O pani profesor, Polkach i arabskich realiach słów kilka

O pani profesor, Polkach i arabskich realiach słów kilka

Dodano:   /  Zmieniono: 
- Kobiety w Polsce są "kulturowo wycinane". Nie jesteśmy lepsi od Arabów! - grzmiała na antenie TOK FM prof. Monika Płatek. Przyznam, że słowa niezłomnej karnistki z UW chwyciły mnie za serce i wstrząsnęły duchem mym. Pełen uznania uroczyście wpisuję więc prof. Płatek na moją zaszczytną listę ekspertów, którzy osiągnęli to, co poza zasięgiem innych pozostaje - mogą pleść trzy po trzy i jeszcze dostawać za to sowite wynagrodzenie. Pokłony, fanfary i pudełeczko czekoladek dla naszej bohaterki!
- Nie jesteśmy lepsi od Arabów! Nie wywyższajmy się! W Polsce są te same wzory kulturowe, które przyzwalają na to, żeby mężczyźnie wolno było więcej, aby trzymał kobietę w niewoli zwyczajów – ubolewała na antenie TOK FM prof. Płatek, przypominając mi, o mojej niegdysiejszej refleksji zgodnie z którą w Polsce jest zbyt wielu profesorów. Problem bierze się stąd, że Polacy wciąż chętnie garną się na wyższe uczelnie - pracy po studiach jest wprawdzie coraz mniej, ale dyplom jest śliczny, przez pięć lat można uprawiać melanż bez wyrzutów sumienia (no przecież studiuję!), zyskuje się dziesięć punktów do lansu za każdy zaliczony semestr (na socjologii aż 15 pkt!) i te uśmiechy rodziców... A skoro studentów przybywa, to i produkcja wykładowców idzie pełną parą. I dziś jest to produkcja iście taśmowa. Wie to każdy 24-latek, któremu oceny do indeksu wpisywał 26-letni kolega ze starszego roku. W normalnym świecie poszliby raczej razem na piwo – ale w polskiej rzeczywistości wolą przepytywać jeden drugiego z naturalizmu w klasycznej literaturze południowego Ekwadoru w ujęciu socjo-semio-psycho-pierdołologicznym. A potem, jak wiadomo, o pieniądze na piwo jest już bardzo ciężko – co bierze się stąd, że za dużą podażą studentów i ich wykładowców idzie duża podaż samej nauki w formie czystej. Wystarczy przejrzeć akademickie programy, by zrozumieć, że za parę lat będziemy szukać chętnych na pięcioletnie studia nad strukturą betonu. I chętni się znajdą! A wykładowcom jest to nawet na rękę - roboty jest dużo i nie trzeba się szczególnie wysilać. Pani prof. Płatek też nie musi zbyt długo zastanawiać się nad tym, czy to co mówi posiada jakiekolwiek znamiona sensu.

Przejdźmy zatem do rzeczy. Już na starcie prof. Płatek sprowadza nas na ziemię stwierdzeniem, że "nie jesteśmy lepsi od Arabów", które jest krzywdzące przede wszystkim dla Arabów, cywilizacji o wiele od nas starszej, której z naszą jedną Skłodowską-Curie i jednym Chopinem nie dorastamy do pięt. No, ale "nie wywyższajmy się"! Mnie jest wstyd, że naznaczone tak prymitywnym rasizmem słowa wypowiada osoba z belwederskim tytułem. Na miejscu Araba poczułbym się dotknięty. Z drugiej jednak strony, jeśli wsłuchać się w resztę wykładu pani profesor, jej słowa zaczynają boleć trochę mniej – okazuje się bowiem, że ostra dzida z mocnych słów wykuta okazuje się jeno tępą wykałaczką, którą cios nawet niespecjalnie piecze.

