Były milicjant zwolniony z CBA

Były milicjant zwolniony z CBA

Dodano:   /  Zmieniono: 
Doradca szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Tomasz Warykiewicz został zwolniony ze służby - poinformował dyrektor gabinetu szefa CBA Tomasz Frątczak.
Sprawę zbada krakowski oddział Instytutu Pamięci Narodowej. Warykiewicz miał w latach 80. zwalczać opozycjonistów.

Frątczak wyjaśnił, że powodem przyjęcia Warykiewicza do służby były jego "realne sukcesy w Centralnym Biurze Śledczym oraz w trakcie misji, podczas której był doradcą ministra spraw wewnętrznych Bośni i Hercegowiny".

"Kierownictwu CBA znana była milicyjna przeszłość funkcjonariusza w pionie kryminalnym, nie były natomiast znane wszystkie szczegóły tej służby" - dodał Frątczak.

Prokurator Artur Wrona z krakowskiego IPN poinformował, że pion śledczy krakowskiego oddziału IPN zainteresuje się sprawą Warykiewicza. "Ta sprawa znajduje się w zainteresowaniu pionu śledczego IPN, ponieważ na podstawie artykułu można wnosić, iż zachodzi tu podejrzenie popełnienia zbrodni komunistycznej" - powiedział prok. Wrona. Dodał, że IPN ma zamiar zwrócić się do Prokuratury Okręgowej w Krakowie z prośbą o akta śledztwa, jakie toczyło się w latach 90. w tej sprawie i zostało umorzone. "Po ich analizie podjęte zostaną decyzje co do dalszego toku sprawy" - powiedział prok. Wrona.

Wtorkowy "Dziennik" napisał, że Warykiewicz to były milicjant, który zwalczał opozycjonistów. Gazeta powołała się na informacje zdobyte przez krakowskiego dokumentalistę Macieja Gawlikowskiego, który przygotowuje na ten temat film dla TVP. Według "Dziennika", zachowały się zdjęcia, które świadczą, że Warykiewicz brał udział w tłumieniu demonstracji opozycjonistów 3 maja 1987 r. pod Wawelem; miał bić i kopać bezbronnych ludzi.

Gawlikowski powiedział, że od kilku miesięcy badał udział Warykiewicza w tłumieniu opozycji, nie miał jednak pojęcia, że jest on zatrudniony jako doradca szefa CBA Mariusza Kamińskiego. Zaznaczył, że długo nie mógł w to uwierzyć. "Wcześniej kręciłem się koło tego tematu i jak już miałem pewność (że Warykiewicz pracuje w CBA), w trakcie realizacji zdjęć do filmu, pojechałem do Mariusza Kamińskiego i spotkałem się z nim" - dodał.

Gawlikowski nie chciał mówić o przebiegu tej rozmowy, powiedział tylko, że "zna Mariusza Kamińskiego dość długo i pierwszy raz widział go tak zdenerwowanego". Zdaniem Gawlikowskiego, zwolnienie Warykiewicza jest efektem informacji, jakie przekazał Kamińskiemu.

pap, ss