Koniec dyktatu korporacji prawniczych (aktl.)

Koniec dyktatu korporacji prawniczych (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent Aleksander Kwaśniewski podpisał nowelizację ustawy Prawo o adwokaturze, przyjętą przez Sejm 30 czerwca i zmieniającą m.in. zasady naboru na wszystkie aplikacje prawnicze.
Ustawa ułatwia absolwentom prawa dostęp do zawodu adwokata, przewiduje, że egzaminy na aplikację będą przeprowadzać państwowe komisje a nie korporacje prawnicze, zakłada szerszy dostęp do  zawodów prawniczych, daje możliwość dostępu do egzaminu zawodowego nie tylko po odbyciu aplikacji, ale także poprzez czynną pracę w  zawodzie prawniczym.

"Prezydent uznał wyższość racji ważnych dla dziesiątków tysięcy absolwentów wydziałów prawa, stwarzając im szansę na wykonywanie zawodów prawniczych, do których obecnie dostęp jest nadmiernie utrudniony" - głosi m.in. komunikat Kancelarii Prezydenta.

Według komunikatu, "ustawa zwiększając rynek usług prawniczych znacząco ułatwi obywatelom korzystanie z pomocy prawnej, na którą ich dziś nie stać. (...) Prezydent RP wnikliwie rozpatrzył argumenty przemawiające za poszerzeniem dostępu do zawodów prawniczych (...), jak również argumenty podnoszone przez przeciwników ustawy, którzy najostrzej krytykowali nowy państwowy model naboru na aplikacje i dostępu do egzaminu oraz wprowadzenie alternatywnych dróg dostępu do zawodów prawniczych".

"Prowadzona dyskusja dowodzi, że dla ok. 60 tys. absolwentów wydziałów prawa chcących pracować w zawodach prawniczych oraz dla  ponad 1,5 tys. osób, które po aplikacjach sędziowskiej lub  prokuratorskiej i zdanych egzaminach nie mogą znaleźć zatrudnienia w sądach i prokuraturach ustawa ta stwarza szansę na  urzeczywistnienie zagwarantowanej w Konstytucji RP wolności wyboru i wykonywania zawodu" - czytamy w komunikacie.

Sejm znowelizował ustawę 30 czerwca, a Senat przyjął ją bez poprawek 21 lipca. W istocie był to wniosek mniejszości do  rządowego projektu zmian zasad naboru na aplikacje, zgłoszony przez klub poselski PiS. W głosowaniu wniosek ten uzyskał większość i posłowie nie zajęli się rządowymi propozycjami.

Znowelizowana ustawa poszerza dostęp do zawodów prawniczych, np. przez dopuszczenie magistrów prawa do prowadzenia działalności umownie nazywanej "doradztwem prawnym". Nie zawiera sztywnego terminu ogłoszenia naboru na aplikację - przewiduje, że egzaminy zostaną zorganizowane nie później niż 75 dni od wejścia w życie ustawy. Tegoroczne odbędą się na nowych zasadach - w formie jednoetapowego testu, ale przeprowadzą je jeszcze komisje powołane przez Naczelną Radę Adwokacką.

Uchwalona zmiana ma umożliwić przeprowadzenie konkursów na  aplikacje adwokacką i radcowską. Nie można ich przeprowadzać od  ubiegłego roku, gdy Trybunał Konstytucyjny uznał, że regulaminy korporacji prawniczych, w których były opisane zasady konkursów, nie wystarczą, by je przeprowadzać - takie przepisy powinny bowiem - według TK - znajdować się w ustawie, a nie w regulaminach.

O podpisanie noweli ustawy apelowały do prezydenta m.in. Prawo i  Sprawiedliwość oraz Unia Pracy, która argumentowała, że obecny model adwokatury i podobnych zawodów prawniczych doprowadził do  "niewiarygodnego poziomu nepotyzmu" w doborze aplikantów. Według niej, w niektórych regionach Polski aż 70 proc. osób przyjmowanych na aplikacje adwokackie to dzieci adwokatów. Dla PiS, niepodpisanie ustawy byłoby opowiedzeniem się "po stronie wąskiej grupy, kierującej się tylko własnym interesem", jej podpisanie -  opowiedzeniem się "po stronie tysięcy młodych ludzi, którzy otrzymają szansę na realizację zawodową".

Przeciwne nowelizacji były korporacje adwokacka i radcowska, które chciały, by prezydent przekazał ją Sejmowi do ponownego rozpatrzenia lub wystąpił do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o zbadanie jej zgodności z konstytucją.

Według wiceprezes Krajowej Rady Radców Prawnych Elżbiety Kwiatkowskiej-Falęckiej i prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej Stanisława Rymara, niektóre zawarte w ustawie regulacje (np. dopuszczenie do świadczenia pomocy prawnej osób bez aplikacji, które posiadają wyłącznie wyższe wykształcenie prawnicze) łamią prawa obywateli do rzetelnej reprezentacji i ochrony praw.

Wątpliwości korporacji wywołał też m.in. tryb prac parlamentu nad projektami nowelizacji - rządowym i poselskim, które mimo różnic co do treści i kierunku proponowanych zmian, zostały przekazane do łącznego rozpatrzenia.

Po przyjęciu ustawy minister sprawiedliwości Andrzej Kalwas powiedział, że rozważy swoją dymisję, jeśli prezydent podpisze nowelizację. Jak wówczas argumentował, nie będzie mógł - jako szef resortu sprawiedliwości - wykonać tej ustawy, którą uważa za  "szkodliwą dla całego wymiaru sprawiedliwości i niewykonalną w  ogóle, także z przyczyn finansowych".

Obecnie na studiach prawniczych uczy się ok. 60 tys. studentów. By mogli wykonywać zawód, muszą po zakończeniu nauki zrobić tzw. aplikację. Dopiero po zdaniu egzaminu końcowego zostają wpisani na  listę radców prawnych, adwokatów, notariuszy, prokuratorów czy  sędziów.

ss, pap