Przepraszam, czy Tuleyą...

Przepraszam, czy Tuleyą...

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sędzia Tuleya bezceremonialnie wdarł się w nasze życie. Wszędzie go pełno; jeszcze chwila a wyjrzy z lodówki...
Trochę tym jesteśmy wszyscy zaskoczeni: i ci, którym wyrok się podoba, i ci, którzy uznają go za zły. Nie jesteśmy przyzwyczajeni do publicznego występowania sędziów w roli komentatorów. Sędziowie do tej pory z reguły zachowywali się jak spiker; odczytywali wyrok i ewentualnie jego uzasadnienie. Czynili to tak, jak kiedyś odczytywano komunikaty Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej na temat stanu wód, który utrzymywał się na poziomie średnim i wynosił w Miedonii...

A przecież, a przecież.... "Ustrój Rzeczypospolitej Polskiej opiera się na podziale i równowadze władzy ustawodawczej, władzy wykonawczej i władzy sądowniczej" jak głosi Konstytucja RP (art. 10 ust. 1). W naszym życiu publicznym notorycznie ten fakt ignorujemy. Nie uznajemy istnienia wielu władz. Nadal, jak w PRL uznajemy, że jest jedna władza i należy ona do Sejmu oraz jego emanacji czyli rządu.

Publiczne wystąpienie sędziego Tulei, (na szczęście poparte i przez Krajową Radę Sądownictwa i wielu wybitnych prawników) budzi tyle kontrowersji, bo pokazuje władzę sądowniczą w działaniu publicznym i to wymierzonym przeciwko organom innej władzy: wykonawczej. Trudno o lepszy prezent dla polskiej demokracji. Pozostałe dwa rodzaje władzy bez kontroli i równoważenia jej przez władzę sądowniczą w ciągu ostatnich lat się zdegenerowały. Polityka zaczęła polegać na odrywaniu od rzeczywistości nie tylko samych polityków ale i coraz większych grup wyborców. Łatwo z dzisiejszej perspektywy pokazywać wehikuły używane do porywania i przenoszenia do krainy absurdu kolejnych grup naszego społeczeństwa. Zaczęło się od Grupy Trzymającej Władzę; potem był wszechobecny Układ i i Klub Krakowskiego Przedmieścia. Skończyło się na zamachu i religii smoleńskiej. Po drodze były także inne układy i mafie, jak na przykład lekarska.

Uzasadnienie wyroku w sprawie doktora G. i zapowiedź doniesienia o możliwym przekroczeniu w tej sprawie uprawnień przez funkcjonariuszy CBA jest potężnym ciosem wymierzonym w zdegenerowaną politykę ostatnich lat. Ujawnia bowiem istnienie władzy, dla której rozstrzygające są fakty, przepisy i procedury – czyli coś, co politycy IV RP mieli dotąd w pogardzie.

Sędzia Tuleya dokonał rzeczy zaskakującej i potrzebnej, na którą nie było stać zastępu parlamentarzystów i rządu PO. Osądził IV RP i jej symbole: CBA z jej twórcą i szefem Mariuszem Kamińskim i ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro. Przy okazji też ich upokorzył, bo osądził ich wszystkich w jednym procesie z łapówkarzem. Gołym okiem widać, kto więcej szkód narobił.

Ostatnie wpisy

  • Klęska Europy+ w punktach31 maj 2014Zachęcony wypowiedzią Andrzeja Rozenka chciałbym i ja przedstawić swój punkt widzenia na nasz wynik. Przypomnijmy, czym miała być E+: koalicją budowaną na „lewo od centrum” po to, by stanowić atrakcyjną propozycję dla wyborców lewicy i...
  • Czy zalegalizować w Polsce marihuanę?19 kwi 2014Polski rząd unika dyskusji nad wprowadzeniem legalnej marihuany, czym różni się od innych europejskich krajów. Jak szacują członkowie stowarzyszenie Wolne Konopie sam dochód ze sprzedaży legalnej marihuany może przynieść budżetowi państwa do 8 mld...
  • Szkodnik 25-lecia12 kwi 2014Ostatnie dni utwierdziły mnie w przekonaniu, że  trójka największych szkodników 25-lecia nie próżnuje. Kto chce podpalić Polskę, rozbić społeczeństwo? Kto do perfekcji opanował sztukę mieszania Polakom w głowach, insynuowania, szczucia innych? Są...
  • Europa + Ukraina23 lut 2014Kończy się tydzień, w którym Historia upomniała się o nasz region. Tak, tak, Ukraina i Polska tak dziś różne, współzależą od siebie. Dlatego niezależnie od tempa wydarzeń, które jeszcze nie raz będą nas zaskakiwać, powinniśmy głośno powiedzieć,...
  • Stare grzechy rzucają długi cień26 sty 2014Publikacja Washington Post i – zwłaszcza – zapowiedź publikacji raportu Senatu USA o nadużyciach CIA wywołały w Polsce burzę a na polskiej lewicy wojnę. Wbrew opinii większości polskiej klasy politycznej uważam, że ujawnienie sprawy...