Kamiński do walki z korupcją

Kamiński do walki z korupcją

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pełnomocnikiem rządu ds. opracowania programu zwalczania nadużyć w instytucjach publicznych zostanie poseł PiS Mariusz Kamiński. Ma zająć się utworzeniem urzędu antykorupcyjnego - poinformował po posiedzeniu rządu premier Kazimierz Marcinkiewicz.
Premier dodał, że we wtorek rząd przyjął rozporządzenie w sprawie powołania pełnomocnika. Marcinkiewicz zamierza powołać Kamińskiego po wejściu rozporządzenia w życie - jak powiedział - we wtorek wieczorem lub w środę rano.

Premier poinformował, że pełnomocnik będzie ulokowany w  Kancelarii Prezesa Rady Ministrów jako sekretarz stanu. Jego głównym zadaniem będzie przygotowanie projektu ustawy powołującej urząd antykorupcyjny. Jak zapowiedział Marcinkiewicz, z tym projektem rząd zapozna się w przyszłym tygodniu. Jego realizacja "to wypełnienie zobowiązań wobec Polaków, wobec wyborców" - dodał.

Do innych zadań pełnomocnika będzie należało przygotowanie projektów ustaw "zmierzających do zwalczania nadużyć w  instytucjach rządowych i samorządowych". Będzie też przedstawiał rządowi "analizy, opinie i wnioski oraz informacje" związane ze  zwalczaniem korupcji w administracji.

Mariusz Kamiński opracował już projekt ustawy, w myśl której stworzone ma zostać Centralne Biuro Antykorupcyjne. Według słów Kamińskiego urząd ten będzie nową "służbą specjalną wyspecjalizowaną w zwalczaniu przestępczości korupcyjnej". CBA ma  być elitarną instytucją, skupiająca ok. 500 osób. Do jej zadań będzie należało m.in. badanie deklaracji majątkowych parlamentarzystów i wysokich urzędników.

"To musi być urząd, który będzie miał uprawnienia śledcze, który doprowadzi do takiej sytuacji, w której korupcja w Polsce radykalnie się zmniejszy" - powiedział we wtorek Kazimierz Marcinkiewicz. Dodał, że wstępnie zapoznał się już z projektem ustawy o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym.

"Poprosiłem prawników z rządowego Centrum Legislacji o  naniesienie uwag na ten projekt, są to jeszcze uwagi nieformalne, bowiem ten projekt ustawy po powołaniu pełnomocnika zostanie poddany wszystkim rygorom legislacyjnym, jakie są w rządzie" -  zaznaczył.

Premier nie chciał podać szczegółów funkcjonowania urzędu, zapowiedział, że coś więcej będzie mógł powiedzieć za tydzień. "O  uprawnieniach (pracowników CBA) naprawdę dużo lepiej, jeśli będziemy rozmawiali, kiedy Rada Ministrów przyjmie projekt tej ustawy, wówczas będziemy już rozmawiali nad konkretnym dokumentem" - powiedział premier.

Dodał, że urząd będzie "aniołem stróżem, który będzie czuwał nad tym, by korupcji w Polsce nie było".

Mariusz Kamiński powiedział we wtorek, że ma już kandydatów na swych najbliższych współpracowników.

"Od miesięcy współpracuję z grupą ekspertów i na pewno ci ludzie będą ze mną dalej pracować" - powiedział. Nie chciał jednak wymienić nazwisk. "Decyzje personalne będzie podejmował premier po  przyjęciu ustawy" - zaznaczył.

Na pytanie PAP czy wśród jego kandydatów są obecni funkcjonariusze służb specjalnych - Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencji Wywiadu - odpowiedział, że "również korzysta z pomocy takich osób". Dodał, że są to ludzie "o  rodowodzie solidarnościowym" i niektórych zna jeszcze ze wspólnej działalności w Niezależnym Zrzeszeniu Studentów.

Wśród pracowników urzędu antykorupcyjnego znajdą się również obecni policjanci, pracownicy Najwyższej Izby Kontroli, doradcy podatkowi, specjaliści od zamówień publicznych.

Według słów Kamińskiego, kierowany przez niego urząd będzie nową służbą specjalną. Ma być elitarną instytucją, skupiająca ok. 500 osób. Do jej zadań będzie należało m.in. badanie deklaracji majątkowych parlamentarzystów i wysokich urzędników.

Pracownicy urzędu będą mieć uprawnienia z jakich korzystają obecnie policja i służby specjalne oraz część funkcji kontrolnych, które pełni Najwyższa Izba Kontroli. "Mam nadzieję, że urząd zacznie działać w lutym lub marcu przyszłego roku" - powiedział Kamiński.

Dodał, że pracownicy urzędu nie będą stosowali taryfy ulgowej dla  nikogo, nawet dla ewentualnych skorumpowanych działaczy PiS. "Będzie wręcz przeciwnie. Wiadomo, że korupcja jest tam gdzie władza. PiS doszedł do władzy głosząc hasła naprawy państwa. Jeśli w szeregach tej partii znalazłaby się osoba, która sprzeniewierzyłaby się im musi liczyć się z surowymi konsekwencjami" - podkreślił Kamiński.

Zapowiedział, że kierowany przez niego urząd będzie tropił korupcję również we wszystkich służbach, które dotychczas miały z  nią walczyć - m.in. w policji i prokuraturze.

ks, pap