Dla górnika z ZUS 4,5 tys. Dla reszty 2 tys.

Dla górnika z ZUS 4,5 tys. Dla reszty 2 tys.

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jeśli nie macie państwo mocnych nerwów, nie czytajcie dalej. Będzie o wysokości emerytur. Ale tym razem nie o tym, jakie są niskie, ale jak wysokie.
Jak wynika z wewnętrznych dokumentów ZUS, do których dotarł „Wprost”, w ubiegłym roku Polak, który odchodził na emeryturę wyliczaną już na podstawie nowych zasad, dostał średnio 1975,5 zł. Zakład przyznał te świadczenia 132 tys. osób, które miały średnio 61 lat.

Tyle o maluczkich, czas na tych, którzy są ponad prawem. Górników. Przypomnijmy, że jako jedyna grupa zawodowa w Polsce, po zamieszkach przed Sejmem w 2005 r., mają odrębny system emerytalny w ramach ZUS. Nie trzeba chyba dodawać, że superhojny. A teraz liczby. W 2014 r. przeciętny górnik, który odchodził na emeryturę, miał 48 lat. Nie ukończył zatem nawet pięćdziesiątki. Tak jest od lat. I najważniejsze. Przeciętna emerytura przyznana w ubiegłym roku górnikom wyniosła… 4512,48 zł. To więcej niż przeciętna pensja w Polsce. W tym kontekście pytaniem retorycznym jest to, jaką motywację do pracy ma taka osoba. Świadczenia emerytalne wszystkich górników kosztują nas rocznie 9,7 mld zł. To więcej, niż wydaliśmy na uzbrojenie naszej armii. Te dane trzeba czytać z tym, co dzieje się wokół górnictwa.

Przypomnijmy, że rząd nie mając odwagi zmierzyć się ze związkami zawodowymi, zdecydował się na dotowanie tej branży tylko w tym roku, kwotą ponad 2 mld zł. Ich system emerytalny jest tak naprawdę, choć ukrytą, ale kolejną dotacją. Trudno zrozumieć to z perspektywy przeciętnego Polaka. Owszem – węgiel to nasze bogactwo, powinniśmy na jego bazie budować, obok elektrowni atomowych, nasze bezpieczeństwo energetyczne. Ale czy ciągłe dotowanie tej branży jest w porządku wobec reszty podatników?

Zapewne nie jest, ale nasi politycy zwykle dochodzą do wniosku, że lepiej kupować sobie spokój społeczny za nasze pieniądze, niż poważnie zmierzyć się z problemem restrukturyzacji naszych kopalń. Biorąc pod uwagę dotychczasową praktykę, trzeba się spodziewać kontynuacji takiego działania.

Ostatnie wpisy

  • Demografia. Najważniejsze zadanie dla nowego rządu27 paź 2015Nasz dramat narodowy nosi tytuł „2-1-6”. Te trzy cyfry połączone w liczbę to nasze miejsce na świecie pod względem tego, ile w Polsce rodzi się dzieci. 216. pozycja na 224 sklasyfikowane kraje globu. Jeśli nic z tym nie zrobimy, to,...
  • Oby triumf nie przerodził się w triumfalizm25 paź 2015Jeśli potwierdzą się wyniki badań ankietowych, PiS przejmie władzę w Polsce. Być może samodzielnie. Chciałoby się zostawić już poobijaną Platformę, ale nie sposób zauważyć, że zapłaciła ona w tych wyborach cenę za swoją arogancję. I to właśnie...
  • Dość PeŁokracji. 30 powodów by dać im czerwoną kartkę22 paź 2015Oto moja osobista lista zarzutów w stosunku do rządzącej Platformy Obywatelskiej. Nie jest ona owocem emocji, ale chłodną analizą ich "dorobku”. Nie zagłosuję na nich za:
  • O czym nie powiedział nam Adrian Zandberg21 paź 2015Wszechobecność państwa, paternalizm, wiara w urzędników oraz niechęć do przedsiębiorców. Tak w skrócie można streścić clou programu debiutującej na politycznym rynku partii Razem.
  • Mistrzowie debetu20 paź 2015"Wymagające od siebie rządy w normalnych czasach wydają mniej pieniędzy, niż otrzymują z podatków. To ekonomiczny zdrowy rozsądek” – przekonywał w ubiegłym tygodniu podczas debaty w brytyjskim parlamencie kanclerz George Osborne,...