Oni będą rządzić

Oni będą rządzić

Dodano:   /  Zmieniono: 
Poniżej przedstawiamy sylwetki nowych ministrów w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza.
Kazimierz Marcinkiewicz, poseł PiS , został nowym premierem. Z wykształcenia nauczyciel fizyki, posłem jest po  raz trzeci. Za rządów Hanny Suchockiej, w latach 1992-93, był wiceministrem edukacji narodowej. Potem szefem gabinetu politycznego premiera Jerzego Buzka.

Marcinkiewicz, współautor programu gospodarczego PiS, funkcję przewodniczącego sejmowej Komisji Skarbu Państwa pełnił od końca marca 2004 roku. Zastąpił na tym stanowisku Wiesława Walendziaka. Wcześniej był wiceprzewodniczącym Komisji Edukacji, Nauki i  Młodzieży, uczestniczył też w pracach Komisji Finansów Publicznych oraz kilku podkomisji.

Media wymieniały go jako kandydata na nowego ministra skarbu, ewentualnie ministra edukacji.

"Nasze zwycięstwo to zwycięstwo naszego programu" - mówił Marcinkiewicz w niedzielę, po ogłoszeniu wstępnych wyników wyborów parlamentarnych.

Następnego dnia podkreślał, że "rząd koalicyjny musi mieć koalicyjny program". "Mamy świadomość, że nie będzie to program PiS ani Platformy, tylko program, który będzie czerpał z obu programów. Gdy program taki będzie, dobrać będzie można najlepszych ludzi do jego realizacji" - powiedział.

Według niego, program PiS to "program gospodarki wolnorynkowej opartej na własności prywatnej i konkurencji, ale nie jest to  program liberalny"; jego realizacja - zdaniem Marcinkiewicza - ma  doprowadzić do wzrostu gospodarczego rzędu 6-7 proc. PKB.

Marcinkiewicz, tak jak jego partia, sprzeciwiał się prywatyzacji Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa (PGNiG) przed wyborami. Ostrzegał przed utratą kontroli nad infrastrukturą przesyłową. Wielokrotnie podkreślał, że Skarb Państwa musi mieć pełną kontrolę nad przesyłem gazu. Jego zdaniem, po wyborach parlamentarnych SP powinien odkupić 48 proc. akcji EuRoPol Gazu, które obecnie należą do PGNiG.

Protestował także przeciw fuzji banków Pekao SA i BPH. "Apelujemy do Komisji Nadzoru Bankowego, także do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o bardzo precyzyjne zbadanie tej operacji i  wykorzystanie każdego pretekstu, by nie wyrazić na to zgody" -  mówił w sierpniu. Zdaniem PiS, połączony bank zdominuje polski rynek, na którym jest zbyt mała konkurencja.

Marcinkiewicz popierał też powołanie sejmowej komisji śledczej ds. prywatyzacji PZU. "Powołanie komisji jest niezbędne. Nie można uciekać od tego, by wskazać odpowiedzialnych za ten stan, w którym obecnie się znajdujemy" - mówił.

Był zwolennikiem powstania Prokuratorii Generalnej. "W Polsce wokół prywatyzacji narosły różne mity, ale i fakty. Są złe prywatyzacje, są takie sobie i są dobre. Warto to, co dotyczy prywatyzacji, robić przy otwartej kurtynie i na pewno Prokuratoria Generalna daje takie możliwości" - mówił.

Kazimierz Marcinkiewicz urodził się 20 grudnia 1959 r. w Gorzowie Wielkopolskim, w którym mieszka do dziś. Ma żonę, trzech synów i  córkę.

Po studiach przez kilka lat pracował w Zespole Szkół Ogólnokształcących, gdzie uczył fizyki, a potem został wicedyrektorem. W latach 1990-92 był kuratorem oświaty w Gorzowie Wlkp. W latach 1993-95 konsultantem i wicedyrektorem Wojewódzkiego Ośrodka Metodycznego w Gorzowie.

W 1989 roku Marcinkiewicz wspólnie z prof. Wiesławem Chrzanowskim i Markiem Jurkiem zakładał Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe. Następnie wystąpił z niego i wspólnie z kilkoma znaczącymi politykami prawicy założył Przymierze Prawicy, które połączyło się z nową partią braci Kaczyńskich. Obecnie jest szefem regionalnych struktur PiS.

W latach 1983-90 był członkiem NSZZ "Solidarność". W latach 1984- 86 był redaktorem i wydawca pisma oświaty niezależnej "Pokolenie" wydawanego w Gorzowie. Potem także współzałożycielem, redaktorem i wydawcą katolickiego tygodnika "Aspekty". Nadal uczestniczy w  życiu społecznym jest członkiem Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy. Jest autorem kilku publikacji m.in. książki "Pracowitość i uczciwość w polityce".

Od 1993 r. jest prezesem Stowarzyszenia Szkół Katolickich w  Gorzowie Wielkopolskim, które prowadzi katolicką szkołę podstawową, gimnazjum i liceum.

W 2003 r. wraz z Wiesławem Walendziakiem założył Instytut Środkowoeuropejski, wydający dwumiesięcznik "Międzynarodowy Przegląd Polityczny".

W rodzinnym mieście Marcinkiewicz jest znany nie tylko ze swojej politycznej działalności. Dzięki jego staraniom powstała w  Gorzowie Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa (PWSZ). Obecnie jest przewodniczącym Konwentu tej uczelni.

Kazimierz Marcinkiewicz pełni też funkcję wiceprezesa KS AZS PWSZ w Gorzowie. Jest zawodnikiem piłkarskiej reprezentacji parlamentarzystów.

Jak powiedział PAP jeden z dwóch braci Marcinkiewicza - Arkadiusz - Kazimierz "jest niesamowicie pracowitym człowiekiem", który nawet w wolnych chwilach myśli nad koncepcjami politycznymi. "Jeśli znajdzie chwilę na odprężenie się, jest duszą towarzystwa. Jest zasadniczy, kieruje się zasadami w domu, w rodzinie, wśród przyjaciół" - dodał.

**********

Nowy szef resortu spraw wewnętrznych i  administracji Ludwik Dorn jest wiceprezesem Prawa i  Sprawiedliwości i szefem klubu parlamentarnego tej partii. Ten autor bajki "O śpiochu tłuściochu i psie Sabie", znawca win, z  zapałem jeździ na łyżworolkach.

Jako członek sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych Sejmu poprzedniej kadencji wielokrotnie mówił o konieczności rozbicia "korporacji generalsko-pułkownikowskiej", która - według niego - rządzi policją. Kładł nacisk na podnoszenie pensji funkcjonariuszy i poprawę warunków ich pracy.

Dorn od młodości związany był z opozycją antykomunistyczną. Jak napisał o nim tygodnik "Przekrój", "rewolucjonistą został nocą 31 października 1971 roku". "Miał wtedy 17 lat. Pierwszą akcję małego sabotażu przeprowadził na cmentarzu Powązkowskim. Białą farbą napisał na murze: +Chwała robotnikom pomordowanym w grudniu 1970 roku+".

Był wtedy uczniem warszawskiego liceum im. Tadeusz Reytana, gdzie "chodził po korytarzach z wierszami zakazanego wówczas Czesława Miłosza, czytał przemycaną do kraju paryską +Kulturę+ i  Gombrowicza, który był na indeksie cenzury". Działał w drużynie harcerskiej "Czarna Jedynka", w której instruktorem był m.in. Antoni Macierewicz.

Dorn był działaczem Komitetu Obrony Robotników i członkiem NSZZ "Solidarność". Po wprowadzeniu stanu wojennego władze komunistyczne wystosowały za nim list gończy. Uniknął aresztowania ukrywając się w Gdańsku i w Warszawie. O śmierci ojca zawiadomiony został z miesięcznym opóźnieniem z obawy przed aresztowaniem.

