Co z tą ustawą?

Co z tą ustawą?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ustawa o zmianie niektórych ustaw w związku ze wzmocnieniem narzędzi ochrony krajobrazu z dnia 24 kwietnia 2015 czyli tzw. ustawa krajobrazowa, jest potrzebnym aktem prawnym. Po 25 latach po odzyskaniu wolności, także tej ekonomicznej, przestrzeń publiczna w Polsce pozostawia wiele do życzenia. Wpływ na to mają zarówno brak wystarczającej edukacji estetyczno-przestrzennej i wynikającego z niej braku potrzeby ładu przestrzennego, jak i skomplikowany i często niejednoznaczny system prawa. Od dawna prowadzona jest dyskusja o sposobach uporządkowania tego stanu rzeczy.
Jedną z takich inicjatyw był Warszawski Okrągły Stół Reklamowy (WOSR). W jego trakcie uczestniczące w obradach strony: samorządowa, społeczna i przedsiębiorców aktywnie reprezentowanych przez firmy skupione w IGRZ, wypracowały postulaty zmian prawa, mające na celu poprawę ładu przestrzennego w kontekście umieszczania w nich nośników reklamy i reklam. WOSR zakończył obrady na wiosnę 2009 roku, ale z przygotowanymi w jego trakcie postulatami legislacyjnymi, skierowanymi do ówczesnego Ministerstwa Infrastruktury przez kolejne cztery lata nic się nie działo. Ubywało za to reklam tzw. systemowych, monitorowanych przez IGRZ. Jednocześnie obniżenie ceny druku na winylu spowodowało, że niesystemowe formy reklamy zaczęły atakować coraz szersze obszary, zarówno w formie wielkoformatowych siatek, jak i drobnych banerów przypinanych masowo do ogrodzeń i balkonów.

Z optymizmem i nadzieją przyglądaliśmy się inicjatywie prezydenckiej pod nazwą „ustawa krajobrazowa”. Projekt był wprawdzie niedoskonały, ale pomysły w nim zawarte, uwzględniające niektóre ustalenia WOSR, kierunkowo słuszne: powierzenie regulowania kwestii reklam samorządom, uporządkowanie sfery definicyjnej, przywrócenie możliwości zawierania umów na sytuowanie reklam w pasie drogowym. W czasie prac legislacyjnych, zamiast przyjęcia lepszych rozwiązań w ustawie, pojawiło się w niej wiele zapisów, wprowadzających zamęt interpretacyjny. Zanim jeszcze na dobre zaczęła obowiązywać ustawa wymagała już pierwszej nowelizacji. Usunięcie z projektu kluczowego dla ochrony krajobrazu pojęcia „dominanty krajobrazowej” spowodowało, że głównym obiektem zainteresowania nowych przepisów stała się reklama zewnętrzna. Dlaczego ustawa budzi tyle kontrowersji? Ponieważ wbrew oczekiwaniom nie porządkuje sfery definicyjnej, nie stwarza mechanizmów rozwoju wysokojakościowej, systemowej reklamy zewnętrznej, komplikuje system podatkowy i zwiększa obciążenia fiskalne, podnosi represyjność prawa, potencjalnie spychając przedsiębiorców do szarej strefy oraz nie respektuje zasad ochrony praw nabytych i inwestycji.

Czy więc ustawa przyniesie spodziewane efekty? Będzie to w ogromnym stopniu zależeć od mądrości i polityki lokalnych samorządów. Bo to, co bez wątpienia jest w ustawie pozytywne, to powierzenie kwestii regulacji reklamowych samorządowi gminnemu. Ustawa wprowadza możliwość (nie obowiązek) stanowienia przez gminy nowego rodzaju prawa miejscowego pod nazwą „Zasady i warunki sytuowania obiektów małej architektury, tablic reklamowych i urządzeń reklamowych oraz ogrodzeń, ich gabaryty, standardy jakościowe oraz rodzaje materiałów budowlanych, z jakich mogą być wykonane”, zwanego potocznie gminnym kodeksem krajobrazowym (reklamowym). Kodeks będzie obowiązywał na terenie całej gminy (a nie jak plany miejscowe fragmentarycznie), ale możliwe będą odmienne regulacje dla różnych obszarów.

Istotnym nowym przepisem jest objęcie regulacją kodeksu szyldów. W rozumieniu ustawowym szyld to reklama umieszczona w obrębie nieruchomości, na której prowadzona jest działalność „opisywana” przez szyld. Analiza stanu przestrzeni publicznej wskazuje, że tak rozumiane szyldy są dzisiaj głownie odpowiedzialne za informacyjny i estetyczny chaos.

