawet na wystawienie obiektów kiczowatych. Zestawienie prac Chagalla czy Picassa z propagandowymi plakatami polskich twórców z lat 50. daje wrażenie zabawnego kontrastu. "čle tankujesz", hasło z plakatu wspomagającego antyalkoholową kampanię, brzmi jak mało subtelny dowcip przy artystycznym wyczuciu dzieł mistrzów sztuki afiszu. Dokonania Toulouse-Lautreca i jego "nieślubnych dzieci" będzie można podziwiać do końca sierpnia. (ES)
W związku z 54. rocznicą proklamowania Republiki Indonezji w warszawskiej Galerii Sztuki Orientalnej Dong Nam w Muzeum Azji i Pacyfiku otwarto wystawę malarstwa Elżbiety Szołomiak "Moja Indonezja". Artystka swoje prace wystawiała w Polsce, Austrii i Niemczech. Przełomem w jej życiu artystycznym stały się podróże do krajów Azji Południowo-Wschodniej, zwłaszcza Indonezji. Zafascynowała ją zarówno egzotyczna kultura, jak i walory czysto malarskie: koloryt i szczególny rodzaj światła występujący w strefie równikowej. Polscy artyści dotychczas nieczęsto zapuszczali się w tak dalekie rejony (kolorysta Czesław Mystkowski mieszkał i tworzył na Jawie oraz Bali). Wystawa prezentuje dorobek Elżbiety Szołomiak z jej podróży w roku 1993 i 1997 po Bali, Sulawesi i Sumatrze. Część obrazów przedstawia sceny rodzajowe, procesje, wnętrza sklepików, targowisko - impresje, w których postacie ludzkie są barwnymi plamami, częścią tłumu. Druga grupa obrazów to portrety - młodej matki czy starej kobiety w charakterystycznym stroju. Wystawa będzie czynna do 5 października.
(DS)
Film
Karol May nie ma w powojennej Polsce szczęścia. Najpierw przez długie lata PRL prawie nie wznawiano jego książek, ograniczając się do ocenzurowanego "Winnetou" i "Old Surehanda". Z nakręconych za granicą w latach 60. zachodnioniemieckich ekranizacji jego powieści pokazano na naszych ekranach tylko kilka. Dziś, kiedy książki tego autora można już wydawać bez przeszkód, firma Silver Video zaoferowała polskim widzom komplet filmów na kasetach. Wielbiciele Winnetou kupią zapewne niektóre z nich choćby ze względów sentymentalnych. Niestety, spotka ich rozczarowanie. Jakość obrazu przypomina tu piątą kopię pirackiej taśmy, rozmazany obraz utrudnia identyfikację bohaterów, a niewyraźny głos lektora wydobywa się jak ze studni. Na dodatek lektor najwyraźniej nie wie, co czyta, wmawiając widzom, że reżyserem filmu ("Winnetou") jest osoba figurująca w czołówce jako kierownik produkcji. Przedstawiciele firmy Silver Video twierdzą, że takiej jakości taśmę-matkę otrzymali od niemieckiego licencjodawcy. Trudno w to uwierzyć - filmy do dziś emitowane przez tamtejszą telewizję są o wiele lepszej jakości. Tak czy owak za sprawienie zawodu fanom Winnetou i Old Shatterhanda należałoby chyba kogoś oskalpować. (PA)
KSIAŻKI
Hollywood w życiu Kennedych" Lawrence?a J. Quirka (wydawnictwo Philip Wilson) porusza tylko jeden aspekt życia rodziny Kennedych - ich związki z Hollywood na przestrzeni ponad 70 lat, od wczesnych lat 20. do dziś. Książka stawia wciąż dręczące sensacyjną prasę pytania - i udziela na nie odpowiedzi. Czy Johna Kennedy?ego juniora, kiedy nie był już pod wpływem Jackie, nieodparcie ciągnęło do uroków i rozkoszy Hollywood? Czy fascynacja Arnoldem Schwarzeneggerem Marii Shriver, wybitnej dziennikarki telewizyjnej, która postarała się samodzielnie zaistnieć publicznie, nie stanowi jeszcze jednego ogniwa w długim łańcuchu związków uczuciowych w tej rodzinie, nieuchronnie niosących z sobą zgryzotę? Czy to możliwe, żeby nieuświadomionym źródłem tych fatalnych miłości był wstydliwy, a nieodparty powab dawnego romansu patriarchy Joego z Glorią, wciąż przechowywanego w zbiorowej pamięci rodzinnej? Po latach zgłębiania historii rodu Quirk znalazł odpowiedź na pytanie, co sprawiło, że tak trwale i mocno zapanowali nad umysłami i sercami milionów ludzi na całym świecie. Rodzina Kennedych odgrywa przed światem wielką operę mydlaną. Głośne romanse, zabójstwa, problemy narkotykowe, procesy o gwałt, zdrady małżeńskie, katastrofy, wypadki nagłej śmierci i wszystkie inne przejawy niedoskonałości natury ludzkiej sprawiły, że historia rodu Kennedych stała się naj- popularniejszym spektaklem świata. Mówi się, że są oni najsłynniejszą, ale i najbardziej doświadczoną przez los rodziną, a ostatnia tragiczna śmierć "następcy tronu" Johna F. Kennedy?ego juniora jest jakby potwierdzeniem wiszącego nad klanem fatum.
