Komunofaszyzm

Dodano:   /  Zmieniono: 
Po raz pierwszy po wojnie w Polsce nie będą ścigane zbrodnie hitlerowskie
Po raz pierwszy w III RP na bezkarność zaczną liczyć winni popełnienia zbrodni politycznych z okresu PRL. Taki może być skutek odrzucenia przez posłów SLD i PSL kandydatury prof. Witolda Kuleszy na stanowisko prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. Rekomendowało go jednogłośnie jedenastoosobowe kolegium, w którym są także przedstawiciele SLD i PSL. Dlaczego więc SLD i PSL odrzuciły kandydaturę Kuleszy? Można powiedzieć: "Bo chcą więcej wytargować od koalicji". Ale można równie dobrze powiedzieć: "Bo nie chcą ukarania zbrodniarzy". Bez przewodniczącego instytut nie rozpocznie działalności, a tym samym nie podejmie dziesiątek śledztw prowadzonych latami przez będącą w stanie likwidacji Główną Komisję Badania Zbrodni przeciw Narodowi. Zgodnie z proceduralnymi terminami trzeba będzie umorzyć dziesiątki śledztw. Dla wielu zbrodniarzy oznacza to bezkarność, dla wielu ofiar - niemożność zadośćuczynienia sprawiedliwości. Tymczasem do wyboru prezesa potrzebna jest kwalifikowana większość trzech piątych głosów, czyli niezbędna jest zgoda części posłów opozycji. Obecne postępowanie SLD i PSL może być ważnym argumentem przeciwko lansowanemu przez część środowisk postsolidarnościowych zasypywaniu historycznych rowów. Trudno zasypywać rowy, gdy wypełza z nich upiór komunofaszyzmu.

Więcej możesz przeczytać w 47/1999 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.