Spotkanie Marcinkiewicz - Brzeziński

Spotkanie Marcinkiewicz - Brzeziński

Dodano:   /  Zmieniono: 
Premier Kazimierz Marcinkiewicz spotkał się z byłym doradcą prezydenta USA Jimmy'ego Cartera Zbigniewem Brzezińskim. Rozmowy dotyczyły m.in. Ukrainy, Białorusi, obecności Polski w UE oraz pierwszej rocznicy śmierci Jana Pawła II.
Politycy spotkali się na śniadaniu w kompleksie "Parkowa". Z ich relacji wynika, że rozmawiali m.in. o sprawach Ukrainy i Białorusi, o miejscu Polski w UE i  współpracy ze Stanami Zjednoczonymi. Premier deklarował też chęć rozmowy z Brzezińskim m.in. o Iraku i "innych krajach, które są ważne dla polityki światowej".

B. doradca prezydenta Jimmy'ego Cartera ostatnio ostro skrytykował politykę prezydenta Georga Busha w sprawie Iraku i  wezwał go do rychłego wycofania wojsk amerykańskich z tego kraju.

W wypowiedziach dla prasy nie zabrakło nawiązań do mijającej w  tych dniach pierwszej rocznicy śmierci papieża Jana Pawła II. Brzeziński ocenił, że Ojciec Święty "miał olbrzymi, wielki wpływ na bieg polityki światowej, na to co nastąpiło i to co odeszło, w  dużej mierze dzięki jego roli historycznej". "To była wielka postać historyczna o wielkim rozmachu nie tylko religijnym, ale również politycznym" - powiedział Brzeziński.

Pytany o najbardziej osobiste wspomnienia związane z Janem Pawłem II przytoczył rozmowę z papieżem, jaka miała miejsce przed ponad 25 laty. "W krytycznych chwilach w grudniu 1980 roku, kiedy zanosiło się bardzo poważnie na zbrojną interwencje sowiecką (w Polsce) jednego, późnego popołudnia w Waszyngtonie dzwoniłem bezpośrednio do papieża. Poinformowałem go o zagrożeniu, które wisi nad Polską, o pewnych krokach, które jesteśmy gotowi podjąć. Uważałem, że  papież sam wyciągnie wnioski z tych informacji" - relacjonował Brzeziński.

"Pod koniec rozmowy zapytałem Ojca Świętego, którego zresztą znałem osobiście, czy ma własny, bezpośredni numer telefoniczny. Pamiętam taką chwilę wahania, a potem jego szept, prawdopodobnie do księdza (Stanisława) Dziwisza: czy ja mam własny numer telefoniczny?" - opowiadał Brzeziński. Ostatecznie okazało się, dodał, że papież nie miał takiego numeru.

pap, em