(MCz)
Imponującą kolekcję dwustu plakatów autorstwa największych artystycznych sław można obejrzeć w Muzeum Plakatu w Wilanowie. Wystawa nosi tytuł "Nieślubne dzieci Toulouse-Lautreca" i jest subiektywnym wyborem prac z ponad 5 tys. plakatów, jakie w swojej kolekcji ma Michał Poniż. Kolekcjoner, a zarazem kurator wystawy, gromadzi plakaty od przeszło dwudziestu lat. Początkowo w latach 70. zbierał głównie prace polskich artystów, dlatego na wystawie znalazły się m.in. plakaty Starowieyskiego, Młodożeńca i Lenicy. Stopniowo polski zbiór zaczęły uzupełniać plakaty najwybitniejszych światowych twórców, poczynając od "ojca plakatu" Julesa Chereta, poprzez "ojca plakatu artystycznego" Henriego Toulouse-Lautreca, po "ojca plakatu nowoczesnego" Adolfa M. Casandre?a. Można także obejrzeć afisze o tematyce antywojennej i propagandowej. Najbardziej prestiżową część wystawy stanowi "Kącik wielkich nazwisk" z plastyczno-graficznymi dokonaniami Pabla Picassa, Marca Chagalla, Salvadora Dalego, Joana Miró. "Nieślubne dzieci Toulouse-Lautreca" to artystyczna atrakcja nie tylko dla wyrafinowanych miłośników sztuki. Organizując wystawę, Michał Poniż nie kierował się chronologią, nie wybierał też plakatów o najwyższej artystycznej randze. Zdobył się nawet na wystawienie obiektów kiczowatych. Zestawienie prac Chagalla czy Picassa z propagandowymi plakatami polskich twórców z lat 50. daje wrażenie zabawnego kontrastu. "čle tankujesz", hasło z plakatu wspomagającego antyalkoholową kampanię, brzmi jak mało subtelny dowcip przy artystycznym wyczuciu dzieł mistrzów sztuki afiszu. Dokonania Toulouse-Lautreca i jego "nieślubnych dzieci" będzie można podziwiać do końca sierpnia. (ES)
W związku z 54. rocznicą proklamowania Republiki Indonezji w warszawskiej Galerii Sztuki Orientalnej Dong Nam w Muzeum Azji i Pacyfiku otwarto wystawę malarstwa Elżbiety Szołomiak "Moja Indonezja". Artystka swoje prace wystawiała w Polsce, Austrii i Niemczech. Przełomem w jej życiu artystycznym stały się podróże do krajów Azji Południowo-Wschodniej, zwłaszcza Indonezji. Zafascynowała ją zarówno egzotyczna kultura, jak i walory czysto malarskie: koloryt i szczególny rodzaj światła występujący w strefie równikowej. Polscy artyści dotychczas nieczęsto zapuszczali się w tak dalekie rejony (kolorysta Czesław Mystkowski mieszkał i tworzył na Jawie oraz Bali). Wystawa prezentuje dorobek Elżbiety Szołomiak z jej podróży w roku 1993 i 1997 po Bali, Sulawesi i Sumatrze. Część obrazów przedstawia sceny rodzajowe, procesje, wnętrza sklepików, targowisko - impresje, w których postacie ludzkie są barwnymi plamami, częścią tłumu. Druga grupa obrazów to portrety - młodej matki czy starej kobiety w charakterystycznym stroju. Wystawa będzie czynna do 5 października.
