Kto wygrał, a kto przegrał w Rosji

Zwycięstwo partii Jedinaja Rosija w Rosji wcale nie jest takie oczywiste i jednoznaczne, jak na pierwszy rzut oka się wydaje. Wynik 63 proc. wydaje się porażający, ale to przecież dużo mniej głosów niż zdobył Putin w wyborach prezydenckich. Prokremlowska partia Jedinaja Rosija ma konstytucyjną większość, ale przecież taką konstytucyjną większość już posiadały ugrupowania prokremlowskie w obecnej Dumie. Gdyby prezydent tylko chciał, jednym ruchem zmieniłby konstytucję. Ale nie chciał. Czekał na wybory, które tak naprawdę były referendum jego popularności. Miały dać mandat na przyszłość. Czy Władymir Putin wyszedł z niego zwycięsko. Nie wiemy, jakie były oczekiwania Kremla. Pewnie wynik 85 proc. - Jedinaja Rosija , 15 proc. - komuniści i żadnej innej partii w Dumie bardziej by się podobał. Sytuacja w tej nowej Dumie, przypomina dokładnie to co było w starej.
Putin ma ciągle dwie możliwości, co zrobić, aby formalnie oddać władzę, ale faktycznie ją utrzymać.

1. Stanąć na czele parlamentarnej większości, zmienić konstytucję. Zrobić tak, aby środek ciężkości władzy przesunął się z Kremla do Dumy. Bez względu na to kto będzie prezydentem.
2. Uznać, że żadne partyjne większości nie gwarantują utrzymania się przy władzy. Formalnie usunąć się w cień, zostać Narodowym Liderem. Stanąć na czele populistycznego ruchu i odzyskać władzę po dwóch latach.

Wielka gra o władzę w Rosji dopiero się zaczyna.