Po latach Dorn tak wspomina działalność opozycyjną: "Zdecydowałem, że będę opozycjonistą, bo miałem obrzydzenie do  zakłamania PRL (...) To oznaczało pójście w pustkę. Liczyłem, że  przetrwam na jakichś pracach zleconych i robieniu ankiet. Perspektyw żadnych, ale żyć się z tego da. Życie opozycjonisty w  PRL upływało głównie na przesłuchaniach, rewizjach i zatrzymaniach na 48 godzin. W wolnych chwilach się dyskutowało i analizowało".

W 1989 roku wraz Macierewiczem Dorn założył Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe, które opuścił po czterech tygodniach. Rok później został członkiem założonego przez Jarosława Kaczyńskiego Porozumienia Centrum. "Bardzo sobie cenię lojalność. Ale to nie znaczy, że stany napięć nam się z Jarosławem nie zdarzały. Były między nami burzliwe spory, ale to spory ludzie, którzy sobie ufają" - podkreślał w prasie Dorn.

W 2001 roku wraz Jarosławem Kaczyńskim powołał do życia kolejną partię -  Prawo i Sprawiedliwość. Wraz z kilkoma kolegami Dorn poręczył wówczas kredyt wyborczy dla PiS w wysokości 3 mln złotych.

W 1991 roku Dorn pełnił funkcję kierownika Zespołu Analiz przy Kancelarii Prezydenta Lecha Wałęsy. Zasiadał w Sejmie III i IV kadencji. We wrześniowych wyborach parlamentarnych uzyskał 39.929 głosów. W rankingu tygodnika "Polityka" został dwukrotnie uznany za najlepszego posła.

W poprzedniej kadencji Sejmu Dorn był m.in. inicjatorem wniosku PiS o wotum nieufności dla ówczesnego szefa MSWiA Krzysztofa Janika. Argumentował wtedy, że Janik toleruje w resorcie patologie, które zagrażają bezpieczeństwu państwa. Odniósł się w  ten sposób do pozostawienia na stanowisku ówczesnego szefa policji Antoniego Kowalczyka, który został oskarżony przez prokuraturę o  składanie fałszywych zeznań i zatajenie prawdy w związku z tzw. aferą starachowicką.

Jako poseł Dorn znany jest z barwnych wypowiedzi. W debacie nad ustawą o kontroli skarbowej odnosząc się do ówczesnego wiceministra finansów Wiesława Ciesielskiego zacytował fragment "Ojców i dzieci" Iwana Turgieniewa: "Bazarow na raucie u  gubernatora w mieście N. spotyka gubernialnego naczelnika skarbowego, według Turgieniewa - mężczyznę o słodkim wejrzeniu, wielkiego miłośnika natury, zwłaszcza w te letnie poranki, kiedy wedle jego słów każda pszczółeczka ze swego kwiateczka bierze łapóweczkę. Otóż zdaniem posłów PiS mamy tutaj do czynienia z  dążeniem rządu i ministra Ciesielskiego do tego, by resort kontroli skarbowej przemienić w swoiste koło ligi ochrony i  miłośników przyrody".

Ludwik Dorn urodził się 5 czerwca 1954 roku w Warszawie. Ukończył Wydział Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego. Jest żonaty i  ma troje dzieci. W połowie lat 80. jako Dorota Lutecka tłumaczył z  języka angielskiego m.in. powieści szpiegowskie Johna le Carrego i  Lena Deightona oraz poezję Johna Keats'a i Williama Butlera Yeats'a. "Pseudonimy przewijały się przez znaczną część mojego życia. Używałem ich już w latach 70., pisując do opozycyjnej prasy i w podziemiu. Żeby je spamiętać opracowałem reguły tworzenia pseudonimów, były to rozmaite kombinacje liter J, K, L. Dorota Lutecka to są moje inicjały pisane wspak" - tłumaczył w jednym z  wywiadów.

Dorn napisał książkę dla dzieci "O śpiochu tłuściochu i psie Sabie", która została wyróżniona w ogólnopolskim konkursie "Wielcy poeci piszcie dla dzieci".

**********

52-letni polityk PiS, Krzysztof Jurgiel, został nowym ministrem rolnictwa w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza.

Jurgiel jest absolwentem Politechniki Warszawskiej, gdzie uzyskał tytuł magistra inżyniera geodety. Po ukończeniu studiów pracował jako geodeta - w nadzorze budowlanym, w administracji państwowej i  samorządowej, a także jako niezależny przedsiębiorca - był właścicielem przedsiębiorstwa Meridian.

W roku 1994 został radnym Rady Miejskiej Białegostoku, a  następnie wiceprezydentem miasta odpowiedzialnym za gospodarkę gruntami, politykę przestrzenną i rozwój gospodarczy.

W latach 1995-98 sprawował urząd prezydenta Białegostoku. Od 1998 do 2001 był radnym i przewodniczącym Sejmiku Województwa Podlaskiego. W 1997 wybrany do Sejmu RP III kadencji, a w 2001 do  Sejmu RP IV kadencji.

W 2003 r., w trakcie IV kadencji Sejmu RP, w wyborach uzupełniających wybrany na senatora V kadencji Senatu RP. W  senacie pracował w Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz w Komisji Spraw Unii Europejskiej.

Od 1980 członek NSZZ "Solidarność", delegat na Walne Zgromadzenie Delegatów tego związku. Należy do Stowarzyszenia Rodzin Katolickich. W latach 1990-2001 członek Porozumienia Centrum.

W Prawie i Sprawiedliwości bierze udział w pracach Komitetu Politycznego, jest członkiem Zarządu Głównego, a także pełni funkcję Przewodniczącego Komisji Etyki PiS oraz szefa Zespołu Rolnego PiS.

Jako senator Jurgiel opowiadał się m.in. za wsparciem gmin w  organizowaniu pomocy dla rolników ubiegających się o środki z UE, za wydłużeniem pobierania zasiłku przez bezrobotnych, był przeciwny zniesieniu waloryzacji emerytur i rent, chciał podniesienia składki zdrowotnej oraz zwiększenia dotacji dla  Narodowego Funduszu Zdrowia, podniesienia nakładów na naukę. Interweniował u ministra skarbu w sprawie zaniechania prywatyzacji Polmosu Białystok.

Jurgiel jest jednym z autorów Programu Rolnego Prawa i  Sprawiedliwości. Zakłada on, że celem polityki rolnej wobec wsi i  rolnictwa musi być poprawa poziomu życia rodzin rolniczych oraz  mieszkańców wsi. Zaś w ramach Wspólnej Polityki Rolnej (WPR) głównym zadaniem jest poprawa sytuacji ekonomicznej rolnictwa, zachowanie jak największej ilości gospodarstw wiejskich i  zapewnianie im trwałego funkcjonowania na wspólnotowym rynku.

Program PiS popiera produkcję żywności ekologicznej i jest przeciw wytwarzania żywności modyfikowanej genetycznie. PiS opowiada się za uszczelnieniem systemu rolniczych ubezpieczeń KRUS, a także za tańszym paliwem dla rolników. Będzie popierać wprowadzenie do obrotu biopaliw.

Jurgiel uważa, że możliwa jest renegocjacja warunków przystąpienia Polski do UE. Jest ponadto zdania, że aktywna polityka w Unii Europejskiej jest kluczem do szybkiego rozwoju wsi.

**********

Grażyna Gęsicka, dr socjologii i wiceprezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP), obejmie funkcję ministra rozwoju regionalnego. Ten nowy resort ma się zajmować rozdziałem funduszy unijnych.

Gęsicka jest znana jako specjalistka w dziedzinie pozyskiwania funduszy unijnych.

W ostatniej kampanii parlamentarnej doradzała Platformie Obywatelskiej. Była kandydatką Jana Rokity (PO) na szefa nowego resortu. W negocjacjach rządowych między PiS i PO reprezentowała Platformę. Uczestniczyła w pracach zespołu zajmującego się wykorzystaniem funduszy UE.

Od 1998 r. do 2001 r. była podsekretarzem stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej (resortem kierował wówczas Longin Komołowski). Była odpowiedzialna za programy wspierające zatrudnienie, finansowane ze źródeł zagranicznych (Phare, Bank Światowy), sprawy bezpieczeństwa i higieny pracy oraz za wdrożenie w Polsce Europejskiego Funduszu Społecznego. W sierpniu 2001 r. została wiceprezesem Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.

