Casus Kozłowskiej

Casus Kozłowskiej

Specsłużby państw będących w Układzie z Schengen nie miały żadnych wątpliwości, iż usunięcie prezes Fundacji Otwarty Dialog z obszaru UE jest zasadne. Jednak czysta kalkulacja polityczna zadecydowała inaczej.

Mimo przeciwwskazań podjęto decyzję o wydaniu jej po raz drugi wizy, a w następstwie, osoba mająca zakaz przebywania w Strefie Schengen, swobodnie poruszała się także w Parlamencie Europejskim. Ile warte są zatem dziś układy i gwarancje? Jej osoba widnieje w Systemie Informacyjnym Schengen jako niepożądana „ze względów obronności lub bezpieczeństwa państwa lub ochrony bezpieczeństwa i porządku publicznego”. Kozłowska - teoretycznie - nie może w ogóle wjeżdżać do Unii Europejskiej. Ale otrzymuje specjalne wizy ze względu na „ważny interes państwa” - dwa tygodnie temu była w Berlinie, teraz - jest w Brukseli. Na spotkaniach opowiada o braku praworządności w Polsce - mogliśmy niedawno przeczytać w „Rzeczpospolitej”.

Co ciekawe, druga wiza została jej wydana na znacznie dłuższy okres niż niemiecka, ponieważ spotkania, które ma odbyć Ukrainka zaplanowane są na kilka tygodni. Zatem wspomniany układ jest wprost proporcjonalnie tyle wart, co aktualna atmosfera polityczna. A z kolei ta atmosfera wynika przede wszystkim z interesów poszczególnych państw. Oczywiście, naiwni będą wierzyć, iż Unia chce bronić praworządności w Polsce. Mają naiwni takie prawo.

Natomiast fakty są takie, iż służby zarówno Niemiec jak i Belgii, zlekceważyły wpis dotyczący Kozłowskiej. Dlaczego? Bo w ich subiektywnej ocenie wpisu dokonało państwo nie będące państwem demokratycznym, a przede wszystkim nie będące demokracją liberalną. Swoją drogą to też ciekawe. Demokracja to już mało, musi być liberalna.

I nawet jeśli ukraińskie dokumenty w sprawie Kozłowskiej to fałszywki, na co zwracał uwagę Dziennik, to przypadku Kozłowskiej nie wolno zlekceważyć. Należy bezwzględnie prześwietlić finanse "jej" fundacji. Jest także problem jej męża nawołującego do "wyłączenia rządu" a inaczej mówiąc do "polskiego Majdanu".

Niezależnie od słabości unijnych elit i braku gwarancji przestrzegania międzynarodowych układów, należy pamiętać, iż polskie władze mają mandat pochodzący z demokratycznych wyborów i tylko w wyniku takich mogą zostać zmienione. Pani Ludmiła Kozłowska wydaje się tego nie rozumieć.

Ostatnie wpisy

  • Wymowne milczenie MON17 cze 2020, 18:23Szef MON każdego dnia chwali się, za pośrednictwem serwisu Twitter zaangażowaniem Wojskowej Służby Zdrowia (WSZdr) w walkę z Covid-19. Jednocześnie minister Mariusz Błaszczak unika od wielu tygodni odpowiedzi na kluczowe pytania, właśnie w...
  • Wojskowa Służba Zdrowia w czasach zarazy25 maj 2020, 17:05Podchorążowie z Wojskowego Centrum Kształcenia Medycznego (WCKMed), a także studenci Kolegium Wojskowo–Lekarskiego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi już od kilku tygodni pomagają na oddziałach Szpitali Wojskowych. Podobna pomoc jest świadczona w...
  • Matura w czasach zarazy24 mar 2020, 15:11W kontekście bezpieczeństwa związanego z ogłoszoną przez WHO pandemią koronawirusa powiedziano już chyba wszystko. Dodatkowo w Polsce, w związku z ogłoszeniem Stanu Epidemii, tematem politycznym i jednocześnie podstawowym, stał się termin wyborów...
  • Kat Srebrenicy apeluje. Rosja wspiera11 mar 2020, 15:02Dla większości Serbów Ratko Mladić to nadal przede wszystkim generał, dowódca i bohater narodowy, a nie zbrodniarz, mający na rękach krew ponad 8 tys. Bośniaków ze Srebrenicy i kilkunastu tysięcy mieszkańców oblężonego Sarajewa. I może właśnie...
  • „Kurdowie nie mają przyjaciół”. Zdrada Trumpa10 paź 2019, 14:11Syryjskie Siły Demokratyczne informują, że zaatakowane zostały też Tell Abjad, Al-Kamiszli i Issa. SDF to złożona głównie z Kurdów siła, która przy wsparciu Amerykanów wyparła z północnej Syrii bojowników Państwa Islamskiego.