Z życzeniami dobrej wiedzy

Z życzeniami dobrej wiedzy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czego można życzyć uczniom na rozpoczęcie roku szkolnego? Dobrych ocen – banał. Zdobycia wiedzy – już lepiej. Ale jakiej wiedzy? Nie każda wiedza jest sensowna, ta podawana w szkołach zaśmieca często umysł. Zniechęca do nauki treścią i formą podania. Życzmy więc uczniom dobrej wiedzy. Tylko czy szkoła jest w stanie ją dostarczyć?
„Przychodzi uczeń do prawnika…” – to poradnik przygotowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Zawiera praktyczną wiedzę prawną przydatną młodemu człowiekowi typu: prawa konsumenta, odpowiedzialność prawna małoletnich, kwestie stalkingu czy ochrony wizerunku w Internecie . Na dołączonych płytach CD są wzory pism ale też interaktywne quizy i gry, przez co nauka ma być przyjemnością. Program przeprowadzany jest w formie warsztatów prowadzonych przez trenerów zewnętrznych z doświadczeniem prawniczym.

I takiej dobrej wiedzy uczniom potrzeba. Nie tylko prawnej. Polska jako jedyny kraj w UE ma szkołach średnich obowiązkowe lekcje przedsiębiorczości. Znowu słowa uznania lecz także krytyki za jakość i styl przekazywanych treści. Eksperci od gospodarki i sami absolwenci oceniają, że przedmiot jest przeteoretyzowany i w obecnym wydaniu powinien się nazywać: podstawy ekonomii lub wiedza o gospodarce.

Przedsiębiorczość to raczej cecha osobowości czy wręcz talent niż teoretyczna wiedza. Nie chodzi jednak o to, że każdy uczeń ma być przedsiębiorcą, założyć informatyczny start-up , budę z kebabem czy sieć domów pogrzebowych. Ale bez elementarnej wiedzy na pewno tego nie zrobi bo sam talent już dziś nie wystarczy. Zresztą nie tyle o przedsiębiorczość tu chodzi tylko elementarną, potrzebną do życia wiedzę praktyczną.

„Polak to finansowy analfabeta” – podaje portal Inn Poland przytaczając badania bankier.pl, z których wynika, że aż 70 proc. Polaków nie umiałoby obliczyć kwoty netto swojej pensji na podstawie wiedzy o stanie własnych zarobków brutto.
Łukasz Piechowiak, główny ekonomista serwisu bankier.pl. podaje, że duża część obywateli naszego kraju nie odróżnia również umowy o pracę od umowy o dzieło, czy nie wie jakie przysługują im ulgi podatkowe. Nie potrafi także obliczyć raty kredytu czy ubezpieczyć się. Nie wiem też jaka jest różnica pomiędzy wzrostem o 5 proc. a o 5 punktów procentowych.

Można być pewnym, że nie było tylu ofiar Amber Gold i kredytów frankowych, gdyby poziom wiedzy był większy. Można przypuszczać, że politycy nie obiecywaliby gruszek na wierzbie, wiedząc że ciemny lud tego nie kupi.

Gdy chodzi o przedsiębiorczość w szkołach, to problem jest jeszcze jeden. Teorii ekonomii może nauczać wielu, o przedsiębiorczości powinni mówić ludzie z osobistym doświadczeniem w robieniu interesów. Ale ci nie pracują w szkołach, tylko robią interesy. Bo są przedsiębiorczy.

Ostatnie wpisy