Zanim została urzędnikiem, pracowała m.in. w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego, Funduszu Współpracy oraz  Polskiej Fundacji Promocji i Rozwoju Małych i Średnich Przedsiębiorstw.

Według Gęsickiej, w Unii Europejskiej ok. 30 proc. funduszy strukturalnych trafia do małych przedsiębiorców i w Polsce ta  proporcja może być podobna.

Jest autorką i współautorką kilkunastu książek oraz ponad 30 artykułów w polskich i zagranicznych książkach i czasopismach naukowych. Wśród nich: Stan sektora małych i średnich przedsiębiorstw w Polsce. Raport za lata 1995-1996; Regionalne fundusze inwestycyjne (1997), Partnerstwo w rozwoju lokalnym (1996).

W latach 1990-1997 doradzała i wykonywała ekspertyzy z zakresu problematyki rozwoju lokalnego i regionalnego na rzecz m.in. Komisji Europejskiej, Banku Światowego, rządu, Sejmu RP, władz lokalnych i regionalnych.

Gęsicka ma 54 lata.

**********

Teresa Lubińska, profesor ekonomii Uniwersytetu Szczecińskiego i radna miasta Szczecina, została ministrem finansów. Była doradcą Leszka Balcerowicza i promotorem jego doktoratu honoris causa, doradzała też ministrowi finansów w  ostatnim rządzie.

Jej współpracownicy przekonują, że jest jednym z najlepszych w  kraju specjalistów w zakresie finansów publicznych. Od wielu lat zna się też z obecnym premierem Kazimierzem Marcinkiewiczem (PiS).

Lubińska była promotorem pisanej przez niego pracy doktorskiej o  finansowaniu oświaty za pomocą bonu oświatowego. Marcinkiewicz pracy jednak nie bronił, bo - jak mówi nowa minister - "poszedł w  politykę".

Pomogła Marcinkiewiczowi utworzyć w jego rodzinnym Gorzowie Wlkp. Wyższą Szkołę Zawodową. Patronem tworzącej się w 1998 r. uczelni został Wydział Nauk Ekonomicznych i Zarządzania Uniwersytetu Szczecińskiego, którego Lubińska była wówczas dziekanem.

W wywiadzie udzielonym w ubiegłym tygodniu "Gazecie Wyborczej", na pytanie, jak jej zdaniem należy reformować finanse publiczne, odpowiedziała: "W finansach nic nie może odbywać się nagle. Ludzie mają dość słowa +reformy+. Jeżeli chce się coś zmienić, trzeba to  przedstawiać dwa lata wcześniej, żeby społeczeństwo i samo Ministerstwo Finansów miało czas się przygotować".

Opowiedziała się za dwiema stawkami podatku liniowego, niższymi niż obecnie. "Dwiema, bo w kraju panuje ogromne poczucie niesprawiedliwości społecznej. Ludzie są skłóceni. Odbudowanie spokoju jest ważniejsze niż konkretne efekty. Równe potraktowanie wszystkich w czasie, gdy społeczeństwo uważa, że wielu bogatych dorobiło się nieuczciwie, pogłębiłoby tylko poczucie niesprawiedliwości" - uważa Lubińska.

O sobie mówi, że jest odpowiedzialna i lojalna wobec państwa -  "liczy się tylko państwo, nie interes prywatny" - zapewnia. "Mam wiedzę. Przejęłam deficytowy wydział ekonomiczny uniwersytetu, który miał upaść. Zostawiłam go kwitnący (...)" - powiedziała w  wywiadzie dla "GW".

Prof. Lubińska w październiku 2004 r. została członkiem działającej przy ministrze finansów rady makroekonomicznej, która zajmowała się opiniowaniem budżetu. W 2000 r. zasiadała w radzie nadzorczej należącej do gminy spółki Zakład Wodociągów i  Kanalizacji, a w latach 1996-98 w radzie Pomorskiego Banku Kredytowego (później przejęty przez Pekao SA).

Lubińska należała do Unii Wolności, była członkiem władz regionalnych. W ostatnich wyborach samorządowych (w 2001 r.), jako niezależna kandydatka, ubiegała się o fotel prezydenta Szczecina. Jej kampania przebiegała pod hasłem "Politykom dziękujemy".

Teresa Lubińska ma 53 lata, jest żoną znanego genetyka prof. Jana Lubińskiego. Ma dwóch dorosłych synów i pięcioletniego wnuka. Jeden z synów studiuje prawo, drugi ukończył medycynę. Często jeździ na rowerze i pracuje w ogródku, lubi gotować. Według "GW", majątek, szacowany na 1,73 mln zł, Lubińska lokuje w funduszach inwestycyjnych, lokatach i nieruchomościach.

W szczecińskim sądzie toczy się sprawa o zniesławienie, którą Lubińskiej wytoczył stoczniowiec ze Stoczni Szczecińskiej Nowa. Mężczyzna poczuł się urażony, bo - jak utrzymuje - w 2004 roku podczas konferencji poświęconej sytuacji stoczni Lubińska nazwała go "płatnym esbekiem". Lubińska zaprzecza i odmawia przeproszenia stoczniowca. Sama wniosła przeciwko niemu doniesienie do  prokuratury, twierdząc, że jej groził, a ona mogła zareagować na  to mówiąc o "esbeckich metodach".

**********

Ministrem spraw zagranicznych został Stefan Meller - historyk, profesor nauk humanistycznych, były ambasador Polski we Francji, dotychczasowy ambasador Polski w Moskwie, wieloletni redaktor naczelny miesięcznika historycznego "Mówią wieki".

Meller urodził się w 1942 roku. Jest absolwentem Uniwersytetu Warszawskiego, a od 1993 r. profesorem nauk humanistycznych. Jego ulubiony temat to Wielka Rewolucja Francuska.

Był pracownikiem naukowo-dydaktycznym Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (1966-68) oraz filii UW w Białymstoku (od 1974 r.). W latach 1981-84 był prorektorem Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie. Pełnił także funkcję dyrektora naukowego w  Wyższej Szkole Nauk Społecznych w Paryżu.

Od 1966 pracował kolejno w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych, Archiwum Państwowym, Spółdzielni "Izis", Spółdzielni Pracy "Lingwista", oraz w redakcji tygodnika "Forum".

Wiele lat pełnił funkcję redaktora naczelnego miesięcznika historycznego "Mówią wieki". Był też wykładowcą historii i  stypendystą uniwersytetów i instytutów naukowych we Francji, Holandii i USA. Autor wielu książek i artykułów dotyczących nowożytnej i najnowszej historii Polski i Europy.

W MSZ zatrudniony od stycznia 1993 r. na stanowisku wicedyrektora, a później dyrektora Departamentu Europy I. Potem był podsekretarzem stanu w MSZ. Przestał nim być, gdy objął stanowisko ambasadora Polski we Francji - w latach 1996-2001.

W czerwcu 1995 r. otrzymał z rąk ambasadora Francji w Polsce insygnia komandorii orderu Palm akademickich - najwyższe odznaczenie akademickie za zasługi dla kultury francuskiej.

Od lutego 2001 r. do lutego 2002 ponownie podsekretarz stanu w  MSZ. Od 2002 roku ambasador Polski w Moskwie.

Jest wdowcem, ma troje dzieci. Zna francuski, angielski, niemiecki i rosyjski.

**********

Nowy minister pracy i polityki społecznej Krzysztof Michałkiewicz - socjolog, były działacz opozycyjny z  Lublina, od 2004 pełnił funkcję zastępcy prezydenta Lublina. We  wrześniu został wybrany na posła; otrzymał ponad 11 tys. głosów.

Ma 52 lata. Ukończył socjologię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. W latach 1979-81 pracował w Zakładzie Remontowym Energetyki w Lublinie.

