Program 500 + na dorosłych

Program 500 + na dorosłych

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mamy rządowe propozycje zmian w programie Rodzina 500 +. Jak podaje Fakt24.pl świadczenia należeć się będą dzieciom, które ukończyły już 18 lat, ale wciąż się uczą czyli zapewne studiują. – Pójdzie na kserowanie notatek z wykładów i dopalacze. Student sam może zarobić 500 zł – powiedział mi absolwent dobrej uczelni, który przez całe studia sobie dorabiał. I to nie rozwożąc pizzę ale przyjmując zlecenia z obszaru studiów, co pozwoliło mu lepiej odnaleźć się na rynku pracy.

Co dotowanie studentów ma do istoty projektu, który – zdaniem jego twórców – ma rozwiązać problemy demograficzne kraju poprzez zwiększenie dzietności. Czy rodzice studenta, przeważnie po pięćdziesiątce zdecydują się na kolejne dziecko. Ojciec może i tak, ale bynajmniej nie z żoną tylko o połowę młodszą partnerką. Czy taki jest sens noweli do prorodzinnego programu? Faceci, zostawcie starzejące się żony, poszukajcie młodej panienki.

Program stworzony został z myślą o młodych rodzicach, rozpoczynających pracę zawodową więc zarabiających niewiele. Rzeczywiście dla nich to istotna pomoc. Czy rodzice studenta też nie są w stanie dorosłemu dziecku pomóc? Koło pięćdziesiątki stażystami czy młodszymi specjalistami w firmach raczej już nie są.

A może ma to być zachęta do studiowania. Tylko po co? Uczelnie już produkują armię bezrobotnych historyków, politologów czy filozofów. Jeśli ktoś ma fanaberię, żeby latami nabywać wiedzę, na którą nie ma rynkowego popytu, to proszę bardzo. Zapewne mają zamożnych rodziców lub gdzieś tam sobie zarabiają, na przykład za granicą na wakacjach. Są też preferencyjne kredyty dla studentów oraz stypendia. Jeśli tak, to dlaczego państwo pieniędzmi podatników ma wspierać akurat tę grupę i to w ramach programu, który czemu innemu służy.

Ekonomiści uprzedzają, że już w przyszłym roku zabraknie pieniędzy na 500+. Wcale nie jest pewne czy program pobudzi konsumpcję i zwiększy przychody budżetu z VAT (znaczna część pójdzie na spłatę zobowiązań; chwilówek, pożyczek itp). Wiadomo o trudnościach z egzekwowaniem podatku bankowego, nieznany jest los podatku o sklepów wielkopowierzchniowych. A co z kwotą wolną od podatku, psującą rynek stawką 12zł za godzinę, a zwłaszcza rujnującym finanse publiczne pomyśle obniżenia wieku emerytalnego ?

Można zrozumieć, że obecnie rządząca partia składała w kampanii kosmiczne obietnice by wybory wygrać. Można zrozumieć, że ociąga się z wprowadzeniem większości z nich w życie. Ale kompletnie od czapy jest zgłaszanie kolejnych projektów, nie tylko kosztownych ale zbędnych i nielogicznych. Można było mieć obawy, że po wyborach dowiemy się, iż dziecko to istota ludzka do 9 albo 12 roku życia (później to przecież młodzież), tymczasem program ktoś chce jeszcze rozszerzać na dorosłych studentów. Nie trzeba być studentem ekonomii, żeby się bardzo temu dziwić.  

Ostatnie wpisy