Marihuana? Czas na legalizację!

Marihuana? Czas na legalizację!

Dodano:   /  Zmieniono: 
Temat legalizacji czy szkodliwości narkotyków miękkich – głównie marihuany – powraca cyklicznie, co kilka miesięcy. I zawsze słyszymy te same argumenty. Argumenty i z jednej, i z drugiej strony często bezsensowne, demagogiczne, co gorsza – nieprawdziwie.
Ci bardziej lewomyślni, dumnie nazywający się wolnościowcami światopoglądowymi ukazują marihuanę jako cud natury, boską roślinę, rozwiązanie wszelkich problemów, wspomożenie chorych i studentów. Wymieniają jeszcze tysiące innych zalet tejże rośliny. Mówiąc wprost – marihuana najwyższym dobrem!

Z kolei prawomyślni konserwatyści przeciwni wszelkim używkom demoralizującym ten piękny kraj, głoszą wszem i wobec, że marihuana jest zła. Zła, bo zabija, bo uzależnia, bo otwiera drogę do twardszych i znacznie bardziej niebezpiecznych eksperymentów z chemikaliami (bo jak inaczej nazwać ten syf oferowany przez polskich dilerów?), bo w końcu ogłupia i zmienia stan umysłu. Mówiąc wprost – najgorsze zło!

Trudno się więc dziwić, że przy takim postawieniu sprawy konflikt między tymi dwiema stronami wydaje się być nierozwiązywalny. I pozostanie taki dalej, bo polskiemu społeczeństwu – co nie powinno dla nikogo być tajemnicą – generalnie światopoglądowo znacznie bliżej prawej ściany.

Problem w tym, że nie żyjemy w kraju wolnym od marihuany. Wystarczy rozejrzeć się dookoła - każdy z nas zna osoby palące "trawkę". I większość z tych osób to zwykli, normalni, nieuzależnieni ludzie, którzy chcą się czasem odstresować, poczuć inaczej. Tak samo, jak ci, którzy wieczorem, po pracy lubią usiąść w fotelu i wypić szklaneczkę whisky czy zwyczajne piwko. Nikt ich nie nazywa alkoholikami, nikt nie określa degeneratami społecznymi i przede wszystkim nie wysyła do więzienia.

Warto też zaznaczyć, że marihuana nie jest środkiem, który wpędza w depresję i skłania do śmierci. Wręcz przeciwnie. Wyciąg z marihuany jest częstym składnikiem leków na depresję. Marihuana – co potwierdzono również badaniami – służy również chorym na stwardnienie rozsiane.

Oczywiście nie jest też tak, że wszystkie argumenty jej zwolenników mają odzwierciedlenie w rzeczywistości ani tak, że "trawka" nie ma żadnych szkodliwych właściwości. Ma – jak każda używka zresztą. W nadmiarze powoduje np. problemy z pamięcią. Podobnie jak nadmiar kawy źle wpływa na układ krwionośny, nadmiar cytrusów powoduje groźne alergie, nadmiar jajek problemy z potencją i cholesterolem, a nadmiar wody może zaburzyć hydrorównowagę organizmu, a nawet prowadzi do śmierci. Mówiąc wprost - nadmiar wszystkiego jest zły.

Przeciwnicy marihuany mogą się łudzić, że ostrzejsze prawo, kary bezwzględnego więzienia i absolutny zakaz palenia spowodują, że marihuana naprawdę zniknie z życia Polaków. Amerykanie w latach 30' ubiegłego wieku też się łudzili, że prohibicja na alkohol sprawi, że tenże alkohol przestanie istnieć. Nie przestał, a jedynym skutkiem wprowadzenia tego (konstytucyjnego przypomnijmy) zakazu był bardzo szybki wzrost siły mafii, które dorobiły się ogromnych majątków na nielegalnej sprzedaży wysokoprocentowych trunków.

Podobnie i my teraz jesteśmy świadkami, jak na sprzedaży np. marihuany bogacą się dilerzy, którzy rzadko kiedy mają coś wspólnego z uczciwym życiem. Co gorsza, oferowana przez nich "trawka" jest najczęściej skażona środkami chemicznymi (ACE, Muchozol, Domestos, etc.) lub po prostu wzmocniona narkotykami twardymi. I właśnie to jest głównym problemem.

Legalizacja narkotyków miękkich nie jest straszną perspektywą. Jest raczej krokiem naprzód i akceptacją rzeczywistości. Rzeczywistości, w której z powodu posiadania nawet niewielkich ilości marihuany do więzień trafia 30 tys. Polaków, w której handel narkotykami nie spada, a wręcz rośnie i w której państwo marnuje 80 mln roczne na bezcelową walkę z narkotykami. Zapytać ktoś może, dlaczego krokiem naprzód? Odpowiada na to przykład Czech.

W kraju, gdzie posiadanie narkotyków nie jest przestępstwem, ale wykroczeniem, gdzie niewielkie ilości można spokojnie konsumować, spada liczba nosicieli HIV wśród uzależnionych i coraz mniej osób w ogóle po narkotyki sięga. Przyznam, że nie wiem w jakim tempie tego typu zmiany w Polsce powinny następować. Raczej stopniowo. Nie mam jednak wątpliwości, że następować powinny.

Ostatnie wpisy

  • Dlaczego Ruch Narodowy jest skazany na porażkę?1 lut 2013Po Marszu Niepodległości szumnie i z patosem zapowiadano powstanie wielkiego i niesamowicie silnego Ruchu Narodowego. Prawicowego zrzeszenia ludzi, którzy mieli – a może ciągle mają? – odmienić polską rzeczywistość. I cóż z tych...
  • Wszyscy płacimy za Tuska i Kaczyńskiego17 sty 2013Mamy kryzys, olbrzymią dziurę w budżecie państwa, brakuje pieniędzy na leczenie, na emerytury, niemal na wszystko. A mimo to partie polityczne rok w rok pobierają wielomilionowe dotacje z budżetu państwa na swoją działalność. Czy nie dałoby się...
  • Jak Jurek Owsiak i jego WOŚP „okradają” Polaków9 sty 2013Co Jerzy Owsiak robi z zarobionymi pieniędzmi? Z czego jest organizowany Przystanek Woodstock? I w końcu – jak i ile zarabia ten wstrętny Owsiak?! To najczęściej zadawane i co roku powtarzające się pytania, które najgłośniej słychać tuż,...
  • Dlaczego media są coraz głupsze?31 sie 2012Tabloidyzacja mediów – brzmi strasznie, prawda? Kto za to zjawisko odpowiada? Media – krzyczą wszyscy dookoła. Przecież to one żyją sensacją, ciągle za nią gonią i – często – same ją kreują. To jednak tylko część prawdy....
  • Atom – szansa dla Polski28 sie 2012Elektrownia jądrowa w Polsce to nie zagrożenie – to szansa. Szansa na tańszą energię i zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego kraju. Atom to również – wbrew temu, co mówią ekoterroryści z Greenpeace – czystsze powietrze.