Uczestniczył w lipcowych strajkach w 1980 r. i zakładał NSZZ "Solidarność". W 1981 r. pracował w lubelskim zarządzie regionu "Solidarności". Za działalność opozycyjną w stanie wojennym został aresztowany i skazany na 2,5 roku więzienia. Więziony w Lublinie, Łodzi, Łęczycy i Hrubieszowie. W czasie przerwy w odbywaniu kary otrzymał paszport z prawem jednokrotnego przekroczenia granicy polskiej bez prawa powrotu do kraju i w 1983 r. wyjechał z rodziną do Australii.

Po powrocie do Polski w 1992 r. zajął się tworzeniem systemu pomocy społecznej w województwie lubelskim. Pracował m.in. na  stanowiskach dyrektora Wojewódzkiego Zespołu Pomocy Społecznej, dyrektora Wydziału Spraw Społecznych Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego oraz dyrektora Domu Pomocy Społecznej dla Osób Niepełnosprawnych Fizycznie w Lublinie.

Za zaangażowanie społeczne odznaczony przez metropolitę lubelskiego abp Józefa Życińskiego medalem Lumen Mundi. Żonaty, ma  troje dzieci. Jest członkiem Prawa i Sprawiedliwości.

**********

40-letni Andrzej Mikosz będzie nowym ministrem skarbu. Ostatnio (od 2002 r.) był dyrektorem praktyki rynków kapitałowych w międzynarodowej kancelarii prawnej Lovells.

Jest absolwentem Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Odbył staż legislacyjny w Kongresie USA.

Od 1994 r. ma uprawnienia sędziowskie i radcy prawnego. Zajmuje się głównie zagadnieniami rynków kapitałowych, obrotu giełdowego oraz prawa spółek.

Od 1993 r. pracował jako pracownik, potem partner w poznańskiej kancelarii Ziemski i Partnerzy (do 1996). Następnie współtworzył kancelarię Głowacki, Grynhoff, Hałaziński, Mikosz (1996-1997). Od  kwietnia 2000 do listopada 2002 r. pracował dla kancelarii Weil, Gotshal & Manges.

W latach 1998-2000 był członkiem Komisji Papierów Wartościowych i  Giełd (KPWiG) jako przedstawiciel ministra rolnictwa. Był też wówczas doradcą ministra rolnictwa do spraw giełd towarowych oraz  domów składowych. Jako reprezentant ministra uczestniczył w  procesie legislacyjnym ustawy o domach składowych, a także ustawy o giełdach towarowych.

Jest autorem publikacji dotyczących prawa spółek, problemów rynku kapitałowego oraz problematyki corporate governance (ładu korporacyjnego).

W 2002 r. na zlecenie sejmowej komisji skarbu państwa (której przewodniczącym od marca 2004 był Kazimierz Marcinkiewicz, a  wcześniej - Wiesław Walendziak) przygotował raport dotyczący projektów kodeksów corporate governance opracowanych przez Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową oraz Instytut Rozwoju Biznesu. Uczestniczył także w przygotowaniu raportu International Financial Corporation na temat corporate governance w Europie Środkowo-Wschodniej.

W znanym sporze akcjonariuszy portalu Wirtualna Polska, dotyczącym praw autorskich założycieli portalu oraz przejęcia kontroli nad spółką, Mikosz reprezentował akcjonariuszy mniejszościowych.

Zajmował się rynkiem kapitałowym, obrotem giełdowym oraz prawem spółek. Uczestniczył w przygotowywaniu ofert publicznych (odpowiadał za stronę prawną) spółek Amica Wronki, Wilbo Seafood, PKN Orlen (akcje pracownicze) i Netia Holdings.

Kiedy w sierpniu br. pojawiła się informacja o podpisywaniu weksli in blanco przez kandydatów na posłów Samoobrony oraz umów zakładających zrzeczenie się diet poselskich, jeśli poseł Samoobrony zechce zmienić klub - Mikosz był jednym z prawników, którzy twierdzili, że takie zobowiązania nie rodzą skutków prawnych.

Według "Newsweeka", Mikosza na stanowisko ministra skarbu miał polecić Artur Balazs. Balazs był ministrem rolnictwa w latach 1999- 2001, wówczas, gdy Mikosz reprezentował resort w KPWiG. "Newsweek" podał też, że Mikosz doradza organizacjom kościelnym w Poznaniu.

Mikosz zna angielski, rosyjski i portugalski.

**********

Jerzy Polaczek, 44-letni prezes Zarządu Wojewódzkiego Prawa i Sprawiedliwości na Śląsku, będzie nowym ministrem transportu i budownictwa. W Sejmie poprzedniej kadencji był wiceszefem komisji infrastruktury. Był m.in. wiceprezydentem 70-tysięcznych Piekar Śląskich i kandydatem na szefa IPN.

Jest autorem programu gospodarczego PiS w zakresie infrastruktury i budownictwa mieszkaniowego. Opowiada się za zmianą w  finansowaniu budowy autostrad z systemu koncesyjnego na budżetowy. Jego zdaniem, "niejawny dotychczas montaż" pieniędzy publicznych i  prywatnych na budowę autostrad powinien być jawny, a pieniądze mają pochodzić z budżetu, UE i od samorządów terytorialnych. Uważa m.in., że realizacja programu infrastrukturalnego wymaga zmian w  prawie na rzecz przyspieszenia procesu wywłaszczania gruntów.

Przedstawiając program PiS podczas kampanii wyborczej mówił o  planach budowy 5 tys. km dróg ekspresowych w ciągu 6-8 lat oraz  brakującego odcinka autostrady A-1, łączącej wybrzeże Bałtyku z  południową granicą kraju.

Był współautorem (obok posłów LPR) wniosku o odrzucenie przez Sejm projektu tzw. ustawy winietowej.

Nowy minister pochodzi z Piekar Śląskich. W 1986 roku ukończył studia prawnicze na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Działał w  Niezależnym Zrzeszeniu Studentów. W 1991 roku ukończył aplikację radcowską w Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Katowicach. W końcu lat 80. pracował w piekarskiej spółdzielni mieszkaniowej.

W 1989 współtworzył i szefował lokalnemu Komitetowi Obywatelskiemu przy Lechu Wałęsie. Z listy tego komitetu został radnym, a krótko potem wiceprezydentem miasta, którym był do 1998 roku. W tym czasie działał też w śląskim sejmiku samorządowym.

Z funkcji wiceprezydenta miasta Polaczek zrezygnował, gdy w  wyborach 1997 roku został wybrany na posła. Reprezentował wówczas, jako wiceprzewodniczący Koalicji Konserwatywnej, Akcję Wyborczą Solidarność. W wyborach 1993 roku bez powodzenia startował do  Sejmu z listy Katolickiego Komitetu Wyborczego "Ojczyzna".

Wiosną 2000 roku Polaczek był kandydatem AWS na szefa tworzącego się Instytutu Pamięci Narodowej. Poparło go także kolegium IPN, ale nie popierała Unia Wolności, która forsowała na  to stanowisko Bogdana Borusewicza. Wcześniej stanowisko prezesa proponowano też ówczesnemu szefowi MSWiA Markowi Biernackiemu. Przy stanowczym sprzeciwie SLD, w sytuacji groźby, że Instytut w  ogóle nie powstanie, Polaczek zrezygnował z ubiegania się o tę funkcję. Prezesem został prof. Leon Kieres.

W Sejmie trzeciej kadencji Polaczek należał do Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego. Gdy SKL zawarło porozumienie z Platformą Obywatelską, przyłączył się do partii Przymierze Prawicy, założonej m.in. przez część działaczy Stronnictwa. W wyborach 2001 zdobył mandat poselski jako kandydat PiS, partii, której został regionalnym liderem. Jest też członkiem zarządu głównego i rady politycznej PiS. W ostatnich wyborach poparło go 39.335 osób - to  trzeci wynik w regionie.

W swojej pierwszej parlamentarnej kadencji Polaczek należał m.in. do Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz podkomisji ds. młodzieży. Był inicjatorem nowelizacji ustawy o systemie oświaty, wprowadzającej do szkół wybieralną radę rodziców.