(DS)
Film
Karol May nie ma w powojennej Polsce szczęścia. Najpierw przez długie lata PRL prawie nie wznawiano jego książek, ograniczając się do ocenzurowanego "Winnetou" i "Old Surehanda". Z nakręconych za granicą w latach 60. zachodnioniemieckich ekranizacji jego powieści pokazano na naszych ekranach tylko kilka. Dziś, kiedy książki tego autora można już wydawać bez przeszkód, firma Silver Video zaoferowała polskim widzom komplet filmów na kasetach. Wielbiciele Winnetou kupią zapewne niektóre z nich choćby ze względów sentymentalnych. Niestety, spotka ich rozczarowanie. Jakość obrazu przypomina tu piątą kopię pirackiej taśmy, rozmazany obraz utrudnia identyfikację bohaterów, a niewyraźny głos lektora wydobywa się jak ze studni. Na dodatek lektor najwyraźniej nie wie, co czyta, wmawiając widzom, że reżyserem filmu ("Winnetou") jest osoba figurująca w czołówce jako kierownik produkcji. Przedstawiciele firmy Silver Video twierdzą, że takiej jakości taśmę-matkę otrzymali od niemieckiego licencjodawcy. Trudno w to uwierzyć - filmy do dziś emitowane przez tamtejszą telewizję są o wiele lepszej jakości. Tak czy owak za sprawienie zawodu fanom Winnetou i Old Shatterhanda należałoby chyba kogoś oskalpować. (PA)
KSIAŻKI
Hollywood w życiu Kennedych" Lawrence?a J. Quirka (wydawnictwo Philip Wilson) porusza tylko jeden aspekt życia rodziny Kennedych - ich związki z Hollywood na przestrzeni ponad 70 lat, od wczesnych lat 20. do dziś. Książka stawia wciąż dręczące sensacyjną prasę pytania - i udziela na nie odpowiedzi. Czy Johna Kennedy?ego juniora, kiedy nie był już pod wpływem Jackie, nieodparcie ciągnęło do uroków i rozkoszy Hollywood? Czy fascynacja Arnoldem Schwarzeneggerem Marii Shriver, wybitnej dziennikarki telewizyjnej, która postarała się samodzielnie zaistnieć publicznie, nie stanowi jeszcze jednego ogniwa w długim łańcuchu związków uczuciowych w tej rodzinie, nieuchronnie niosących z sobą zgryzotę? Czy to możliwe, żeby nieuświadomionym źródłem tych fatalnych miłości był wstydliwy, a nieodparty powab dawnego romansu patriarchy Joego z Glorią, wciąż przechowywanego w zbiorowej pamięci rodzinnej? Po latach zgłębiania historii rodu Quirk znalazł odpowiedź na pytanie, co sprawiło, że tak trwale i mocno zapanowali nad umysłami i sercami milionów ludzi na całym świecie. Rodzina Kennedych odgrywa przed światem wielką operę mydlaną. Głośne romanse, zabójstwa, problemy narkotykowe, procesy o gwałt, zdrady małżeńskie, katastrofy, wypadki nagłej śmierci i wszystkie inne przejawy niedoskonałości natury ludzkiej sprawiły, że historia rodu Kennedych stała się naj- popularniejszym spektaklem świata. Mówi się, że są oni najsłynniejszą, ale i najbardziej doświadczoną przez los rodziną, a ostatnia tragiczna śmierć "następcy tronu" Johna F. Kennedy?ego juniora jest jakby potwierdzeniem wiszącego nad klanem fatum.
(MCz)
Więcej możesz przeczytać w 34/1999 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.