Jeśli Konstytucja RP nie jest świstkiem papieru, lecz najważniejszym aktem prawnym w Polsce, to m.in. premier Donald Tusk powinien znaleźć się w solidnych tarapatach.
"Wsparcie finansowe inwestycji realizowanej przez General Motors Manufacturing Poland Sp. z o.o. w Gliwicach pod nazwą: Uruchomienie produkcji samochodów osobowych Astra IV generacji w wersji trzy- oraz czterodrzwiowej w fabryce samochodów osobowych w Gliwicach, w latach 2012-2013" - uchwałę w sprawie ustanowienia takiego wieloletniego programu podjęto na posiedzeniu rządu 11 grudnia. Uchwałę przedłożył minister gospodarki (teraz to Janusz Piechociński z PSL, poprzednio Waldemar Pawlak z PSL).
W skrócie - GM ma dostać 15 milionów złotych, jeśli zainwestuje niewiele ponad 325 mln zł i stworzy 150 miejsc pracy, a inwestycję i miejsca pracy utrzyma co najmniej przez 5 lat.
Wychodzi po 100 tysięcy złotych za miejsce pracy. Czy człowiek, który otworzy warzywniak i zatrudni 5 osób, dostanie pół miliona złotych? A czy osoba, która samodzielnie uruchomi kiosk z papierosami i prasą dostanie 100 tysięcy?
Oczywiście, że nie dostanie. Przecież wiadomo, że równość wobec prawa jest w Polsce tylko na papierze. I to nie byle jakim, bo konstytucyjnym.
Dla przypomnienia - art. 32 pkt. 1 Konstytucji RP mówi, że wszyscy są wobec prawa równi i że wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. W punkcie 2 przeczytamy, że "nikt nie może być dyskryminowany w życiu (...) gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny".
Arbitralne rozdawanie pieniędzy podatników wybranym przedsiębiorcom (w tym przypadku - firmie General Motors Manufacturing Poland Sp. z o.o. w Gliwicach) stanowi naruszenie art. 32 konstytucji w obu punktach - faworyzuje jednych (nierówność) oraz dyskryminuje pozostałych.
Minister gospodarki oraz premier powinni za to odpowiedzieć. Przecież art. 83 Konstytucji RP głosi, że "każdy ma obowiązek przestrzegania prawa Rzeczypospolitej Polskiej".
Jeśli każdy, to pan Donald Tusk chyba też, prawda?
W skrócie - GM ma dostać 15 milionów złotych, jeśli zainwestuje niewiele ponad 325 mln zł i stworzy 150 miejsc pracy, a inwestycję i miejsca pracy utrzyma co najmniej przez 5 lat.
Wychodzi po 100 tysięcy złotych za miejsce pracy. Czy człowiek, który otworzy warzywniak i zatrudni 5 osób, dostanie pół miliona złotych? A czy osoba, która samodzielnie uruchomi kiosk z papierosami i prasą dostanie 100 tysięcy?
Oczywiście, że nie dostanie. Przecież wiadomo, że równość wobec prawa jest w Polsce tylko na papierze. I to nie byle jakim, bo konstytucyjnym.
Dla przypomnienia - art. 32 pkt. 1 Konstytucji RP mówi, że wszyscy są wobec prawa równi i że wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. W punkcie 2 przeczytamy, że "nikt nie może być dyskryminowany w życiu (...) gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny".
Arbitralne rozdawanie pieniędzy podatników wybranym przedsiębiorcom (w tym przypadku - firmie General Motors Manufacturing Poland Sp. z o.o. w Gliwicach) stanowi naruszenie art. 32 konstytucji w obu punktach - faworyzuje jednych (nierówność) oraz dyskryminuje pozostałych.
Minister gospodarki oraz premier powinni za to odpowiedzieć. Przecież art. 83 Konstytucji RP głosi, że "każdy ma obowiązek przestrzegania prawa Rzeczypospolitej Polskiej".
Jeśli każdy, to pan Donald Tusk chyba też, prawda?