W obliczu odcięcia

W obliczu odcięcia

Dodano:   /  Zmieniono: 
NATO ma kłopoty nie tylko w Afganistanie, lecz także coraz większe w Pakistanie, skąd dla sił ISAF trafia zaopatrzenie.
Pakistan często wymienia się jedynie w kontekście coraz większych wpływów islamskich radykałów, którzy za jakiś czas mogą próbować dokonać przewrotu. Mówi się, że już zinfiltrowali pakistańskie obiekty z bronią atomową oraz blisko współpracują z pakistańskimi służbami specjalnymi. Ale Pakistan to również miejsce szlaków transportowych z zaopatrzeniem dla sił NATO w Afganistanie.
Według różnych źródeł, przez Pakistan (głównie przez port w Karaczi) trafia do ISAF około 80 procent sprzętu (przez tak zwaną Przełęcz Chajberską). Ataki są coraz częstsze i coraz bardziej zuchwałe. O sile bojówek świadczy fakt, że zniszczyli oni kilka miesięcy temu 30-metrowy most, co wyłączyło przełęcz z ruchu ciężkich pojazdów. W samym tylko 2009 roku aż siedmiokrotnie przełęcz została zablokowana. Wzrasta też niezadowolenie mieszkańców Pakistanu, którzy nie chcą, aby ich rząd dalej wspierał NATO.
Coraz trudniej jest też znaleźć prywatne firmy pakistańskie, które gotowe byłyby wozić sprzęt ISAF do Afganistanu. Mało kto bowiem chce ryzykować utratą sprzętu, a tym bardziej życia. Do tej pory zginęło około 150 kierowców, a mniej więcej tyle samo pojazdów zostało uszkodzonych lub zniszczonych. Należy bowiem pamiętać, że znaczna część sprzętu jest wożona przez firmy cywilne, a nie w konwojach wojskowych.
Czasem z tego powodu dochodzi do tragicznych wydarzeń. Wszyscy pamiętamy ciągle żywą aferę z atakiem lotnictwa NATO na dwie skradzione ciężarówki z benzyną. Bomby spadły w momencie, gdy paliwo z pojazdów pobierali Afgańczycy. Około 125 osób straciło wtedy życie. Na pewno zginął kierowca jednej z ciężarówek, którego talibowie lub inne bojówki ścięły głowie. Prywatni kontraktorzy informują, że to częsta kara dla kierowców wożących zaopatrzenie dla sił NATO.
Problem polega na tym, że logistyka to słaba strona ISAF. Dostarczanie setek ton sprzętu ze Stanów Zjednoczonych i Europy jest niezwykle drogie i żmudne. Amerykanie prowadzą w Afganistanie wiele projektów drogowych. Administracja George`a W. Busha przeprowadziła rozbudowę baz lotniczych w Kandaharze i Bagram, co zwiększyło ich przepustowość o około 400 procent.
Najłatwiej wykorzystać do tego transport morski, który jest względnie tani, jednak można to zrobić wyłącznie za pośrednictwem albo Pakistanu, albo Iranu, ale przecież na pomoc tego drugiego państwa – szczególnie jeśli grozi mu się sankcjami i wojną – liczyć nie można. Niestety dla ISAF, posowieckie państwa regionu (Turkmenistan, Uzbekistan i inne) również nie są za bardzo chętne do pomocy.

Ostatnie wpisy

  • Izrael – Egipt: w stronę pokoju czy wojny?26 lip 2012Wyborcze zwycięstwo Bractwa Muzułmanów rodzi uzasadnione pytania o przyszłość relacji egipsko – izraelskich. Czy Egipt pod nowymi rządami pójdzie w stronę sojuszu z Iranem czy też pozostanie w orbicie wpływów Zachodu?
  • W Syrii bez szans na spokój17 kwi 2012Deklaracja zawieszenia broni w Syrii może doprowadzić do wstrzymania przemocy tylko na krótką chwilę. Żadna bowiem ze stron nie zamierza rezygnować.
  • Samotny szeryf z Persji12 sty 2012Iran to nie tylko kryzys atomowy. To także niezwykle ważny sojusznik Zachodu w walce z napływem narkotyków. Teheran w tej niezwykle trudnej i krwawej wojnie z przemytnikami jest jednak osamotniony. Międzynarodowa izolacja oraz chaos w Pakistanie i...
  • Izrael członkiem NATO?27 lis 2011Choć przyłączenie Izraela do NATO wydaje się być scenariuszem z pogranicza fantastyki, nie brak poważnych osób, które postulują taki krok. Na szczęście to mało prawdopodobne.
  • Iran - Zachód: Wojna już trwa6 lis 2011Ostatnie starcie wywiadowcze Waszyngtonu z Teheranem brzmi jak scenariusz do marnego filmu – pojawiają się w nim amerykański agenci, saudyjski dyplomata, meksykańscy handlarze narkotyków oraz irański sprzedawca używanych samochodów.