Bitafera

Dodano:   /  Zmieniono: 
Coraz więcej dzieje się wokół bitcoina. Dwa tygodnie temu zbankrutowała największa giełda bitpieniądza, tokijska MtGox, potem Autumn Radtke, młoda Amerykanka która była szefową pierwszej giełdy Bitcoinów została znaleziona martwa w swoim mieszkaniu w Singapurze, a na koniec amerykański Newsweek. odkrył kim jest słynny twórca bitcoina Satoshi Nakamoto. I wywołało to prawdziwą aferę.
Satoshi Nakamoto to nazwisko, które pojawia się w pierwszej transakcji bitcoinem. I tylko tyle, transakcja była doskonale zabezpieczona, dlatego nikt nigdy nie namierzył Japończyka. Wokół niego narobiła się cała masa różnorakich teorii - że jest kobietą, że matematyczny i informatyczny geniusz. Pewne było tyle, że Nakamoto doskonale się zabezpieczył, bo w swoim portfelu ma około miliona bitcoinów.

Amerykański Newsweek twierdzi, że udało się go odnaleźć. Według tygodnika, który tekst na ten temat umieścił nomen omen w swoim pierwszym wydaniu papierowym, po przerwie w której dostępny był wyłącznie w sieci, Satoshi Nakamoto to 64-letni fizyk, mieszkaniec Kalifornii. Dziennikarka namierzyła go i próbowała robić z nim rozmowę w progu jego domu. Nakamoto wezwał nawet policję, która przerwała ten wywiad.

Dziennikarze ujawnili nie tylko powyższy wizerunek twórcy Bitocoina ale i zdjęcie jego domu. Dziennikarka użyła podstępu, żeby wydobyć z mężczyzny przyznanie się do tego, że jest twórcą wirtualnej waluty. Kilka dni później Nakamoto porozmawiał z agencją AP, wypierając się związków z kryptowalutą, jednak - jak zauważyli dziennikarze - kilka razy użył sformułowania bitcoin, co może się świadczyć o tym, że wie o co chodzi.

Wokół tej sprawy toczy się dziś w amerykańskim Internecie ostra dyskusja. Koronnego dowodu nie ma. Społeczność bitcoinowców uwierzy w zaprzeczenie bądź potwierdzenie tożsamości Nakomoto tylko wtedy, gdy zostanie to podpisane przez jego prywatny klucz bezpieczeństwa, czyli kod którym wraz z publicznym kluczem podpisuje się transakcje bitcoinem. Jest też apel - chyba najbardziej istotny - by zostawić domniemanego twórcę w spokoju, bo jego obecny wkład w kryptowalutę ma jedynie charakter historyczny.

I to w tej chwili bitcoinowi przydałoby się najbardziej. Bitcoin bowiem zyskuje dziś rozgłos dzięki temu, że jego notowania przypominają spacer pijaka, w grudniu kosztował on 1200 dolarów, w lutym był moment, że kurs spadł do120 dolarów. Jeśli bitpieniądze miałby kiedykolwiek zastąpić realną walutę (jeśli jeszcze można mówić, że jest ona realna) to nie może być ona wyłącznie narzędziem do spekulacji.

Ostatnie wpisy

  • Cena sukcesu30 gru 2014PGNiG niespodziewanie odwołało swojego wiceprezesa ds. handlowych Jerzego Kurellę. Stało się to nagle, mimo, że ten, jak od kilku dni usilnie próbowano nam wcisnąć,osiągnął wielki sukces. Kurella bowiem renegocjował z Katarczykami kontrakt na...
  • Jest sukces15 gru 2014Wszyscy są zadowoleni, wszyscy się cieszą, bo minister Karpiński uratował Polskę przed Katarem. Chodzi o to, że w 2015 r. mieliśmy wybudować terminal LNG w Świnoujściu, gdzie odbieralibyśmy skroplony gaz wysyłany z Kataru. Terminala nie udało się...
  • Zaklęci we franku30 paź 2014Frankowcy, czyli osoby, które zaciągnęły kredyty we frankach szwajcarskich rozpoczęli batalię sądową. Na wokandach jest już kilka pozwów zbiorowych. W czerwcu na wokandę trafił pozew 2,2 tys. klientów Banku Millenium, jest pozew przeciwko Getin...
  • Ratujmy bankrutów20 paź 2014Jerzy Podsiadło, prezes Węglokoksu, zapowiedział, że chce kupić od Kompanii Węglowej trzy kopalnie. Powiedział to w wywiadzie dla portalu wnp. Warto to czytać, bo można się wiele nauczyć. To ekonomia ą rebours. Prezes mówi: „Na chwilę obecną...
  • Samodzielny popyt13 paź 2014Jaki będzie wzrost gospodarczy w Europie w najbliższych latach? Mało kto to wie, ale są instytucje, które próbują to przewidzieć. Takie jak Międzynarodowy Fundusz Walutowy. I czasem warto ich prognozy śledzić, bo za liczbami kryją się pewne...