Giertych przestraszył się słów premiera

Giertych przestraszył się słów premiera

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wicepremier Roman Giertych (LPR) uważa, że zmiana na stanowisku ministra edukacji, które on zajmuje, oznaczałaby zerwanie umowy koalicyjnej między PiS, LPR i Samoobroną.
Jeżeli premier chce wypowiedzieć umowę koalicyjną Lidze Polskich Rodzin, to może to zrobić - powiedział na konferencji prasowej w Sejmie.
Wicepremier odniósł się w ten sposób do słów premiera Jarosława Kaczyńskiego, który w porannych "Sygnałach Dnia" powiedział, że Kazimierz Marcinkiewicz "mógłby być z całą pewnością doskonałym ministrem oświaty, no ale to jest kwestia koalicji".

Według wicepremiera, powierzenie Marcinkiewiczowi resortu edukacji spowodowałoby, że rząd stałby się mniejszościowy. "Być może nie jest to złe rozwiązanie" - ocenił. Jak dodał, jeśli PiS podejmie taką decyzję, "to LPR ją uszanuje".

"Myślę, że w tej sprawie będą podejmowane konsultacje" - ocenił Giertych. Przyznał, że nic mu nie wiadomo o tym, żeby premier Kaczyński miał dla niego jakąś inną propozycję stanowiska rządowego.

"Premier zawsze może wnieść o powołanie kogoś na moje miejsce, ma takie prawo. Natomiast jeśli chce to zrobić, to niech to powie jasno i uczciwie w rozmowach politycznych, a nie w mediach, bo tego typu deklaracja medialna wywoła niepotrzebny spór" - zaznaczył Giertych.

Szef LPR ocenił jednak, że wypowiedź premiera "jest raczej przykładowa, niż realna". "Sądzę, że jest wyrwana z kontekstu i raczej dotyczy podkreślenia zasług pana Marcinkiewicza niż woli zerwania koalicji. Nie mam informacji od pana premiera, żeby PiS chciało wypowiedzieć umowę koalicyjną" - zaznaczył Giertych. Podkreślił, że Marcinkiewicz był bardzo dobrym premierem. Jego zdaniem, jest to polityk, "który odegra jeszcze jakąś rolę w Polsce".

Pytany, czy widziałby Marcinkiewicza w rządzie, Giertych powiedział, że to nie jest pytanie do niego.

Wicepremier wyraził też przypuszczenie, że być może PiS chce zawrzeć koalicję z PO. "Jeżeli byłaby taka opcja, to oczywiście LPR w takim rządzie nie będzie uczestniczyć, to jest jasne" - zaznaczył.

pap, ss