Francja: wygrał 8 milionów euro i... nie odebrał nagrody

Zdobywca najwyższej we Francji nagrody w historii Euro Millions, który kupił szczęśliwy los w normandzkim departamencie Calvados, odebrał po miesiącu czek z wygraną. Informację potwierdził francuski operator gier losowych, Francaise des Jeux (FDJ). Szczęśliwy zwycięzca pragnie zachować całkowitą anonimowość - nie podano nawet jego płci, ani miejsca zamieszkania.

Według FDJ, zdobywca nagrody, który jest "wiernym graczem", myśli o umieszczeniu części ogromnej kwoty "w projekt na rynku nieruchomości i zastanawia się nad inwestycjami we francuską gospodarkę". Według radia Europe 1, nowy krezus odebrał czek z wygraną już wcześniej, ale poprosił operatora gier o wstrzymanie się z podaniem tej informacji do publicznej wiadomości. Szczęśliwą liczbą zwycięzcy jest "13" - wygrana miała miejsce 13 września, w 13. rundzie losowania tego dnia.

Media twierdzą, że świeżo upieczony milioner z Calvadosu został 250 osobą na liście najbogatszych Francuzów. Obliczono też, że jego nagroda jest równowartością czterech ton złota, ceny 20 tys. samochodów marki Renault Clio czy 36 rocznych płac najlepiej opłacanego piłkarza francuskiej ligi, Yoanna Gourcuffa. Absolutny rekord w Euro Millions - 185 mln euro - padł w lipcu w Szkocji. Kupony tej loterii można kupować w dziewięciu krajach: Francji, Wielkiej Brytanii, Irlandii, Hiszpanii, Portugalii, Belgii, Szwajcarii, Luksemburgu i Austrii.

FDJ oznajmił też, że inny francuski gracz, który wygrał w sierpniu 8 mln euro w krajowej loterii Loto, nie zgłosił się po odbiór nagrody w wymaganym terminie 60 dni, co oznacza, że wygrana przepadła. Kwota trafi z powrotem do puli loterii w przyszłym roku. Media podkreślają, że to również swoisty rekord, ponieważ 8 mln to największa kwota wygranej, jakiej nie odebrano od początku istnienia francuskiego odpowiednika naszego totolotka, czyli od 1976 roku.

PAP, arb