Muzułmanie na pomoc Bigleyowi

Muzułmanie na pomoc Bigleyowi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Brytyjscy muzułmanie pojadą do Bagdadu, by spróbować pomóc w uwolnieniu porwanego ponad tydzień temu Brytyjczyka Kennetha Bigleya.
Do Bagdadu mają pojechać szanowani przedstawiciele brytyjskiej społeczności muzułmańskiej - Daud Abdullah i Musharraf Hussain.

"Apelujemy do grupy przetrzymującej Kena Bigleya, by nie zwlekając zwolniła go, nie czyniąc mu krzywdy. To starszy człowiek, który wkrótce ma zostać dziadkiem. Bądźcie miłosierni. Nasza religia, islam, nie zezwala na krzywdzenie niewinnych. Proszę, posłuchajcie tej prośby i zwolnijcie tego człowieka, by  mógł wrócić do czekającej na niego rodziny" - powiedział sekretarz generalny Rady Muzułmanów w Wielkiej Brytanii, Iqbal Sacranie. Tę wiadomość dwaj wysłannicy rady mają przekazać liderom irackich muzułmanów, z którymi mają się spotkać.

Jednocześnie od czwartku w Bagdadzie rozprowadzane są tysiące ulotek, zawierających błaganie o życie dla Kena Bigleya. Ulotki, na których znalazła się osobista prośba rodziny 62-letniego inżyniera w języku arabskim, przygotowało brytyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Rodzina prosi m.in. o wszelkie informacje na  temat miejsca, w którym może być przetrzymywany.

Brytyjski minister spraw zagranicznych Jack Straw podziękował Radzie Muzułmanów za tę inicjatywę. "Zrobimy, co w naszej mocy, by  wesprzeć wasze wysiłki. Brytyjscy muzułmanie od początku jasno i  zdecydowanie potępili porwanie Kena Bigleya i zabicie dwóch uprowadzonych z nim Amerykanów. Wszyscy mamy nadzieję, że Ken wróci bezpiecznie do swojej rodziny" - powiedział.

Rada Muzułmanów w Wielkiej Brytanii zrzesza ok. 400 organizacji i instytucji muzułmańskich działających w tym kraju: ogólnokrajowych, regionalnych i lokalnych organizacji, meczetów, instytucji charytatywnych i szkół.

em, pap