Zniknięcie pieniędzy z zapiętej kieszeni świadczy o tym, że musiały zostać ukradzione. - Nie chodzi o te skradzione pieniądze. Chciałabym, żeby znaleziono złodziei, bo okradanie nieboszczyków jest nieludzkie. Mój mąż przewraca się w grobie - dodaje Alina C. Kobieta dopiero co pochowała męża. W rozmowie z "ŻW" zapowiedziała, że lada dzień zgłosi do prokuratury doniesienie o popełnieniu przestępstwa.
Prokurator Krajowy Janusz Kaczmarek był wstrząśnięty, gdy usłyszał o przypadkach żerowania na nieszczęściu ofiar. - Niezależnie od tego, czy ktoś już zgłosił oficjalnie przestępstwo, będzie śledztwo w tej sprawie. Nie mam słów, by opisać co czuję, gdy słyszę tak przerażające opowieści - mówi prokurator Kaczmarek.
Śląska policja, która otrzymała trzy oficjalne zgłoszenia o zniknięciu pieniędzy lub kosztowności należących do ofiar katowickiej tragedii, już bada sprawę hien.
- Niestety, dotarły już do nas zgłoszenia o zaginięciach pieniędzy i podejrzeniach okradania zmarłych. Wyjaśnienie tych porażających informacji jest dla nas absolutnie sprawą priorytetową - mówi Andrzej Gąska, rzecznik śląskiej policji. Policjanci twierdzą, że śledztwo będzie mogło ruszyć pełną parą, gdy zakończy się przeszukiwanie rumowiska. Pod gruzami mogą być jeszcze nawet ciała ofiar.
ss, pap