O wartościach

Dodano:   /  Zmieniono: 
Biznes to kombinacja wojny i sportu. Wydaje się, że tego poglądu pisarza AndrŽ Mau-roisa nie podzielają polskie finansistki (s. 52). Z naszych ustaleń wynika bowiem, że zdobywają najwyższe stanowiska dzięki wiedzy, intuicji, przyjaźni i sumienności, a zatem dzięki cechom umiarkowanie kojarzącym się z wojną i sportem.

Jednak to na wojnę taryfową idzie LOT, który nadal trzyma się na rynku mimo gwałtownego ataku tanich linii lotniczych (s. 22). Wkrótce zacznie się w Polsce wojna o euro (s. 18).

Na wojnę poszli także posłowie z sejmowej komisji do spraw Orlenu. Trup ściele się gęsto, a ostrzał jest chaotyczny. Jednym z postrzelonych jest, jak się wydaje, Jan Kulczyk - i nic nie usprawiedliwia bolszewickiego sposobu traktowania go przez posła Wassermanna (patrz wypowiedź prof. Gomułki, s. 14). Ale też trudno nie zauważyć, że poznański biznesmen wielokrotnie sam się wystawił na ostrzał. W angielskim tylko jedna litera różni słowo run (prowadzić, np. biznes) od ruin (zrujnować). Tą literą jest "i". Po angielsku "I" oznacza "ja" - słowem, to od biznesmena zależy, czy mu się powiedzie, czy też doprowadzi firmę do ruiny.

Jan Kulczyk w coraz szybszym tempie wychodzi ze swoich inwestycji (Warta, ostatnio TP SA i Orlen), więc pewnie zrujnowany nie jest. Jednak jego problemy w znacznej mierze wynikają z "I".

Aby rzetelnie ocenić każdego biznesmena, warto zapytać, jakie wartości wnosi jego działalność do firmy, którą posiada, zarządza czy właśnie kupił. Jakie wartości wnosi on do całej gospodarki. Otóż przy takich kryteriach pozycja pośredników, którzy doprowadzają do istotnych - z gospodarczego punktu widzenia - transakcji, pobierając marżę, z definicji jest trudna. Kulczyka szczególnie. Jest pośrednikiem, po części inwestorem finansowym, ale takim, który dodaje kapitału nie przejmowanym firmom, zapewniając im rozwój, lecz skarbowi państwa. Jest też inwestorem, a ściślej spekulantem giełdowym, który w dobrym momencie kupuje, by sprzedać z zyskiem. Takich ludzi działa w Polsce i na świecie znacznie więcej, są ważnym składnikiem gospodarki rynkowej. Jak ocenić ich działalność? O to można się spierać i zapewne warto, zamiast pokrzykiwać z Sejmu.

Jedno wszakże jest pewne. To, że taki inwestor ma już niemal samych wrogów. Carl Icahn, znany agresywny gracz, zauważył, że w biznesie przejęć - a w gruncie rzeczy w tej branży działał Kulczyk - jeśli ktoś chce mieć przyjaciela, powinien kupić sobie psa.



Piotr Aleksandrowicz

[email protected]