Podczas kolejnej kadencji był wiceszefem komisji infrastruktury i  członkiem kilku podkomisji nadzwyczajnych; szefował m.in. podkomisji ds. zmiany prawa spółdzielczego, zmiany ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, a także noweli ustawy o  ochronie praw lokatorów i zasobie mieszkaniowym gminy.

Polaczek był inicjatorem wielu znanych na Śląsku inicjatyw, w  tym powołania w 1997 roku Instytutu Regionalnego, którego został prezesem. Jednym z głównych przedsięwzięć instytutu było stworzenie Centrum Kreowania Liderów "Kuźnia", kształcącego młodych ludzi, chcących angażować się w działalność społeczno- polityczną. Wśród ponad 200 absolwentów "Kuźni" są m.in. młodzi śląscy radni i posłowie.

Inicjatywą Polaczka był też cykl Debat Śląskich, organizowanych na wzór słynnych debat oksfordzkich. W historycznej sali Sejmu Śląskiego w Katowicach młodzi ludzie - jako tzw. propozycja i opozycja - co miesiąc spierali się o sprawy ważne dla  polskiej historii, polityki, gospodarki i życia społecznego. Polaczek pełnił funkcję marszałka tego swoistego sejmu, cieszącego się dużym zainteresowaniem młodzieży.

Nowy minister jest żonaty, ma troje dzieci w wieku szkolnym: Anię, Rafała i Michała. Żona Małgorzata, z wykształcenia ekonomistka, nie pracuje. Hobby Polaczka to historia i literatura, a także górskie wędrówki z rodziną i przyjaciółmi oraz jazda konna i żeglarstwo z synami.

**********

Nowy minister zdrowia, prof. Zbigniew Religa, jest wybitnym polskim kardiochirurgiem. Podczas swojej kampanii prezydenckiej opowiadał się za powstaniem rynku ubezpieczeń zdrowotnych. Chciał też likwidacji Narodowego Funduszu Zdrowia i zastąpienia go kilkoma niezależnymi ubezpieczalniami publicznymi, obok których powinny też działać prywatne.

Ma 67 lat; urodził się 16 grudnia 1938 roku w Miedniewicach koło Żyrardowa w rodzinie nauczycielskiej. Studiował na Akademii Medycznej w Warszawie. W 1973 r. obronił pracę doktorską, a w 1981 habilitował się. W latach 70. i 80. odbywał staże naukowe w USA.

Największe sukcesy zawodowe Religi - jak sam przyznaje - związane są z Zabrzem. Tam, 15 sierpnia 1985r., przeprowadził pierwszą operację na sercu, a kilka miesięcy później - pierwszą udaną transplantację serca w Polsce. W 1988 r. z jego inicjatywy powstała Pracownia Sztucznego Serca Śląskiej Akademii Medycznej.

W 1992 r. założył Fundację Rozwoju Kardiochirurgii w Zabrzu. W  tym samym roku został powołany do Rady Naukowej przy Ministrze Zdrowia, w której pracach uczestniczy do dziś.

W 1990 r. otrzymał stanowisko profesora śląskiej uczelni. Pięć lat później prezydent RP nadał mu tytuł profesora nauk medycznych. W latach 1996-99 Religa pełnił funkcję rektora Śląskiej Akademii Medycznej. Jest autorem lub współautorem 136 prac naukowych i  autorem kilku patentów.

W 1989 r. Religa kandydował na senatora jako niezależny kandydat -  miał bardzo dobry wynik, ale to nie wystarczyło do objęcia mandatu. W latach 1992-1995 był doradcą prezydenta Lecha Wałęsy, a  od 1993 do 1997 roku senatorem RP. Od 2001 roku zasiada w Senacie z ramienia Bloku Senat 2001.

W 1994 r. został przewodniczącym Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform. Dwa lata później założył partię Republikanie, a w 1997 r. wszedł z nią do Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego. W 2004 roku utworzył Partię Centrum - obecnie pełni jedynie funkcję jej honorowego przewodniczącego.

Wycofał się z kandydowania w ostatnich wyborach prezydenckich i  przekazał swoje poparcie Donaldowi Tuskowi.

W 2004 roku prof. Religa zebrał ponad 120 tys. podpisów pod  obywatelskim projektem ustawy o ochronie zdrowia, przygotowanym przez jego grupę ekspercką. Projekt ten zakładał m.in. utworzenie sześciu niezależnych funduszy zdrowotnych zamiast NFZ oraz  wprowadzenie dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych. Prof. Religa proponował projekt, ponieważ uważał, że wprowadza on "rzeczywistą reformę systemu ochrony zdrowia".

Za dokonania w dziedzinie kardiochirurgii Religa został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Odrodzenia Polski, Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Odrodzenia Polski oraz Krzyżem Wielkim Odrodzenia Polski. Jest doktorem honoris causa Uniwersytetu Medycznego we Lwowie, Akademii Medycznej w Białymstoku, Śląskiej Akademii Medycznej, Akademii Medycznej w Warszawie oraz  Uniwersytetu Opolskiego.

Jest żonaty i ma dwoje dorosłych dzieci: Małgorzatę i Grzegorza. Żona - Anna Wajszczuk-Religa jest także lekarzem i wykładowcą Akademii Medycznej w Warszawie. W wolnych chwilach Religa lubi łowić ryby i kibicować ulubionej drużynie piłkarskiej Górnik- Zabrze, której jest honorowym członkiem.

Odznaczony Orderem Uśmiechu.

**********

Ministrem edukacji narodowej i nauki w  rządzie Kazimierza Marcinkiewicza został prof. Michał Seweryński -  były rektor Uniwersytetu Łódzkiego, specjalista w zakresie prawa pracy.

Prof. Seweryński jest przewodniczącym Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Pracy, która trzy tygodnie temu przekazała premierowi Markowi Belce roboczą wersję nowego kodeksu pracy.

Zgodnie z proponowanymi rozwiązaniami pracodawca będzie mógł m.in. zwolnić pracownika bez konsultacji ze związkami zawodowymi. Kodeks zawiera też m.in. regulacje dotyczące telepracy i  pracowników tymczasowych.

Michał Seweryński ma 66 lat. W 1962 roku ukończył Uniwersytet Łódzki. Studiował w Międzynarodowej Szkole Porównawczego Prawa Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Trieście (1971-72) oraz na  paryskiej Sorbonie (1977). Od 1990 roku jest profesorem zwyczajnym.

Na Uniwersytecie Łódzkim kierował Zakładem Zbiorowych Stosunków Pracy i Polityki Społecznej. Obecnie kieruje Katedrą Prawa Europejskiego UŁ. W latach 90. dwukrotnie pełnił funkcję rektora tej uczelni. Wykładał także na uniwersytetach we Francji, Kanadzie, Szwajcarii, Japonii i Hiszpanii. Autor ponad 140 publikacji naukowych z zakresu prawa pracy.

Jest doktorem honoris causa Uniwersytetu w Lyonie i honorowym Konsulem Francji w Łodzi, członkiem wielu krajowych i  zagranicznych towarzystw naukowych.

Prof. Seweryński jest przewodniczącym Krajowej Rady Katolików Świeckich. Od 1997 roku jest członkiem Papieskiej Rady ds. Świeckich. W 1996 roku organizował pielgrzymkę polskich rektorów do papieża Jana Pawła II. Jest odznaczony medalem Pro Ecclesia et Pontifice nadawanym przez Stolicę Apostolską.

W ubiegłym roku startował w wyborach do Parlamentu Europejskiego z listy Narodowego Komitetu Wyborczego Wyborców Macieja Płażyńskiego. Mandatu nie zdobył.

Ma żonę i dwoje dzieci. Jego hobby to muzyka i sport.

**********

Ministrem środowiska został prof. Jan Szyszko, prawicowy polityk od dawna związany z PiS.

Szyszko (rocznik 1944) jest profesorem, doktorem habilitowanym Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. Zajmuje się ekologią, głównie systemami leśnymi. Jest przeciwny - zgodnie z programem PiS - prywatyzacji Lasów Państwowych. Uważa, że lasy stanowią o  bezpieczeństwie ekologicznym państwa i powinny pozostać jego własnością.