Oto w refleksjach pani profesor pojawia się bowiem temat sytuacji kobiet w Polsce zestawiony z obrazem znanym z krajów arabskich – i zdaniem pani profesor różnic w zasadzie nie ma. I tu mam problem. Otóż pani profesor - patrzę sobie tak na pani zdjęcie i choć wzrok wytężam - burki nie widzę! Photoshop jakiś, czy co? No bo przecież nosi pani burkę, prawda? Mało tego, nie dość, że w tym "nielepszym od arabskiego" kraju każdą część ciała (prócz oczu) okrywa pani z pewnością szatami nawet mimo największych upałów, to jeszcze jest pani własnością jakiegoś mężczyzny, który kupił panią za wielbłąda, czy tak? No oczywiście, że nie. Ale ciii, nikomu nie powiem. Nie chcę żeby ktoś pomyślał, że pani jakieś bzdury gada.
Prof. Płatek narzeka następnie na "społecznie skonstruowaną wizję, która stwierdza, że kobieta nadaje się do gotowania i utrzymywania faceta". Ciężko z tym dyskutować. Rozmawiałem kiedyś z pewnym człowiekiem, który wierzył, że w powietrzu unoszą się niewidzialne kule widoczne tylko na fotografiach. Wmawiał mi też, że często widzi jak po niebie mkną "dziwne, wrzecionowate" kształty koloru minimalnie różnego od barwy nieba, a przez to niezauważalne dla zwykłych zjadaczy chleba. Otóż ten człowiek miał wizję. Może nie "społecznie skonstruowaną", ale wizję. Wizja ta nijak nie wpływała na niczyje życie (no może w malutkim stopniu wpływała na życie osoby, która tę wizję posiadała) Czasem z wizjami tak to już po prostu bywa. Jacyś szowiniści myślą, że kobieta nadaje się tylko do garów? No proszę - a jakoś mimo tej ich "wizji kobiety" pani profesor Płatek jest profesorem i wykłada na uczelni! Hola! A może to mężczyźni panią do ciężkiej pracy zmuszają? Może prodziekani wydziału? Hm, pudło, dwie kobiety na tych stanowiskach. To może rektor uczelni? Też pudło, rektorem jest kobieta. Poddaję się. Ktoś ewidentnie "kulturowo wycina" panią profesor Płatek, ktoś sprawia, że "mężczyźnie wolno więcej", a panią profesor "trzyma w niewoli zwyczajów". Ale Sherlockiem nie jestem i sprawcy wskazać nie zdołam.

Pani Płatek! Zapytam wprost, zanim znowu pani popłynie i porówna polskie kobiety z arabskimi. Czy zna pani ból, jaki wywołuje kwas wylewany na odkrytą twarz? Czy wie pani jak czuje się kobieta, którą zgwałcono i zmuszono do ślubu z gwałcicielem? Czy zna pani męczarnie kamieniowanych? Czy wie pani, jak to jest żyć z odciętym za nieposłuszeństwo nosem? I wreszcie, czy wie pani, że prawdziwy feminizm w Polsce skończył się z chwilą, gdy prawo zrównało kobiety z mężczyznami - dawno temu, jeszcze za życia pani pradziadków? Nie wie pani? Przykro mi. Wpisuję do indeksu dwóję. Widzimy się we wrześniu.

Ostatnie wpisy

  • Dlaczego jestem za igrzyskami w Krakowie18 mar 2014Od listopada ubiegłego roku Kraków walczy dzielnie o igrzyska olimpijskie. Na forach internetowych i portalach społecznościowych dumni Polacy żywo kibicują stolicy Małopolski, przypominając o niedawnym olbrzymim sukcesie organizacyjnym...
  • Nasze dzielne Biniendy29 paź 2013Halo, halo, nie wiem, czy mnie dobrze słychać, dzwonię z wiadra. Proszę wybaczyć moją nieskładną narrację. To eksperyment myślowy bardziej, niźli wpis na bloga.
  • O "logice" homofobów15 paź 2013Przeciwnicy wprowadzenia małżeństw jednopłciowych powinni zadać sobie jedno ważne, ale to bardzo ważne pytanie: co ich legalizacja zmienia w moim życiu? Podpowiem. Odpowiedź brzmi: NIC.
  • A to Polska właśnie (1): Pięknie brzydko, radośnie smutno31 sie 2013Pewna amerykańska dziennikarka odwiedziła Polskę na festiwalu rockowym. Pisała zszokowana w reportażu: szaro, brudno, smutno, czuć drugą wojnę, swastyki na murach, za murami przyczajeni brutale. A krzyż jej na drogę. Nasz kraj jest fajny. Mówię to...
  • A to Polska właśnie (2): Polska krew na polskich rękach31 sie 2013Wszystkie twarze Palikota, wrzaski Niesiołowskiego czy piana Krystyny Pawłowicz to nic nowego. Polska polityka/władza zawsze była dzika, obłudna i ociekająca nienawiścią, odkąd szlachta, czyli potomkowie wojów, którzy najlepiej siekali Niemców...