Rząd za dwa tygodnie? (aktl.)

Rząd za dwa tygodnie? (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Po spotkaniu z kandydatem PiS na premiera Kazimierzem Marcinkiewiczem lider PO Jan Rokita zapowiedział, że nowy rząd powstanie "krótko po" II turze wyborów prezydenckich.
Obaj politycy dyskutowali nad celami strategicznymi rządu na lata 2005-2009, które w  poniedziałek przedstawił Marcinkiewicz.

Dwa główne cele strategiczne rządu Marcinkiewicza to naprawa państwa i solidarna polityka gospodarcza. Towarzyszą im cztery cele uzupełniające: sprawy rolnictwa i ochrony środowiska, sprawy ochrony zdrowia i pomocy społecznej, sprawy kultury i edukacji oraz sprawy polityki międzynarodowej.

Kandydat na premiera opracował też cztery zasady, w oparciu o  które ma funkcjonować rząd. Są to: jawność życia publicznego, honorowe postępowanie, skromność, uczciwość. Po odniesieniu się PO do przedstawionych przez niego celów rządu, miałby powstać harmonogram wykonania tych zadań i wskazane konkretne instytucje, które miałyby być odpowiedzialne za ich realizację.

Kolejnym krokiem, według Marcinkiewicza, ma być przyjęcie struktury rządu. Następnym, rozpisanie jego zadań na 100 pierwszych dni pracy, od listopada 2005 do stycznia 2006 r. Czwarty krok, to prace nad autopoprawką do projektu budżetu na  2006 r.

Ocenił, że w sprawach takich jak służba zdrowia, podatki czy  prywatyzacja, w rządzie PiS-PO będzie realizowany program jednej partii.

Według Rokity, 24 października, czyli dzień po II turze wyborów prezydenckich, rozpocznie się kluczowy okres dla projektu powoływania nowego gabinetu. "Tydzień od 24 do 31 (października) będzie kluczowym tygodniem, aby dokonać wszystkich ostatecznych ustaleń w sprawie rządu" - zaznaczył Rokita.

Według Rokity, jego następne spotkanie z Marcinkiewiczem zaplanowane jest na piątek. Do tego czasu PO ma wypracować stanowisko wobec dokumentu o celach strategicznych rządu. Obaj politycy zamierzają spotykać się regularnie w ciągu najbliższych dwóch tygodni i wspólnie pracować nad przygotowaniem nowego rządu. Nie przewidują natomiast wspólnych konsultacji eksperckich PiS-u i  Platformy do momentu, kiedy nie rozstrzygną się wybory prezydenckie.

Według Rokity, Marcinkiewicz i on mają w 80 proc. wspólne wizje co do tego, jak powinien pracować przyszły rząd. Lider Platformy zadeklarował, że z Marcinkiewiczem dobrze im się wspólnie pracuje. Ale - jak dodał - okoliczności "są, jakie są, trwa kampania prezydencka". Rokita wierzy jednak, że rząd da się powołać, że  różnice programowe są do kompromisowego usunięcia w interesie kraju, oraz że kampania prezydencka nie przeszkodzi w efektywnych pracach nad powołaniem rządu.

Lider PO zaznaczył, że z jego perspektywy niedopuszczalna jest zmiana kandydata na premiera. Jak podkreślił, jego zgoda na bycie kandydatem PO na wicepremiera dotyczyła rządu Kazimierza Marcinkiewicza, a nie "jakiegoś rządu".

Rokita pytany, czy jako wicepremier podpisze prezydencki kodeks etyczny autorstwa Lecha Kaczyńskiego, który Marcinkiewicz zobowiązał się przedkładać do podpisania ministrom w swoim rządzie, przyznał, że go jeszcze nie czytał. Platforma także - jak powiedział - opracowała zasady działania ministrów i członków gabinetów politycznych. "Zapewne będziemy musieli te dwa dokumenty ze sobą zetknąć, tak aby zbudować dokument, który sprecyzuje maksymalnie wysokie standardy rządzenia wszystkich przedstawicieli nowej administracji" - dodał.

"Jedno jest pewne - w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza każdy, kto sprzeniewierzy się zasadom i standardom ustawionym na  najwyższym poziomie odejdzie, i to odejdzie w niesławie, i to odejdzie natychmiast" - zadeklarował Rokita. "Czyli mówiąc krótko -  podpisze" - ocenił wypowiedź Rokity na zakończenie briefingu Marcinkiewicz.

ks, pap