Ojciec Madzi z Sosnowca: wybaczyłem żonie

Ojciec Madzi z Sosnowca: wybaczyłem żonie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bartłomiej, mąż Katarzyny W. (fot. PAP/Andrzej Grygiel) 
- Myślę, że wybaczyłem żonie - mówi Bartłomiej, mąż Katarzyny W. i ojciec sześciomiesięcznej Madzi, której śmierć została - według prokuratury - w sposób nieumyślny spowodowana przez matkę. Mąż Katarzyny W. zapewnia, że chce razem z żoną zacząć nowe życie. Już wcześniej deklarował, że nie widzi możliwości, by po tragedii rozgrywającej się na oczach całej Polski, pozostać na rodzinnym Śląsku.
- W człowieku cały czas jest ten żal i smutek, ale to z czasem minie. Mam nadzieję, że uczucia, które nas łączą są silniejsze od tego - mówi o tragedii jaka dotknęła jego rodzinę Bartłomiej. I deklaruje, że bardzo chciałby, aby "Kasia nie musiała już spędzać więcej czasu ani w areszcie ani w więzieniu". - Reszta się jakoś sama ułoży - dodaje.

Katarzyna W. 26 stycznia zgłosiła policji zaginięcie swojej sześciomiesięcznej córki - dziewczynka miała zostać porwana przez napastnika, który wcześniej ogłuszył matkę dziecka. W sprawę zaangażował się m.in. detektyw Krzysztof Rutkowski, zatrudniony przez rodzinę męża Katarzyny W. To właśnie Rutkowski uzyskał od kobiety zeznanie, w którym przyznaje się ona do nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Następnie Katarzyna W. wskazała policjantom miejsce ukrycia zwłok Madzi. Prokuratura postawiła jej zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci córki.

TVN24, arb