W okresie rządów Hanny Suchockiej Szyszko pracował w  Ministerstwie Ochrony Środowiska. Do 1993 roku był m.in. dyrektorem Krajowego Zarządu Parków Narodowych w Ministerstwie Ochrony Środowiska. Od lutego do października 2001 sprawował funkcję sekretarza stanu w kancelarii premiera Jerzego Buzka, a od 31 października 1997 do 19 października 1999 pełnił funkcję ministra ochrony środowiska w tym gabinecie.

Szyszko pełnił funkcję prezydenta V Konferencji Stron Konwencji Klimatycznej ONZ.

Od 1991 r. był działaczem Porozumienia Centrum (PC), od 1996 r. wiceprezesem Zarządu Głównego tej partii.

W wyborach prezydenckich w 1995 r. był szefem Krajowego Komitetu Wyborczego prof. Adama Strzembosza. W 1997 roku w wyborach parlamentarnych kandydował do Sejmu z listy AWS w woj. warszawskim.

W październiku 2001 został członkiem Trybunału Stanu, desygnowany przez Prawo i Sprawiedliwość. W wyborach parlamentarnych w 2005 roku został wybrany na posła Sejmu V kadencji.

Żona Jana Szyszki, Krystyna, jest nauczycielką. Minister ma dwie dorosłe córki - Katarzynę i Patrycję.

**********

Zbigniew Wassermann, poseł PiS, będzie ministrem do spraw służb specjalnych w rządzie premiera Kazimierza Marcinkiewicza. Nowy minister swoją wiedzę o służbach zdobywał jako prokurator nadzorujący m.in. śledztwa w sprawie śmierci Stanisława Pyjasa i gen. Marka Papały, prokurator krajowy i członek sejmowej komisji do spraw PKN Orlen.

Urodził się w 1949 roku w Krakowie w rodzinie o tradycjach kolejarskich. Jest absolwentem wydziału prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Pracę zawodową rozpoczął w 1972 roku w  prokuraturze Powiatowej w Chrzanowie, po trzech latach trafił na  krótko do Prokuratury Powiatowej w Jaworznie (1975), a potem przez prawie 9 lat pracował w Prokuraturze Rejonowej w Brzesku (1975- 1984). Z Brzeska trafił już do Krakowa, najpierw do Prokuratury Rejonowej dla dzielnicy Krowodrza (1984-1989), potem do  wojewódzkiej, gdzie w latach 1989-1991 był zastępcą szefa prokuratury. W 1993 przeszedł do Prokuratury Apelacyjnej i  pracował tam do 2000 roku, pełniąc również obowiązki rzecznika prasowego. Przez pięć miesięcy w 1993 roku był delegowany do  Prokuratury Krajowej.

Jednocześnie w latach 1989-1990 był członkiem Komisji Wojewódzkiej ds. Weryfikacji Pracowników Służby Bezpieczeństwa w  Krakowie. W latach 2000-2001 pełnił obowiązki Prokuratora Krajowego w rządzie Jerzego Buzka. Wassermann jedynie "pełnił obowiązki" (na wniosek ówczesnego ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego - PAP), gdyż nie został formalnie mianowany przez premiera na to stanowisko. Prasa pisała, że jego kandydatura budziła sprzeciw UOP.

W październiku 2001 trafił do Sejmu jako poseł z listy PiS. Pracował m.in. jako wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz przewodniczący Sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych. Szczególną sławę zdobył jako dociekliwy członek sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen.

Jest żonaty, ma troje dorosłych dzieci. Jak podaje na własnej stronie internetowej, lubi grzybobranie, jazdę na rowerze, kajakarstwo i pływanie. Jego maksyma życiowa to: "Uczciwie postępować w każdej sytuacji bez względu na konsekwencje".

Za swoje ważniejsze osiągnięcia uważa nadzorowanie w Prokuraturze Apelacyjnej w Krakowie w latach 90. śledztwa w sprawie utrudniania śledztwa dotyczącego śmierci Stanisława Pyjasa w 1977 roku - do momentu skazania przez sąd oskarżonych o to byłych funkcjonariuszy SB. W Prokuraturze Krajowej - "doprowadzenie do uporządkowania i ukierunkowania śledztwa w sprawie gangu pruszkowskiego w sposób dający możliwość szybkiego przygotowania aktu oskarżenia".

Także - "nadzór nad najpoważniejszymi śledztwami dotyczącymi przestępczości zorganizowanej, jak zabójstwo komendanta policji generała Marka Papały, zabójstwo ministra sportu Jacka Dębskiego, napad na Kredyt Bank w Warszawie, a także śledztwa w sprawie umowy na budowę gazociągu jamalskiego i prywatyzacji PZU".

Poseł podaje, że "w roku 1991 został zawieszony na sześć miesięcy w czynnościach zawodowych w Prokuraturze Okręgowej w Krakowie po wywiadach w prasie, w których ujawnił nieprawidłowości dotyczące zaniechania prowadzenia śledztw w sprawach zbrodni komunistycznych (zabójstwa S. Pyjasa i B. Włosika) oraz przestępczej prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych". Przytacza także fakt, że za krytykę Prokuratury Generalnej w czasach, kiedy zastępcą Prokuratora Generalnego był Stanisław Iwanicki, został potem skierowany przez Iwanickiego - ministra sprawiedliwości do pracy w Wydziale Skarg i Wniosków Prokuratury Krajowej.

**********

Kazimierz Michał Ujazdowski, mianowany ministrem kultury i dziedzictwa narodowego w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza, od lipca ubiegłego roku pełnił funkcję wicemarszałka Sejmu; był posłem I, III i IV kadencji Sejmu; obecnie jest posłem Sejmu V kadencji.

Ujazdowski był już raz ministrem kultury - w rządzie Jerzego Buzka, w latach 2000-2001. Za jego kadencji resort ten nosił nazwę Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Ujazdowski powołał w tamtym czasie Instytut Adama Mickiewicza, który - jako Centrum Międzynarodowej Współpracy Kulturalnej - miał za zadanie popularyzowanie polskiej kultury na świecie. (W 2005 roku minister kultury Waldemar Dąbrowski zarządził połączenie Instytutu Adama Mickiewicza i Narodowego Centrum Kultury, w wyniku czego powstała państwowa instytucja kultury pod nazwą Instytut im. Adama Mickiewicza).

Ujazdowski powołał również Instytut Dziedzictwa Narodowego, mający na celu badanie i upowszechnianie kultury polskiej. Instytut koordynował m.in. obchody Roku Paderewskiego i Roku Norwidowskiego w Polsce.

W 2000 r. Ujazdowski nadzorował uchwalenie tzw. małej nowelizacji prawa autorskiego i praw pokrewnych, umożliwiającej m.in. ściganie z urzędu przestępstw nielegalnego kopiowania i rozprowadzania nagrań fonograficznych i zwiększającej kary za kradzież praw autorskich.

Ujazdowski zapowiadał także szybkie dokończenie prac ustawodawczych m.in. nad ustawami o kinematografii i o  działalności kulturalnej. Ustaw tych nie udało się jednak za jego kadencji uchwalić.

W trakcie tegorocznej kampanii wyborczej Ujazdowski przedstawił program polityki kulturalnej PiS pt. Pakt dla Kultury Narodowej, przewidujący m.in. zwiększenie o 20 proc. wydatków państwa na  kulturę, nowe inwestycje w muzealnictwie oraz większe nakłady na  ochronę zabytków.

Ujazdowski zapowiadał m.in., że PiS wniesie do rządu "coś, co  nazywa się polską polityką historyczną". Według nowego ministra, chodzi w niej o umiejętności przekazywania polskich zasług historycznych w nowoczesnych formach, jak i przekazywania "tego wyjątkowego doświadczenia, jakim była udana batalia zmagania się Polski z nazizmem i komunizmem".

Ujazdowski to jeden z założycieli Prawa i Sprawiedliwości (PiS) w  czerwcu 2001 r. W lipcu 2001 r., w proteście przeciwko odwołaniu Lecha Kaczyńskiego z funkcji ministra sprawiedliwości, Ujazdowski podał się do dymisji ze stanowiska ministra kultury.