Wraz z uchwaleniem kodeksu, stracą moc (od tej zasady są wyjątki) dotychczasowe zapisy planów miejscowych dotyczące reklamy. Firmy i przedsiębiorcy będą zobowiązani do dostosowania swoich nośników do kodeksu w ciągu minimum dwunastu miesięcy od jego uchwalenia. Skutki ustawy rynek odczuje więc najwcześniej w drugiej połowie 2017 roku.

Co więcej, kwestia konieczności dostosowania już istniejących, wybudowanych zgodnie z obowiązującymi przepisami, konstrukcji do nowo stanowionego prawa budzi najwięcej kontrowersji. Z tego powodu skargę do Trybunału Konstytucyjnego złożył Związek Pracodawców Business Centre Club. W jego ocenie ustawa krajobrazowa godzi w konstytucyjne prawo własności, nakłada ograniczenia w dysponowaniu nieruchomością przez jej właściciela czy użytkownika wieczystego oraz narusza zasadę ochrony praw nabytych.

Gmina zyska możliwość nie tylko ustalania zasad funkcjonowania reklam na swoim terenie, ale także pobierania opłat z tego tytułu. Pobieranie opłaty możliwe będzie, o ile wcześniej zostaną uchwalone zasady funkcjonowania reklamy. Płatnikami opłaty będą, co do zasady, właściciele nieruchomości a na terenach należących do gmin lub Skarbu Państwa właściciele tablicy lub urządzenia reklamowego.

Oprócz opłat samorząd będzie mógł również nakładać kary za umieszczenie reklamy niezgodnej z gminnym kodeksem reklamowym. Kara wyniesie 40-krotność opłaty reklamowej. Pomijając fakt, że tak wysoka kara wydaje się być absolutnie niewspółmierna do przewinienia, to system jej nakładania pozwoli jej uniknąć „kreatywnym” przedsiębiorcom.

Ustawa miała też ułatwić lokalizowanie w miastach na prawach powiatu reklam w pasach drogowych – najbardziej atrakcyjnych reklamowo lokalizacjach. Dlatego słusznym rozwiązaniem było przywrócenie możliwości zawierania umów. Jednak zapis uzależniający wysokość opłat umownych od wysokości stawek obowiązujących w postępowaniu administracyjnym oraz nie uregulowanie przez ustawodawcę zależności umowa - decyzja administracyjna, czyni to rozwiązanie, zgodnie z opiniami fachowców, bardzo trudnym do praktycznego zastosowania. Na pewno nadal znacząco ogranicza możliwe inwestycje w pasie drogi, tak w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego, jak i własnych gminnych przedsięwzięć.

Branża reklamy zewnętrznej do normalnego funkcjonowania potrzebuje określenia jasnych, długotrwale działających reguł. W naszym interesie leży harmonijne współistnienie reklamy z innymi składowymi przestrzeni publicznej. Szereg często słusznych zastrzeżeń do obecnego obrazu przestrzeni publicznej wynika z samowoli reklamowej podmiotów niedostosowujących się do przyjętych zasad. Istotne jest więc skuteczne egzekwowanie ustaleń wobec wszystkich podmiotów wpływających na ład przestrzenny. Czy twórcy uchwał krajobrazowych będą mieli jasną wizję, jak racjonalnie, z pożytkiem dla wszystkich użytkowników przestrzeni publicznej wykorzystać nowe prawo? Czy też stworzą kolejny gąszcz zakazów i kar sprytnie omijanych przez alternatywnych graczy sceny outdoorowej?

Ostatnie wpisy

  • Wierzymy w mądrość polskich samorządów9 lis 2015Tak mówiła większość polityków po podpisaniu przez prezydenta Komorowskiego tak zwanej ustawy krajobrazowej. Rzeczywistość jest jednak brutalna, a wiara cudów nie czyni.
  • Wierzymy w mądrość polskich samorządów9 lis 2015Tak mówiła większość polityków po podpisaniu przez prezydenta Komorowskiego tak zwanej ustawy krajobrazowej. Rzeczywistość jest jednak brutalna, a wiara cudów nie czyni.
  • Idzie nowe?12 paź 2015Idzie nowe, może idzie nowe, może będzie nowe? Nowe? Nowe rozdanie. Parlamentarne rozdanie. W każdej ewentualnej konfiguracji może być lepsze od obecnego. Nieważne jakie, byle nowe. Tak mówią i „jedni”, jak i „drudzy”.
  • 22 sierpnia 201522 sie 2015
  • Coś o krajobrazie22 sie 2015Zapatrzony w krajobraz przemierzałem drogami przez Niemcy i Austrię. Duże wrażenie robi niesłychana wręcz liczba wiatraków. Nie wszędzie te wiatraki dominują, ale w sposób istotny (niekorzystny) wpływają na otoczenie.