Lepiej być mądrym czy bogatym

Lepiej być mądrym czy bogatym

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ciekawa rzecz. Prof. Maria Drozdowicz-Bieć napisała artykuł „Młodzi, wykształceni, ale bezrobotni. Fakty i mity”. Pani profesor bezlitośnie rozprawia się z wpajanymi nam tezami, że polscy absolwenci wyższych uczelni mogą ze swoimi umiejętnościami robić jedynie kawę w McDonaldzie. I tak dane dowodzą, że odsetek zwolnień w okresach kryzysów gospodarczych jest znacznie większy wśród robotników i pracowników biurowych niż wśród osób z wyższym wykształceniem; stopa bezrobocia jest odwrotnie proporcjonalna do wykształcenia, czyli im wyższe wykształcenie, tym stopa bezrobocia niższa; osoby z wyższym wykształceniem, które utraciły pracę, szybciej ją znajdują ponownie, niż osoby bez dyplomu wyższej uczelni; zjawisko umów śmieciowych w najmniejszym stopniu dotyczy osób z dyplomami.
Jakkolwiek patrzeć, lepiej być absolwentem wyższej uczelni, niż nim nie być. Nie znaczy to jednak, że ci drudzy nie mają szans. Cała masa przedsiębiorców nie skończyła szkoły wyższej, a i tak odniosła ogromny sukces – od Henry’ego Forda przez Marka Zuckerberga po choćby Larry’ego Ellisona, twórcy firmy Oracle, który został wyrzucony z dwóch uczelni. Oczywiście ważne jest jeszcze, co studiowaliśmy. Jeden z amerykańskich portali przygotował zestawienie, jaki kierunek wykształcenia daje największe pieniądze. Co ciekawe, okazuje się, że więcej osób w grupie najlepiej zarabiających posiada wykształcenie historyczne niż wykształcenie finansowe – nie trzeba być finansistą, by być dobrze zarabiającym menedżerem banku.

W całej tej sprawie jest pewien paradoks. Skoro to wśród najlepiej zarabiających jest tylu historyków, powinni oni pamiętać, czym jest psucie pieniądza – historycznych przykładów jest cała masa. Już Kopernik pisał, że „spodlenie monety oddziaływa na upadek państwa nie od razu i gwałtownie, lecz powoli i skrycie”. I dziś działa to tak samo. Stąd coraz więcej ekonomistów namawia do powrotu do parytetu złota. Byłaby to oczywiście dość bolesna kuracja i mało który z polityków na nią pójdzie. Ale sprawa jest warta rozważenia, zwłaszcza że –jak pisze Raghuram Rajan, prezes banku centralnego Indii – podobnie jak w czasach Wielkiego Kryzysu dziś państwa rozwinięte próbują wyjść z problemów kosztem innych państw. Z tym, że konkurencyjną dewaluację zastąpiła konkurencyjna polityka monetarna. Aktywa puchną, a ryzyko kryzysu finansowego rośnie.

Ostatnie wpisy

  • Cena sukcesu30 gru 2014PGNiG niespodziewanie odwołało swojego wiceprezesa ds. handlowych Jerzego Kurellę. Stało się to nagle, mimo, że ten, jak od kilku dni usilnie próbowano nam wcisnąć,osiągnął wielki sukces. Kurella bowiem renegocjował z Katarczykami kontrakt na...
  • Jest sukces15 gru 2014Wszyscy są zadowoleni, wszyscy się cieszą, bo minister Karpiński uratował Polskę przed Katarem. Chodzi o to, że w 2015 r. mieliśmy wybudować terminal LNG w Świnoujściu, gdzie odbieralibyśmy skroplony gaz wysyłany z Kataru. Terminala nie udało się...
  • Zaklęci we franku30 paź 2014Frankowcy, czyli osoby, które zaciągnęły kredyty we frankach szwajcarskich rozpoczęli batalię sądową. Na wokandach jest już kilka pozwów zbiorowych. W czerwcu na wokandę trafił pozew 2,2 tys. klientów Banku Millenium, jest pozew przeciwko Getin...
  • Ratujmy bankrutów20 paź 2014Jerzy Podsiadło, prezes Węglokoksu, zapowiedział, że chce kupić od Kompanii Węglowej trzy kopalnie. Powiedział to w wywiadzie dla portalu wnp. Warto to czytać, bo można się wiele nauczyć. To ekonomia ą rebours. Prezes mówi: „Na chwilę obecną...
  • Samodzielny popyt13 paź 2014Jaki będzie wzrost gospodarczy w Europie w najbliższych latach? Mało kto to wie, ale są instytucje, które próbują to przewidzieć. Takie jak Międzynarodowy Fundusz Walutowy. I czasem warto ich prognozy śledzić, bo za liczbami kryją się pewne...