Prezydent Duda a Radio Erewań

Prezydent Duda a Radio Erewań

Radio Erewań – chodzi o znany żart sprzed około 20 lat – potwierdziło informację, iż na Placu Czerwonym w Moskwie rozdają samochody. W dalszej części tegoż newsa okazywało się jednak, że sprawy mają się mniej optymistycznie. W bardzo podobny sposób Prezydent Duda realizuje swoje obietnice wyborcze złożone frankowiczom.

Przypomnijmy, że ubiegający się o prezydenturę Andrzej Duda, deklarował, iż w okresie maksimum trzech miesięcy po objęciu stanowiska, złoży projekt ustawy, która będzie zakładać przewalutowanie kredytów „frankowych” po kursie z dnia uruchomienia. Po dziś dzień to jednak nie nastąpiło. Mimo to, Prezydent Duda trzyma fason i podtrzymuje swoją opinię, że wciąż jego zamiarem jest pomoc frankowiczom. Dowodem na to ma być m.in. projekt ustawy opracowanej w Kancelarii Prezydenckiej, który wkrótce trafi do Sejmu. Mowa o tym w poniższej publikacji.

Zapoznałem się z treścią projektu tej ustawy. Nawiązując do narracji Radia Erewań, treść ustawy w pełni realizuje obietnice wyborcze Andrzeja Dudy z 2015 roku. Z niewielkimi różnicami, o których mowa poniżej:

… nie 3 miesiące, a 3 lata frankowicze czekają na projekt ustawy

Czyli prawie bez różnicy. Miało być 3? Jest 3! Projekt ustawy rzeczywiście ma szansę wkrótce trafić do rozpoznania przez Sejm. Ale czy to wina Prezydenta Dudy, że czas tak szybko leci?

… ustawa miała zdelegalizować umowy „frankowe”, a przedstawiony projekt je w pełni legalizuje

A więc znów niemal niewidoczna różnica gołym okiem. Treść projektu ustawy w żadnym miejscu nie podważa ważności umów „frankowych”, uznając je za pełnoprawny instrument, tj. zgodny z obowiązującym prawem. To, że w 2015 roku Andrzej Duda nazywał tego typu kredyty „oszukańczymi”, wszak nie ma większego znaczenia. Takie tam przejęzyczenie, czy też może bardziej - drobne przejaskrawienie tematu.

… dla zainteresowanych: cały czas jest możliwość przewalutowania! Tyle, że nie po kursie z dnia uruchomienia, a po kursie obowiązującym w dniu przewalutowania.

Czyli i w tym wypadku Prezydent spełnił swoją obietnicę. I tylko najbardziej czepialscy będą się upierać, że to jednak nie do końca to samo. Ale przecież wiadome jest nie od dziś, jak trudno jest Polakom dogodzić: co by człowiek nie zrobił, zawsze im będzie źle!

... dług do spłaty nie może być wyższy, niż wartość nieruchomości, to ryzyko banki muszą wziąć na siebie! (fragment obietnicy złożonej frankowiczom)

Zgadza się. I tak zazwyczaj będzie. Ale już jak się tak zdarzy, to ustawa i ten problem także rozwiązuje! Otóż na część kwoty nadwyżki (może to nastąpić w sytuacji sprzedaży mieszkania za cenę niższą od wartości kredytu) udzielona zostać może pożyczka, którą potem kredytobiorca sobie będzie spłacał bez odsetek! Żyć nie umierać! Co za piękny gest ze strony Prezydenta!

No i sami teraz Państwo oceńcie: jak można zarzucać głowie państwa, że nie dotrzymał swojej obietnicy? A tak dla przypomnienia - jedno z wystąpień Andrzeja Dudy z początku 2015 roku:

Film ten kończy się takim oto pytaniem obecnego Prezydenta RP do publiczności: „Czy przez ostatnie siedem lat – bo pierwszy skok franka nastąpił w 2008 roku – władza PO i PSL cokolwiek zrobiła, żeby pomóc tym ludziom? - Nic (odpowiedź z Sali) - No to sami sobie państwo odpowiedzieli na to pytanie – piekielnie trafnie posumował tę nieprawdopodobną sytuację Andrzej Duda, dopiekając do żywego obecnej opozycji.

No właśnie, oto i cała prawda o podejściu poprzedniej władzy do problemu blisko 1.5 mln naszych rodaków, których banki wpakowały w toksyczny kredyt. W stu procentach ten zarzut popieram! I gdyby nie inicjatywa i wielka determinacja urzędującego nam Prezydenta RP Andrzeja Dudy, nikt by tym ludziom po dziś dzień nie pomógł…

I na koniec jeszcze jeden komplement dla naszego Prezydenta: z takim darem przekonywania, po zakończeniu kadencji ma murowany etat w Radiu Erewań. Może nawet trochę szkoda, że nie wcześniej nie zdecydował się na karierę w mediach? Tam, ponoć, znacznie lepiej płacą.

Ostatnie wpisy