Trochę więcej suwerenności

Trochę więcej suwerenności

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nie prawa weta ale współdecydowania o działaniach sił USA domagał się na forum ONZ nowy szef dyplomacji irackiej Hosziar Zebari. Nowy projekt rezolucji uznał za "w większości odpowiedni".
Występując na sesji Rady Bezpieczeństwa ONZ nowy szef dyplomacji irackiej Hosziar Zebari w zasadzie zaakceptował nowy amerykańsko - brytyjski projekt rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie przekazania władzy Irakijczykom, uznając go za "w większości odpowiedni".

Oświadczył jednak, że powinna się w niej znaleźć deklaracja w sprawie "pełnej suwerenności" Iraku i upoważnienie rządu tymczasowego do "kontrolowania, administrowania i zarządzania bogactwami i majątkiem narodowym Iraku". Zażądał też "prawa głosu" w kwestiach bezpieczeństwa i działań obcych wojsk na terytorium irackim.

Zebari, który pełnił funkcję ministra spraw zagranicznych w pierwszym rządzie tymczasowym powstałym 3 września ub. r. i został również powołany do najnowszego gabinetu premiera Ijada Alawiego, oświadczył, że nowy rząd chce, by siły międzynarodowe pod wodzą USA pozostały w Iraku. "Podkreślam, że jakikolwiek zbyt wczesny wyjazd oddziałów międzynarodowych doprowadziłby do chaosu i spowodował realną groźbę wojny domowej w Iraku" - powiedział. Siły międzynarodowe powinny pozostać jeszcze "przez jakiś czas", ale ich mandat nie powinien mieć charakteru "nieskończonego" - zastrzegł.

Nowa rezolucja w sprawie Iraku musi też precyzować charakter stosunków między rządem irackim a siłami międzynarodowymi w taki sposób, by nie ucierpiała na tym suwerenność kraju, a jednocześnie by siły międzynarodowe zachowały prawo do własnej obrony. "Pragniemy by (w rezolucji) nastąpiło wyraźne odniesienie się do statusu sił międzynarodowych, ich działań, ich stosunków z rządem państwa irackiego" - oświadczył

"Powinniśmy mieć coś do powiedzenia przy decydowaniu o tego rodzaju (większych) operacjach" - podkreślił.

Wcześniej amerykański sekretarz stanu Colin Powell przemawiając przed posiedzeniem Rady Bezpieczeństwa ONZ, powiedział, że z chwilą wyrażenia zgody na obecność sił koalicji w Iraku nowy rząd iracki nie będzie miał prawa weta wobec ich działań wojskowych. Zapowiedział co prawda, że zostaną stworzone mechanizmy ich współpracy. Było to zaprzeczenie wypowiedzi premiera Wielkiej Brytanii Tony'ego Blaira, który podkreślał, że wszystkie operacje militarne musi poprzedzić zgoda irackiego rządu.

em, pap