Dziennikarze odcięci od teczek

Dziennikarze odcięci od teczek

Dodano:   /  Zmieniono: 
IPN bezterminowo wstrzymał udostępnianie teczek dziennikarzom. Taką decyzję podjął prezes Instytutu, Leon Kieres, ze względu na kampanię wyborczą.
Zarządzenie szefa Instytutu obowiązuje od kilku dni. Od  tej pory żaden dziennikarz, który wystąpił o jakąkolwiek teczkę, nie otrzymał zgody na wgląd do materiałów IPN, twierdzi wtorkowe "Życie Warszawy", powołując się na pragnących zachować anonimowość pracowników IPN . Decyzja ma obowiązywać aż do odwołania.

Dziennikarze nie mogą nawet zajrzeć do teczek w sytuacji, gdy zgodzi się na to osoba, której SB założyła teczkę. W takiej sytuacji znaleźli się dwaj dziennikarze z Krakowa, którzy chcieli obejrzeć materiały zgromadzone na Jana Rokitę. "Mam status osoby pokrzywdzonej. Zgodziłem się, aby do mojej teczki zajrzeli dziennikarze, ale okazało się, że to za mało. Nie dostali pozwolenia na wgląd do tych materiałów" - opowiada lider PO. Jego zdaniem, taka decyzja prezesa IPN łamie obowiązujące prawo.

Kieres utrzymuje, że nie ma mowy o bezterminowym wstrzymaniu udostępniania teczek. Przyznaje, że zasady się zmieniły. "Wszystko będzie bardziej formalne, każdą decyzję o udostępnieniu teczki dziennikarzowi podejmę osobiście" - mówi Kieres. Do tej pory mogli o tym decydować na postawie upoważnienia prezesa IPN naczelnicy odpowiednich wydziałów IPN.

"Oczekiwanie na teczkę wydłuży się i mniejsza liczba dziennikarzy uzyska dostęp do dokumentów" - przyznaje "Życiu Warszawy" Kieres. Tłumaczy, że wprowadził obostrzenia ze względu na kampanię wyborczą.

ss, pap