Kazimierz Michał Ujazdowski urodził się 28 lipca 1964 roku w  Kielcach. Pochodzi z rodziny o tradycjach prawniczych i  politycznych (sam także jest prawnikiem z wykształcenia, ukończył Wydział Prawa Uniwersytetu Łódzkiego). Jego dziadek, Kazimierz Cyprian Ujazdowski, w okresie międzywojennym był obrońcą w wielu procesach politycznych - m.in. w procesie brzeskim.

Ujazdowski podjął działalność polityczną w młodym wieku - już jako 18-latek został w czasie stanu wojennego (w 1982 r.) aresztowany i skazany przez sąd wojskowy na karę więzienia w  zawieszeniu za działalność opozycyjną.

Od 1984 r. działał w Ruchu Młodej Polski. Sześć lat później był jednym z założycieli Forum Prawicy Demokratycznej, ugrupowania utworzonego przez zwolenników rządu Tadeusza Mazowieckiego. Działał też w Unii Demokratycznej, którą opuścił w 1992 r., by  współtworzyć Partię Konserwatywną. Po rozłamie w tej partii w 1994 r. został szefem nowo powstałej Koalicji Konserwatywnej, która współtworzyła następnie Akcję Wyborczą Solidarność.

Kierował Koalicją Konserwatywną do momentu, gdy ugrupowanie to  połączyło się z SKL (od lutego 1999 r. był wiceszefem SKL). W 2001 r. powstało Przymierze Prawicy (PP) - partia utworzona przez grupę byłych członków SKL, ZChN i środowisko Ligi Republikańskiej. Ujazdowski został liderem Przymierza i postanowił, że PP wystartuje w wyborach z list komitetu PiS, z ówczesnym ministrem sprawiedliwości Lechem Kaczyńskim na czele.

Kazimierz Michał Ujazdowski ma żonę Lidię i troje dzieci: Kazimierza, Aleksandra oraz Annę.

**********

Zbigniew Ziobro, 35-letni prawnik z  Krakowa, będzie nowym ministrem sprawiedliwości-prokuratorem generalnym. W resorcie tym będzie urzędował po raz drugi; w latach 2000-01 był wiceministrem, w czasach gdy szefem tego resortu był Lech Kaczyński.

Ziobro to absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Po studiach chciał być prokuratorem, odbył aplikację i zdał egzamin zawodowy, ale w prokuraturze nigdy nie pracował.

W 1995 r. był zaangażowany w ogólnopolską akcję zbierania podpisów pod wnioskiem do Sądu Najwyższego o unieważnienie wyników wyborów prezydenckich w związku z nieprawdziwym oświadczeniem Aleksandra Kwaśniewskiego, który podał, że ma wyższe wykształcenie i jest magistrem ekonomii, podczas gdy miał tylko absolutorium.

W 1999 r. był jednym z założycieli powstałego w Krakowie stowarzyszenia "Katon" oraz Centrum Pomocy Ofiarom Przestępstw i  Patologii Społecznych. Stowarzyszenia te w 1999 r. doprowadziły do  wycofania ze sprzedaży czasopisma "Zły" wydawanego przez żonę redaktora naczelnego "NIE" Jerzego Urbana, Małgorzatę Daniszewską. W roku 2000 Lech Kaczyński powołał go na wiceministra sprawiedliwości.

Jako jeden z głosicieli polityki radykalnego zaostrzenia sankcji karnych a także działacz powstającej właśnie partii Prawo i  Sprawiedliwość Ziobro dostał się do Sejmu IV kadencji. Tam był orędownikiem projektów zaostrzenia prawa, dla niektórych ustaw -  np. podnoszącej sankcje wobec sprawców przestępstw na tle seksualnym, udało się zyskać przychylność sejmowej większości.

Zaangażował się też w popieranie absolwentów wydziałów prawa walczących o szerszy dostęp do korporacji prawniczych. Zyskał opinię zaciętego polemisty, który do upadłego broni swych poglądów, pamiętając jednak o dobrym wychowaniu.

Prawdziwą popularność przyniosło Ziobrze członkostwo w pierwszej sejmowej komisji śledczej powołanej do zbadania afery Rywina. Początkowo pojawiły się wątpliwości co do jego bezstronności. Stowarzyszenie "Katon", w którego władzach był Ziobro, złożyło do  prokuratury zawiadomienie przeciwko ówczesnemu premierowi Leszkowi Millerowi, który według autorów doniesienia popełnił przestępstwo niepowiadomienia organów ścigania o sprawie Rywina. Ziobro rozwiązał tę sprawę, ustępując z władz stowarzyszenia.

Opinia publiczna na długo zapamiętała przesłuchanie Millera przed komisją, prowadzone przez Ziobrę. Po serii pytań, w której ostatnie dotyczyły związków Millera ze sprawą zabójstwa b. komendanta policji Marka Papały, Miller zwrócił się do posła PiS: "pan jest zerem, panie Ziobro".

Komisja ds. Rywina nie mogła uzgodnić wspólnego sprawozdania z  prac, bo niemal każdy jej członek miał swoją koncepcję winy poszczególnych osób afery i każdy napisał własną wersję raportu. W  efekcie nad wszystkimi głosował Sejm. Ku zaskoczeniu koalicji SLD- UP w ostatnim głosowaniu wygrał najbardziej radykalny ze  wszystkich raport Ziobry, który jako członków "grupy trzymającej władzę", o której Rywin mówił z Adamem Michnikiem, wymieniał Millera, Aleksandrę Jakubowską, Roberta Kwiatkowskiego, Włodzimierza Czarzastego i Lecha Nikolskiego. Ziobro domagał się wznowienia śledztwa prokuratury w sprawie tej grupy, jak dotąd nie  przyniosło to efektu.

W wyborach do Sejmu V kadencji Ziobro startował z listy PiS z  Krakowa i uzyskał dobry wynik 120188 głosów. Został też szefem sztabu wyborczego kandydata na prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Nie  szczędził krytyki komitetowi wyborczemu PO, a przede wszystkim Hannie Gronkiewicz-Waltz, za jej konferencję w warszawskim hospicjum i twierdzenie, że Kaczyński zmniejsza środki na takie placówki. Ziobro zarzucał jej podawanie nieprawdy, niegodziwość i  żerowanie na ludzkim nieszczęściu. Motyw hospicjów był przez pewien czas jednym z przewodnich tematów kampanii prezydenckiej.

**********

Piotr Woźniak, 49-letni geolog, były wiceprezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa (1999- 2001), ekspert gospodarczy PiS oraz ekspert w sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen, został w poniedziałek ministrem gospodarki.

Woźniak ostro krytykował rządy SLD za - jak to określał -  zaniechania w polityce energetycznej oraz pośpieszną prywatyzację PGNiG tuż przed wyborami.

W rządzie Jerzego Buzka - w latach 1998-2000 - Woźniak był doradcą premiera ds. infrastruktury. Następnie, w latach 2000-2002 został wiceprezesem PGNiG. Jest autorem wielu artykułów i  ekspertyz dotyczących infrastruktury oraz rynku gazu ziemnego.

Był negocjatorem umów importowych na gaz ziemny, zawartych w 2001 r. przez PGNiG z Duńczykami i Norwegami. Umowy zostały jednak zaniechane przez rząd Leszka Millera, który uznał, że gaz norweski jest zbyt drogi. Woźniak był też odpowiedzialny za realizację umowy "jamalskiej" w okresie 2000-2001.

Od 2004 r. był ekspertem sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen. Zajmował się oceną kontraktów na dostawy ropy zawieranych przez spółkę. Od 2002 był radnym Warszawy. Bez powodzenia startował do  Sejmu z listy PiS.

W latach 1992-1996 pełnił funkcję radcy handlowego Ambasady RP w  Ottawie.

