Politycy boją się języków

Politycy boją się języków

Dodano:   /  Zmieniono: 
Straszliwe wykonałam faux pas na debacie w Fundacji Batorego o tym „Jakiej chcecie Europy”. Śmiałam zapytać kandydatów (warszawskie Jedynki) na europosłów o to, czy tak namiętnie, rozwlekle, ciekawie i oczywiście kompetentnie będą mogli porozmawiać między sobą o unii po angielsku. Przed angielskim prowadzącym. W redakcji „Wprost”.

Dariusz Rosati, Janusz Piechociński, Michał Kamiński i Wojciech Olejniczak nawet nie spróbowali odpowiedzieć na moją niedyplomatyczną indagację. W sukurs przyszedł im za to szef Fundacji Batorego Aleksander Smolar, który teatralnym szeptem zakrzyknął „to reklama, to konkurencja, proszę nie odpowiadać”. Nie wiem przed czym tak bronił debatujących polityków. I dlaczego pytanie było nieuprawnione.

Czy Polacy nie mają prawa wiedzieć jak i w jakim języku przez tych ładnych parę lat w Brukseli będą nas reprezentować politycy? Czy moje pytanie było podchwytliwe, nieuprawnione, prowokacyjne i niskie? Nie pytałam przecież o gotowość do debatowania po francusku – który jest oficjalnym językiem polskiej dyplomacji. To by dopiero było…

P.S. Zgodziła się (na korytarzu po debacie) Danuta Hübner.

Ostatnie wpisy

  • c.d. "Ż" i "Z"23 maj 2010Kampanijne literki rwą do przodu, ale musimy uporządkować tyły pochodu...
  • "Ż"20 maj 2010Zacznę od końca, bo w kampanii prezydenckiej 2010 wszystko jest na opak.
  • Dzień Ziobry Państwu, czyli przeprosinki pana Zioberka10 sty 2010Napoleon był malutkim facetem, ale Francja nigdy nie była tak wielka, jak pod jego wodzą. Dlatego nie zżymajmy się na maleńkie literki, którymi Ziobro przeprosił dr. Garlickiego, bo literki te sprawiły, że polska demokracja ma szansę być mocniejsza.
  • Amerykańska choroba9 sty 2010Dziś o międzynarodowych chorobach, na które nikt jeszcze nie wymyślił szczepionki (Ewa Kopacz może więc spać spokojnie)
  • Ćwikła z Obamy, Kaczyńskiego i Tuska29 gru 2009Dziś temat polityczno-warzywny, bo i czasy są ostatnio jakieś buraczane...