Cymański: jeśli PiS się nie zmieni, nie będzie w stanie wygrywać
Dodano:
- Jeżeli nie będzie zmian, reform i demokratyzacji to PiS nie jest w stanie wygenerować takiej siły, by wygrać - ostrzega eurodeputowany Tadeusz Cymański. Cymański, który wraz ze Zbigniewem Ziobro i Jackiem Kurskim domaga się dyskusji na temat przyszłości PiS deklaruje, że postulaty wysuwane przez grupę "ziobrystów" są "uczciwe i czyste". - Stać nas na więcej - podkreśla.
2 listopada na posiedzeniu komitetu politycznego PiS Ziobro, Cymański i Kurski zostali wezwani do "zaprzestania ataków na PiS w mediach" i oddania się do dyspozycji prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Ziobro oświadczył jednak, że postulaty te zostały odrzucone. Cymański twierdzi z kolei, że ustalenia na posiedzeniu komitetu były dla niego "niemiłą niespodzianką". - Czy to jest złe, że my coś postulujemy? Czy nie mamy prawa czegoś zaproponować? - pyta eurodeputowany PiS-u. - To jest bardzo smutna chwila. Publiczne mówienie, że chodzi nam o podpalenie, zniszczenie, rozbicie jest bardzo niedobre. Intencją naszych działań było to, żeby coś zmienić w PiS-ie - dodaje, komentując słowa szefa klubu PiS Mariusza Błaszczaka, który nazwał Ziobrę "piromanem".
Cymański zapewnia, że działania podejmowane przez grupę tzw. ziobrystów "nie są rozrabiactwem". - Przegraliśmy już któreś wybory. Pytanie brzmi: czy jest świadomość w kierownictwie i otwartość na jakiekolwiek zmiany? My mówimy o demokratyzacji. Chcemy zwiększenia roli członków partii - przekonuje. - Nadzieja umiera ostatnia. My nie musimy mieć racji. Czas pokaże, kto miał rację, bo to pokazują wyniki w urnie wyborczej - dodaje.
Cymański zapewnia, że działania podejmowane przez grupę tzw. ziobrystów "nie są rozrabiactwem". - Przegraliśmy już któreś wybory. Pytanie brzmi: czy jest świadomość w kierownictwie i otwartość na jakiekolwiek zmiany? My mówimy o demokratyzacji. Chcemy zwiększenia roli członków partii - przekonuje. - Nadzieja umiera ostatnia. My nie musimy mieć racji. Czas pokaże, kto miał rację, bo to pokazują wyniki w urnie wyborczej - dodaje.
TVN24, arb