Polskie prawodawstwo dotyczące płodności potrzebuje szybkiej modernizacji, ponieważ nie nadąża za postępem medycyny. Nie wiadomo na przykład, co kliniki leczące niepłodność mają robić z zarodkami, których nie wykorzystano przy zapłodnieniu in vitro. Obecnie są one zamrażane i przechowywane "na wieczność", ale jest to metoda kosztowna. Kto miałby za nią płacić, gdyby sztuczne zapłodnienie było finansowane przez NFZ - tego nie precyzują ani aktualnie obowiązujące przepisy, ani projekt ustawy autorstwa SLD. Dobrze więc się stało, że ów bubel prawny powędrował do kosza - oby tylko w kolejnej kadencji parlamentowi udało się dopasować nasze prawo do rzeczywistości.
Jan Stradowski
Zobacz projekt ustawy.
Czytaj też w tygodniku "Wprost": Drugi początek człowieka (Lekarze pomagają rodzicom poczynać idealne dzieci), Życie z lodówki (Możemy pominąć etap płodzenia dzieci i od razu sprowadzić sobie na świat wnuki).