Zabawa w Polskę

Zabawa w Polskę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Występują: Zawodnik 1 – na głowie czapka z orzełkiem w koronie i pawim piórem, ubrany w kontusz i przepasany słuckim pasem, przez plecy ma przewieszoną kosę postawioną na sztorc (tak na wszelki wypadek); Zawodnik 2 – ubrany internacjonalnie – koszula z Delhi, spodnie z Pekinu, buty z Hong Kongu, czapka z daszkiem z Hanoi. Unika bieli i czerwieni (tak na wszelki wypadek); Widzowie – czym byłaby gra bez publiczności?; Polityka – wielki nieobecny; Świat – po prostu świat.
Miejsce akcji: okrągła arena podzielona na dwie części. W jednej części stoi Zawodnik 1 – naprzeciwko niego, w drugiej części, stoi Zawodnik 2. Każdy z nich ściska w dłoni jedną końcówkę biało-czerwonej liny. Zawodnicy przeciągają linę zachęcani do tego przez publiczność. Gra nie ma żadnych reguł, więc nikt nie jest w stanie wygrać.

Zawodnik 1: Ludobójstwo! (ciągnie linę w swoją stronę) .

Widzowie: Ooo!

Zawodnik 2: Zbrodnia wojenna! (zapiera się)

Widzowie: Aaa!

Zawodnik 1: Zamach! (napręża muskuły)

Widzowie: Uuu!

Zawodnik 2: Katastrofa! (szarpie linę)

Widzowie: Eee!

Zawodnik 1: Jarosław! (z nabożną czcią)

Widzowie: (klaszczą)

Zawodnik 2: Jarosław! (z pogardą)

Widzowie: (gwiżdżą)

Zawodnik 1: Rota!

Zawodnik 2: Oda do radości!

Widzowie: (śpiewają obie, ogólny tumult)

Zawodnik 1: Zdrada!

Zawodnik 2: Ciemnogród!

Widzowie: (zaczynają okładać się laskami, mikrofonami i torebkami od Louisa Vuittona)

Zawodnik 1: O żesz ty huncwocie! (rzuca się Zawodnikowi 2 do gardła)

Zawodnik 2: You’re talking to me? (przyjmuje postawę boksera)

Świat: (nie zdając sobie sprawy z wagi powyższego pojedynku zajmuje się cenami ropy, konfliktem w Libii, zbrojeniami, rozwojem technologicznym i postępem cywilizacyjnym)

Kurtyna: (opada żałując, że nie występuje w innym teatrze, albo chociaż w cyrku)

Wszelkie podobieństwo bohaterów do prawdziwych postaci występujących na polskiej scenie politycznej jest oczywiście zupełnie przypadkowe.

Ostatnie wpisy

  • Wiadro, parówka, Smoleńsk22 paź 2013Prof. Jacek Rońda wyrzuca do kosza telefony komórkowe, bo głos jego kolegi w czasie rozmowy brzmiał tak, jakby dobiegał z wiadra. Poza tym zdarza mu się powoływać na nieistniejące dokumenty przy dowodzeniu hipotez dotyczących przebiegu katastrofy...
  • Czy Polaków stać na demokrację?14 paź 2013Wprawdzie PKW wciąż jeszcze prowadzi heroiczną walkę z głosami oddanymi przez warszawiaków, ale - nie czekając na oficjalne wyniki referendum, które być może poznamy dopiero w listopadzie – można już dziś jednoznacznie stwierdzić: referendum...
  • Czy Polska demokracja potrzebuje posłów?27 lip 2013Jarosław Gowin, John Godson i Jacek Żalek w sprawie nowelizacji ustawy o finansach publicznych zagłosowali inaczej niż chciała partia i rząd. Zdrada? Nielojalność? A może po prostu demokracja?
  • Rostowski mówi: inni chorują – zachorujmy i my24 lip 2013Jacek Rostowski wyliczający w Sejmie bogate kraje Zachodu, w których dług stanowi wyższy odsetek PKB niż w Polsce (w USA – ponad 100 proc. PKB!) zachowuje się jak bosman na Titanicu uspokajający pasażerów III klasy słowami: - Owszem,...
  • Jak Barcelona nie doceniła zwycięstwa Polaków pod Grunwaldem23 lip 2013„Panie Michale larum grają! Ojczyzna w potrzebie!” – chciałoby się po sienkiewiczowsku zawołać po despekcie jaki spotkał Lechię Gdańsk, a za jej pośrednictwem wszystkich Polaków, ze strony FC Barcelony.