Prawo albo sprawiedliwość

Prawo albo sprawiedliwość

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Jack Reacher – najciekawszy bohater literatury popularnej ostatnich dekad powraca w kolejnej książce. To świetna odtrutka na kinową pomyłkę, jaką było niedawne obsadzenie Toma Cruise'a w ekranizacji jego przygód.
Tytuł tej powieści na szczęście jest trochę mylący. To nie jest ostatnia powieść o tym współczesnym kowboju znikąd, choć faktycznie chodzi o tytułową ostatnią sprawę. Ostatnią z czasów służby. Ale najpierw może kilka zdań wyjaśnienia dla tych, którzy jeszcze nie mieli przyjemności z tą świetną sensacyjną serią powieści Lee Childa. To historie o ex-oficerze Żandarmerii Wojskowej, który po latach służby w rozrzuconych po całym świecie jednostkach amerykańskiej armii i odejściu na wcześniejszą emeryturę, jeździ sobie po Stanach i syci się wolnościami osobistymi. A co jakiś czas w coś się ładuje, ot, zareaguje na ludzką krzywdę, wyczuje swym śledczym nosem, że coś się źle dzieje, spotyka kogoś, kto potrzebuje pomocy. I się zaczyna. Jest mocno, krwawo, wyraziście i zaskakująco. Jest dobrze. Za każdym razem. To naprawdę wyśmienita literatura sensacyjna. Reacher to pięknie wymyślona postać, kafara z mózgiem, który nie przejmuje się prawem. On dba o sprawiedliwość. Rozsupła najmisterniejszą intrygę a potem w najszybszy i najbardziej efektywny sposób unieszkodliwi złych ludzi. Formuła powtarzalna do bólu, ale naprawdę świetnie podana.

I jak się okazało niespecjalnie przekładalna na kino, bo mimo najszczerszych chęci film z Tomem Cruisem sprzed kilku tygodni nie ma nawet ułamka energii i charyzmy od której aż kipi w książkach. W dużej mierze to wina samego Cruise'a, który nie sprostał. Ot, ten mikrus o charyzmie Odiego nie pasuje do postaci wielkiego (195 cm, 99-110 kg; 127 cm w klatce piersiowej) gościa, który raczej nigdy się nie uśmiecha.

Ale zostawmy już ten film i przejdźmy do nowej powieści. Po raz drugi na przestrzeni szesnastu powieści (od pietnastu lat co roku jedna) Lee Child cofa nas do czasów, gdy Reacher jeszcze służy w wojsku. W „Nieprzyjacielu” widzieliśmy go po prostu w robocie, teraz jesteśmy świadkami sprawy po której Reacher zdecydował się odejść ze służby. To świetna opowieść o tym, gdzie i jak kończy się cierpliwość w słuchaniu przełożonych. Jak długo można kryć brudne sprawki? Piękna lokalna pani szeryf, miasteczko żyjące z bazy wojskowej nieopodal, brutalne gwałty i morderstwa i Jack Reacher, który ma wyjasnić/posprzątać sprawę w imieniu armii USA. I robi to po swojemu. Umysłem i pięścią. A miejscami nawet bronią palną. To tu właśnie Reacher uczy się jednorazowego traktowania ubrań i przekonuje, że samodzielne wymierzenie kary jest czasem optymalnym rozwiązaniem.
Już czytając pierwszą powieść Childa „Poziom śmierci”, która dekadę temu wydało w Polsce wyd. ISA dało się wyczuć, że za tym odejściem z wojska kryje się jakaś wyjątkowa opowieść. Żeby ją przeczytać trzeba było długo czekać. Ale było warto.

„Ostatnia sprawa” Lee Child; Wyd. Albatros A. Kuryłowicz 2013

Ostatnie wpisy

  • Znowu ten Karolak. Tylko nie ten3 gru 2013W poprzednio wydanej książkowej rozmowie Marii Czubaszek i Artura Andrusa czegoś mi brakowało. I już wiem czego. A w zasadzie, kogo. Wojciecha Karolaka.
  • Książki, których nie doczytałem26 paź 2013Nie przy każdym tomie jestem w stanie dotrwać do ostatniej strony. Z najróżniejszych powodów.
  • Na ochłodę8 lip 2013Największa porażka brytyjskiej marynarki w fascynującej i niesamowicie mroźnej wizji.
  • Niezapomniany milicjant5 lip 2013Jeden z najsłynniejszych i najpopularniejszych seriali telewizyjnych czasów PRL doczekał się wreszcie swojej monografii
  • Gestapo w piwnicy2 lip 2013Już jedenaście lat temu odszedł człowiek, który jak mało kto rozumiał na czym polega dobra rozrywka. Dbajmy o pamięć o nim.