Abdeslam zmienia zdanie. Zgadza się na ekstradycję

Abdeslam zmienia zdanie. Zgadza się na ekstradycję

Dodano:   /  Zmieniono: 
Abdeslam Salah (fot. Twitter/SherinaSinna) 
Salah Abdeslam, który w minionym tygodniu został schwytany w Brukseli, poinformował za pośrednictwem adwokata, że zgadza się na ekstradycję do Francji. Mężczyzna jest uznawany za koordynatora listopadowych zamachów terrorystycznych we Francji.
Adwokat Sven Mary przekazał w czwartek, że Abdeslam zmienił zdanie i jak najszybciej chce zostać przewieziony do Francji, by odpowiadać przed tamtejszymi śledczymi. Początkowo adwokat informował, że jego klient, który pochodzi z Brukseli, ale ma francuskie obywatelstwo, wyrażał stanowczy sprzeciw wobec ekstradycji do Francji.

Salah Abdeslam zatrzymany

W brukselskiej dzielnicy Molenbeek w piątek 18 marca w wyniku działań antyterrorystów zatrzymano powiązanego z zamachami w Paryżu z listopada 2015 roku Salaha Abdeslama.

Po godzinie 20:30 premier Charles Michel i prezydent Francji Francois Hollande wystąpili na wspólnej konferencji prasowej. Michel potwierdził zatrzymanie trzech podejrzanych o terroryzm. Przywódcy wyrazili także swoje uznanie dla działania służb.

Prezydent Francji zapowiedział, że Paryż będzie się starał o szybką ekstradycję ujętego terrorysty. Dodał, że ma "całkowitą pewność", że belgijskie władze na nią przystaną. – Grupa odpowiedzialna za listopadowe ataki w Paryżu była częścią "wielkiej sieci", która prowadzi do Syrii i Państwa Islamskiego – podkreślił Hollande.

Zamachy w Paryżu

Strzelanina rozpoczęła się w piątkowy wieczór 13 listopada 2015 roku w X dzielnicy Paryża. Potem doszło do kolejnej strzelaniny w XI dzielnicy w sali koncertowej Bataclan, w której przebywało kilkaset osób. Policja poinformowała, że napastnicy wzięli ok. 100 zakładników. Z oficjalnych danych wynika, że z rąk terrorystów z Państwa Islamskiego zginęło w stolicy Francji 130 osób.

W tym samym czasie, gdy doszło do pierwszych strzelanin, na stadionie Stade de France odbywał się towarzyski mecz Francja – Niemcy. W pobliżu doszło do trzech eksplozji. Ewakuowano prezydenta Francois Hollande'a i ministra spraw wewnętrznych. Zwołano naradę kryzysową. Nad stadionem jeszcze w czasie meczu pojawiły się helikoptery. Stade de France był otoczony przez policję. Po ostatnim gwizdku kibice mieli zakaz opuszczania obiektu. Trwała ich powolna ewakuacja, a kwartał ulic wokół stadionu został zamknięty.

Reuters, France24