Zagubiona Europa

– Jeśli szczyt UE nie przyniesie rozwiązania w sprawie imigracji, CSU zacznie zawracać więcej migrantów na granicy mimo argumentu kanclerz Angeli Merkel, że decyzja w tej sprawie należy do niej – powiedział przewodniczący CSU i szef MSW Horst Seehofer. CSU to siostrzana wobec CDU kanclerz Merkel partia operująca na terenie Bawarii. To zapowiedź kryzysu rządowego w Niemczech ale może też przełom w bezmyślnej i krótkowzrocznej polityce Unii.

Możliwe, że problem migrantów rozwiąże kraj, który go sam stworzył. Pamiętamy sceny na dworcu w Monachium, gdzie entuzjastycznie witano w 2015 roku tzw uchodźców.

Druga ważna przesłanka. Brukselski portal „Politico” pisze o sporze między szefami Rady i Komisji Europejskiej czyli Donaldem Tuskiem i Jean-Claude Junkerem. Tusk coraz mocniej staje po stronie państw Grupy Wyszehradzkiej, które postulują utworzenie m.in. w Afryce Północnej regionalnych platform do wysadzania migrantów ze statków ratunkowych, by nie trafiali oni do UE. Były premier Polski już wcześniej nieśmiało sugerował uszczelnienie granic. Pisałem wówczas, że uszczelnić to konkretnie znaczy postawić na granicach UE strażników, którzy migrantom wręczą CD z „Odą do radości”, pozwolą doładować iPhony i grzecznie odwiozą do miejsca, skąd przybyli. Nic nie zrobiono. Pomysł, żeby Turcji płacić za trzymanie migrantów nic nie dał. Dał Erdoganowi kasę, na więzienia dla opozycji, dziennikarzy i walkę z Kurdami.

Trzecia przesłanka. Postępująca niechęć do migrantów. Zaczęło się od Węgier, przez który kraj to prowadził szlak migracyjny. Orban powiedział nie, i zaczął się odgradzać płotem. Po wyborach wygranych przez PiS, dołączyła Polska, następnie Brexit, w znacznym stopniu, skutek antymigracyjnego nastroju Brytyjczyków. Radykalizacja stanowiska Czech i Słowacji. Austria: zwycięska Partia Wolności, z antymigarcyjnym i antyunijnym programem. Ostatnio Włochy, gdzie do władzy doszły tzw partie populistyczne, co teoretycznie ma pejoratywną konotacje a w istocie znaczy, że to partie rozumiejące społeczne nastroje. Co ciekawe, w socjalistycznej od zawsze Szwecji, przed wrześniowymi wyborami w sondażach prowadzi partia o antymigracyjnym profilu.

Do kanclerz Merkel trzeba mieć szacunek i uznanie. Niemcy, pod jej wieloletnim przywództwem stały się liderem kontynentalnej Europy. W 2015 roku popełniła błąd. Błędy się zdarzają, trwanie w błędzie dyskwalifikuje. Pod koniec czerwca jest szczyt UE. Zapadną tam decyzje, które albo pogrążą UE albo ocalą. Na zgniłe kompromisy nie ma już miejsca. Merkel ma szanse przejść do historii, wymieniana pozytywnie w gronie światowych przywódców u bokutwórców UE: Konrada Adenaurea, Winstona Churchilla, Alcide De Gasperi czy Roberta Schumana. A z bardziej współczesnych: Ronalda Reagana, Margaret Thatcher, czy Lecha Wałęsy. Może też odejść w niesławie.

Donald Tusk, jeśli myśli o prezydenturze w Polsce, musi się wyraźnie określić. Wiadomo, że to ekstremalnie trudne, gdyż jego rolą jest szukanie kompromisów, jednoczenie krajów członkowskich, a nie robienie przekazów pod dalszą karierę polityczną. Zwłaszcza, że wszystko już osiągnął na lokalnym boisku. Tym niemniej, warto mieć spektakularny sukces na boisku europejskim. Zwłaszcza jak w piłkę gra się na pozycji wysuniętego napastnika.

Ostatnie wpisy