Według niego, umowa o budowie Gazociągu Północnego, podpisana na  początku września tego roku przez rosyjski Gazprom z niemieckimi firmami, utrudni budowę innych połączeń oraz czyni Polskę peryferyjnym rynkiem gazowym. Podkreślał, że plan budowy Gazociągu Północnego był znanym od dawna zarządzeniem rządu Rosji, na które polski rząd powinien odpowiednio wcześnie zareagować.

"Polski rynek gazowy stanie się tzw. +rynkiem peryferyjnym+. Przestanie być włączony w +obieg pierścieniowy+ i stanie się rynkiem wyłącznie odbiorczym, w dodatku od jednego dostawcy" -  mówił Woźniak w wywiadzie radiowym we wrześniu tego roku. "Mamy do  czynienia z dyktatem warunków dostaw, które będą skupione w jednym ręku. Brak konkurencji odbije się na indywidualnym odbiorcy" -  dodał.

Jego zdaniem, można było uniknąć tej sytuacji przez dywersyfikację dostaw gazu. Taką próbą - jak mówił - były kontrakty zawarte w 2001 roku na dostawę gazu z Norwegii i Danii, poparte projektami budowy gazociągów. "Zostały jednak storpedowane i anulowane przez ekipę SLD, która doszła do władzy. Lewica zapowiadała to już zresztą dużo wcześniej, zanim jeszcze te  kontrakty wynegocjowano. Politycy tej formacji mówili, że się z  nimi rozprawią i konsekwentnie to uczynili. Sytuację mamy więc dosyć trudną" - uważa Woźniak.

Według niego, umowa o budowie gazociągu pokazała, że UE nie ma  wspólnej polityki energetycznej, w odróżnieniu od polityki rolnej. "Można też mówić o załamaniu się europejskiej solidarności energetycznej" - uważa Woźniak.

Nowy minister gospodarki ostro skrytykował też prywatyzację PGNiG tuż przed wyborami. Jego zdaniem, był to niezdrowy pośpiech. "Jeśli projekt byłby dobry, to mógłby przecież jeszcze kilka dni odczekać, aż ustanie gorączka wyborcza" - mówił. Według niego, spółka była w dobrej kondycji finansowej i nie potrzebowała prywatyzacji.

Woźniak urodził się w 1956 r. w Warszawie. Jest żonaty, ma  pięcioro dzieci. Działa społecznie, m.in. w Klubie Inteligencji Katolickiej.

**********

Posiadacz dwóch obywatelstw - polskiego i  brytyjskiego, podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych w rządzie Jerzego Buzka, były dyrektor wykonawczy Nowej Inicjatywy Atlantyckiej (NAI), a obecnie senator Prawa i  Sprawiedliwości Radosław Sikorski objął w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza tekę ministra obrony narodowej.

Sikorski był przewodniczącym Uczniowskiego Komitetu Strajkowego podczas wydarzeń bydgoskich w marcu 1981 roku. W latach 1981-89 był uchodźcą politycznym w Wielkiej Brytanii. Ukończył Uniwersytet Oksfordzki na kierunku filozofia, nauki polityczne i ekonomia. W  latach 1986-89 był reporterem podczas wojen w Afganistanie i  Angoli.

Od 1990 r. był doradcą Ruperta Murdocha ds. inwestycji w Polsce. W 1992 roku jako wiceminister obrony narodowej w rządzie Jana Olszewskiego brał udział w inicjowaniu przystąpienia Polski do  NATO. W latach 1998-2001 pełnił funkcję podsekretarz stanu w  Ministerstwie Spraw Zagranicznych. W tym czasie podpisał szereg umów o ruchu bezwizowym, nadzorował relacje z krajami Azji, Afryki i Ameryki Łacińskiej. Wprowadził program "tania wiza" dla sąsiadów ze wschodu oraz egzaminy konkursowe na dyrektorów Instytutów Polskich.

"Z osiągnięć naszego rządu historia będzie pamiętać przystąpienie do Sojuszu Północnoatlantyckiego w dniu 12 marca 1999. Rząd wynegocjował 2 miliardy marek dla robotników przymusowych Trzeciej Rzeszy. Za naszej kadencji przekroczyliśmy półmetek w negocjacjach z UE" - wspominał Sikorski w wywiadzie dla jednego z portali internetowych.

Od 2002 do 2005 roku był członkiem rzeczywistym (resident fellow) Amerykańskiego Instytutu Przedsiębiorczości w Waszyngtonie oraz  dyrektorem wykonawczym Nowej Inicjatywy Atlantyckiej. Jest redaktorem cyklu publikacji analitycznych pt. European Outlook, a  także organizatorem konferencji międzynarodowych, m.in. na temat Białorusi, Ukrainy, reformy ONZ, przyszłości NATO, 25-lecia Solidarności. Zeznawał jako ekspert ds. atlantyckich przed Komisją do Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantów USA.

Jest autorem książek wydanych w kilku językach: Prochy Świętych -  podróż do Heratu w czas wojny oraz The Polish House - an Intimate History of Poland. Pisuje dla "Rzeczpospolitej", "National Review", "The Spectator", "The Wall Street Journal", "Sunday Telegraph". Jest cenionym komentatorem spraw polskich i  transatlantyckich w TVN 24, CNN, Fox News, BBC World, Voice of  America, BBC World Service. Był autorem programu w TVP "Wywiad Miesiąca", w którym przeprowadził wywiady m.in. z: Margaret Thatcher, Lechem Wałęsą, Vaclavem Klausem, Otto von Habsburgiem, Henry Kissingerem, Qian Qichenem i innymi. Jest laureat nagrody World Press Photo za 1988 rok za zdjęcie z Afganistanu.

We wrześniu 2005 roku, uzyskując 76.730 głosów, wybrany został na  senatora z listy Prawa i Sprawiedliwości w okręgu bydgoskim.

Jest żonaty z amerykańską dziennikarką i pisarką Anne Applebaum, którą poznał w 1989 roku, gdy jako dziennikarze razem wybrali się samochodem do Berlina obserwować upadek NRD. Mają dwóch synów -  Aleksandra i Tadeusza.

**********

Ministrem sportu w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza został człowiek doskonale znany w środowisku sportu, jeszcze niedawno znakomity chodziarz sportowy, a obecnie działacz samorządowy Tomasz Wojciech Lipiec.

W polskim chodzie sportowym więcej sukcesów od niego uzyskał jedynie czterokrotny złoty medalista olimpijski Robert Korzeniowski.

Lipiec startował w Igrzyskach XXVII Olimpiady w Sydney. Cztery razy brał udział w mistrzostwach świata: Ateny-1997 (piąta lokata na 50 km), Edmonton-2001 (dziewiąty), Sewilla -1999 (dyskwalifikacja) i Paryż - 2003 (dyskwalifikacja).

Wielokrotnie stawał na podium międzynarodowych zawodów chodziarzy. W zawodach Pucharu Świata w 1999 r. był drugi, a w  2002 r. - trzeci. Zwyciężył w Pucharze Europy w 1998 roku. W  Mistrzostwach Polski zdobył 5 srebrnych medali i brązowy. Ma na  koncie dwa nieoficjalne rekordy Polski w chodzie na 50 km - w 1997 3:41.58 i w 1999 - 3:40.08.

Po ukończeniu Wydziału Zarządzania i Marketingu Szkoły Głównej Handlowej zajmował się dziennikarstwem sportowym w Radiu dla  Ciebie. Pisywał także w warszawskim dodatku "Gazety Wyborczej". Będąc jeszcze czynnym sportowcem pracował w latach 2001-2003 w  Urzędzie Kultury Fizycznej i Sportu.

W rodzinnej Warszawie pełnił od 2003 funkcję dyrektora Stołecznego Ośrodka Sportu i Rekreacji.

Na styczniowym Zjeździe Sprawozdawczo-Wyborczym Polskiego Związku Lekkiej Atletyki Lipiec, prezes Warszawsko-Mazowieckiego Związku Lekkiej Atletyki, wszedł do Zarządu PZLA. 24 stycznia 2005 roku powierzono mu funkcję wiceprezesa PZLA ds. organizacyjno- finansowych.

Tomasz Wojciech Lipiec urodził się w Warszawie 10 maja 1971 roku.

ss, pap