Jak wyleczyć Polaków z mesjanizmu?

Jak wyleczyć Polaków z mesjanizmu?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Odpowiedź na tytułowe pytanie jest prosta – wystarczy przez kilkanaście dni "odłączyć" rodaków od krajowych mediów a w zamian zaaplikować im media nadające z innych części świata. Dzięki takiej kuracji Polacy bardzo szybko odkryją, że ul. Wiejska w Warszawie nie jest centrum świata, katastrofa smoleńska nie spędza snu z powiek osobom, które nie urodziły się między Wisłą a Bugiem, a Polska to kraj o którym jest głośno wtedy, gdy przez krakowski rynek przejdą jamniki.
Sam poddałem się takiej terapii – i były efekty! Kiedy na początku września udałem się (dobrowolnie) na medialne wygnanie wyjeżdżając w miejsce, gdzie nie ma TVN24, Radia Maryja, "Gazety Wyborczej", "Rzeczpospolitej" ani nawet "Wiadomości", miałem silne przekonanie, że świat z wypiekami na twarzy śledzi epopeję pod roboczym tytułem "Co powie Kaczyński?", domaga się prawdy o Smoleńsku a w wolnych chwilach duma nad tym, czy o. Tadeusz Rydzyk nie stracił aby wszystkich wpływów w episkopacie. Gdy więc znalazłem się tam, gdzie informacje (z racji znikomej znajomości języków obcych) o losach planety mogłem czerpać jedynie z BBC World i CNN International – natychmiast postanowiłem sprawdzić co o tych wszystkich tematach myślą nasi sojusznicy z USA i Wielkiej Brytanii.

I tu spotkało mnie rozczarowanie, albowiem nazwa Poland na obu kanałach pojawiała się tylko wtedy, gdy stacje te emitowały reklamy zachęcające do odwiedzenia kraju nad Wisłą. Ale nawet owe reklamy emitowano znacznie rzadziej niż reklamy Azerbejdżanu, Libanu czy Indonezji – więc trudno było z ich powodu poczuć się kimś wyjątkowym.

Natomiast w serwisach informacyjnych, nie wiedzieć czemu, dominowały doniesienia z Syrii. No owszem, w Polsce też wiemy że tam toczy się jakaś wojna, ale znamy proporcje – więc najpierw sprawdzamy co powiedział albo czego złośliwie nie powiedział Jarosław Kaczyński, potem replika miłościwie nam panującego rządu, następnie jakieś nowe ustalenie w sprawie katastrofy smoleńskiej, na koniec coś nieco lżejszego, tak żeby widz się uśmiechnął – i na Syrię w serwisie informacyjnym brakuje miejsca.

A w CNN i BBC mówią o niej bez przerwy. Dziwacy, prawda? A jeśli akurat owe media nie zajmowały się Syrią – to przyglądały się masowym strajkom górników w RPA (polskim widzom i czytelnikom gazet ten kraj byłby zupełnie nieznany, gdyby nie fakt, że w 2010 roku rozegrano tam piłkarskie mistrzostwa świata). Albo kolejnym pomysłom na uratowanie strefy euro. Albo rosnącej potędze Chin. Albo coraz większemu napięciu między Izraelem i Iranem. Albo skutkom arabskiej wiosny w Egipcie. Albo agonii Grecji. Albo nowemu iPhone’owi. Tyle tematów – i żaden nie dotyczył Polski. Jako mieszkaniec kraju, który jest Chrystusem Narodów tudzież zieloną wyspą i geopolitycznym środkiem Europy, poczułem się niepewnie.

Raz jeden natknąłem się na informację o Polsce – w jednym z serwisów informacyjnych ostatnia relacja (czyli ta lżejsza, która ma sprawić, by widz się uśmiechnął) dotyczyła Krakowa. Nie chodziło jednak o Wawel i prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ani nawet o to, że z powodu oszczędności Polskie Radio będzie nadawało krótszy hejnał z Wieży Mariackiej. Nie – chodziło o… Marsz Jamników. Impreza ta – jak wytłumaczył mi sympatyczny dziennikarz – jest jedynym tego typu wydarzeniem w Europie, a może nawet i na świecie. Przez kolejne dni długo uparcie szukałem innej informacji z ojczyzny, aby nie czuć się mieszkańcem kraju, którego wkład we współczesną historię świata ogranicza się do zorganizowania grupowego spaceru po Krakowie jamnikom – ale moje poszukiwania zakończyły się klęską.

I dziś, gdy oglądam 2432 odcinek starcia PO kontra PiS i 267 odcinek show pod tytułem "Nowe, przełomowe ustalenia w sprawie katastrofy smoleńskiej" – cały czas mam przed oczyma te jamniki.

Ostatnie wpisy

  • Wiadro, parówka, Smoleńsk22 paź 2013Prof. Jacek Rońda wyrzuca do kosza telefony komórkowe, bo głos jego kolegi w czasie rozmowy brzmiał tak, jakby dobiegał z wiadra. Poza tym zdarza mu się powoływać na nieistniejące dokumenty przy dowodzeniu hipotez dotyczących przebiegu katastrofy...
  • Czy Polaków stać na demokrację?14 paź 2013Wprawdzie PKW wciąż jeszcze prowadzi heroiczną walkę z głosami oddanymi przez warszawiaków, ale - nie czekając na oficjalne wyniki referendum, które być może poznamy dopiero w listopadzie – można już dziś jednoznacznie stwierdzić: referendum...
  • Czy Polska demokracja potrzebuje posłów?27 lip 2013Jarosław Gowin, John Godson i Jacek Żalek w sprawie nowelizacji ustawy o finansach publicznych zagłosowali inaczej niż chciała partia i rząd. Zdrada? Nielojalność? A może po prostu demokracja?
  • Rostowski mówi: inni chorują – zachorujmy i my24 lip 2013Jacek Rostowski wyliczający w Sejmie bogate kraje Zachodu, w których dług stanowi wyższy odsetek PKB niż w Polsce (w USA – ponad 100 proc. PKB!) zachowuje się jak bosman na Titanicu uspokajający pasażerów III klasy słowami: - Owszem,...
  • Jak Barcelona nie doceniła zwycięstwa Polaków pod Grunwaldem23 lip 2013„Panie Michale larum grają! Ojczyzna w potrzebie!” – chciałoby się po sienkiewiczowsku zawołać po despekcie jaki spotkał Lechię Gdańsk, a za jej pośrednictwem wszystkich Polaków, ze strony FC Barcelony.