Dewiacje Jacksona od dawna były częścią jego image'u - maska na twarzy, namiot tlenowy w którym sypiał, zwierzęta zamieszkujące jego posesję. Jednak zarzuty o przestępstwa seksualne to gwóźdź do trumny nawet takiego ekscentryka.
Już wcześniej oskarżany o molestowanie, skutecznie zatykał oskarżycielom usta milionami dolarów. Jednak dopóki król popu był bożyszczem milionów, jego zboczenia były bagatelizowane, a wierni fani akceptowali wszelkie "odstępstwa od normy" zgodnie z niepisaną zasadą, że idol ma prawo być ekscentrycznym aż do przesady. Niestety Michael Jackson, nigdy już nie powróci do czasów swojej świetności i od dłuższego czasu jest jedynie spadającą gwiazdą. W momencie kiedy się skończył i niczego prócz kolejnych składanek nie należy się po nim spodziewać, można się wreszcie zająć jego coraz bardziej podupadającą fortuną. Nawet jeśli biały Murzyn wygra kolejny proces, to z reszty majątku oskubią go prawnicy.
Marta Sawicka